Mateusz pił jakieś piwo w milczeniu. Nie interesowało go to, o czym gadają inni... Nagle do stolika, przy którym siedzieli przyszła Sara, siadła koło Gawrona i spojrzała przestraszonym wzrokiem po innych.
-Gdzie Magda? - spytał unosząc głowę znad kufla.
Chwilę później w sali pojawiła się jego dziewczyna idąca za rękę z jakimś frajerem... Najgorsze było to, że nawet nie zwróciła uwagi na Mateusza i resztę. Dziewczyna weszła za jakąś czerwoną kotarę.
Krew zagotowała się w chłopaku... Szybko dopił piwo i ruszył do kotary.
Chciał za wszelką cenę tam wejść, skopać kolesia, który szedł z JEGO dziewczyną i z nią pogadać... Jak ochrona zagrodzi mu drogę też się natnie na pięść. |