- Żołnierz dobrze prawi. Znaku dawać nie będziemy, po co nas mają zauważyć - potwierdził słowa Axela Lothar. Nie chciał przy obcym podważać autorytetu maga, ale dawanie znaku, że się przeniknęło do środka zamku było najgłupszą rzeczą jaką drużyna zwiadu mogła zrobić. Wystarczy, że jeden obrońca to zauważy i tajne przejście przestanie być tajne. Już nie mówiąc o tym, że ostatnie czego im trzeba to podniesienia alarmu na zamku i czujnych strażników przez najbliższe dni. Wyjaśnił to Techlerowi jak tylko wyjdą poza zasięg słuchu Magnusa
- W jakiej kolejności idziemy? - zapytał - Wolfgang najlepiej w środku, a na początku i końcu najlepiej by był jakiś zbrojny, ja lub Axel - dodał - Bernhardt, gdzie byś się widział?