12-02-2019, 18:14
|
#85 |
| Bohaterowie wrócili do głównej sali, nadal nie było nic poza pozostawionymi łupami. Silvara i Kieł szli przodem zostawiając Daykyna i Riwelena ich "knowaniom" parę kroków z tyłu,
Przejście które wcześniej znalazł kapłan było bezpieczne, diablica sprawdziła je parę razy. Ostatnie przypadki mówiły jej że zrobiła się ciut niezdarna i nieostrożna.
Korytarz wił się kawałek ale był też czysty i zakończony ścianą z tej strony łatwiej było znaleźć uchwyt odsuwający sztuczną ścianę.
Kieł wyszedł pierwszy by zobaczyć,... znajome spalone pomieszczenie z ciałami martwych orczyc.
Silvara naniosła poprawki na prowizoryczną mapę:
|
| |