Bernhardt powiódł wzrokiem po pobojowisku. Wystrzelił w kierunku kolejnego żołdaka.
- Szybko i sprawnie. Tak jak powinno się to robić.
Gdy walka się skończyła, w sposób podpatrzony od Axela zaczął dobijać nożem żołdaków Wittgensteina.
Nie podchodził do Lothara i uwięzionego w pułapce strażnika. Przeczesał wzrokiem okolicę, wypatrując niebezpieczeństw. Zarzucił kuszę na ramię i był gotów do dalszej drogi do jaskini.
- Magnus, daleko jeszcze? |