11-02-2019, 18:32
|
#384 |
| Mag wysłuchał towarzyszy, w pewnych kwestiach się zgadzał, a część mu nie pasowała. Nie planował zbytnio wdawać się w dyskusję, mieli przecież sporo zajęcia, postarał się więc mówić względnie krótko. - Mało to chłopaków do domu nie wraca? Ubiły gobliny, graniczni, nasi, spadł z konia, zaciągnął się, został napadnięty i ukradziono mu konia. Wątpię żeby ktoś jakoś szczególnie się przejmował, może najbliżsi i to też nie tak od razu. – Loftus krytycznie spoglądał ma młodzieńca.– Jeśli ma wrócić dziś do wioski popołudniu, to szkoda tracić siły na pozbycie się truchła konia. Z góry wiadomo, że za daleko nie ujechał no i że wierzchowca stracił. W pół dnia to by nie zaszedł z Lauben, a co dopiero z posterunku granicznych, ale nie ja decyduje. – Mag wrócił do swoich obowiązków i szykował się do drogi. Sprawę chłopaka zostawił w rękach Leo. Ta miałaby o wiele więcej czasu, aby wpłynąć na młodego, gdyby go zabrali z sobą, ale może Ranald wesprze służkę Myrmidii. W głowie kotłował mu się jeszcze pomysł, aby rzeczywiście posłać go do granicznych, nawet stworzyłby mu rumaka, a do rąk wręczyć raport podpisany przez Stirlitz, to już kolejny raz gdy o tym myśli... W momencie gdy zostawili chłystka za plecami zwrócił się do jednego z khazadów. - A przy okazji Galebie, nikt nie pominął Olega, owszem on znajdzie drogę. Ale miejscowy nie musi jej szukać on się tu wychował i zna je wszystkie. Wie która z łatwej z czasem zamieni się w trudną, zna skróty, wie co kryje się za wzgórzem. Nie musi szukać odsłoniętego miejsca do noclegu, tylko wie gdzie obozuje gdy idzie z bydłem. I jeszcze zapominasz o jednym, nie tylko musimy dotrzeć do przełęczy. Mamy tam zadanie do wykonania, a po parodniowym forsownym marszu może być z tym ciężko. – Ritter mówił dłużej niż zamierzał, może i to było czcze gadanie. Ale musiał przestrzec, runiarz najwyraźniej był gotów rozbić, a przynajmniej rozciągnąć szyk, zdać się na los i ryzyko, aby tylko dotrzeć do celu. Mag był gotów wykonać zadanie, ale nie za cenę życia, czy porzucenia po drodze towarzyszy. - Equum natus in umbra. – Szary czarodziej przeczuwał, że rumak cienia będzie mu w najbliższych dniach często towarzyszył
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
Ostatnio edytowane przez pi0t : 11-02-2019 o 19:51.
|
| |