Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2019, 14:35   #311
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Kai przykucnął przy Zorenie, lekko uśmiechając się do kawałka drewna, który trzymał w dłoniach. Czyż sam nie mówił, że liczy się każda rzecz, której można użyć, nawet jeśli to nie jest coś, co preferujemy?
-Symbol Torma to otwarta, stalowa rękawica, zwrócona wierzchem do przodu i palcami do góry - mówił Kai, pokazując własną dłonią, co miał na myśli. - Nawet jeśli zdobienia mogą być pominięte, to postaraj się proszę, żeby kciuk rękawicy nie był zespojony na całej długości z resztą dłoni. Nawet Pan Wojny ma standardy jakości, jak się okazuje
Kai zaśmiał się krótko. Jego bóg nie był zbyt wybredny, ale i on potrafił się poważnie obrazić.
Zoren szybkimi, sprawnymi ruchami rył i strugał kawałek dębu, który Zaza odłupała z niszczonych drzwi. Dotąd niekształtna bryłka drewna powoli zmieniała się w niewielką, zaciśniętą w pięść rękawicę, zgodną z opisem Kaivena.
- Skoro nasza intruzja na teren goblinów została już zauważona, a strażnicy nas oczekują, proponuję poświęcić kilka chwil na przedyskutowanie taktyki. - powiedział, nie spuszczając oczu z obiektu swojej pracy - O ile zagrożenie ze strony ognistej pułapki zostało już zażegnane, i likwidacja oponentów nie powinna stanowić znaczącego problemu, to warto będzie podejść do tego tak, by zminimalizować przy tym zużycie naszych zasobów - na przykład niwelując ich obecną taktykę. Najprostszym sposobem byłoby wykorzystanie jakiejś osłony, przykładowo drzwi do poprzednich pomieszczeń, które niesione przed nami, w sposób który Anathem proponował podczas pierwszej konfrontacji z goblinami, zapewniłyby wystarczającą ochronę przed strzałami na czas podejścia do murku. Tam walka nie powinna być już problemem dla naszych specjalistów. - tu kiwnął delikatnie głową w stronę Anathema i Zazy.
Kaiven kiwnął głową. Pełna osłona była rozsądnym podejściem. Słysząc słowa Zorena, uniósł rękę
- Ja się podejmę. To nie będzie moje pierwsze podejście na pozycję wroga z tarczą w dłoni. Poza tym jak już się zacznie, to byłoby dobrze, gdybym był z przodu
- Zanim zaczniemy omawiać strategię szturmu tą drogą, pamiętajmy że jest co najmniej jedna inna droga - od frontu. Rzekomo lepiej broniona, ale może kiedy szykują się na atak z tej strony, tam będzie ich mniej? - Tanis zerknął za róg i błyskawicznie cofnął się, nie chcąc zostać trafiony - A do tego być może tunele zajęte przez szczury lub południowa odnoga od sali wejściowej są w stanie nas wyprowadzić jeszcze inną drogą na terytorium goblinów -
- Tanis ma rację, -odezwała się dotąd cicha i obserwująca zielonoskóra - Po sajgonie jaki zrobiliśmy na tyłach mogą przenieść tam więcej zbrojnych zostawiając osłabiony przód. - Dla Zazy zmienienie miejsce uderzenia miało sens.
Zoren pokiwał głową, słysząc wątpliwości reszty.
- Zgadzam się, jest to logiczna reakcja na atak na konkretną pozycję, której można oczekiwać po większości broniących się. O ile oni nie są także świadomi, które działania są przez atakowanych traktowane za logiczne. Jeśli gobliny uznają, że, nomen omen, sparzyliśmy się wejściem z tej strony, mogą ufortyfikować bardziej front, lub obie pozycje w podobnych stopniu. Niestety, bez odpowiedniego zwiadu każda nasza decyzja pozostaje opartą głównie na spekulacjach - preferowałbym jednak odrzucenie prób znalezienia innych wejść na wrogie terytorium, potencjalny zysk może być w tym przypadku nie wart ryzyka. Nie mamy żadnego dowodu na to, iż takowe istnieją, a jeśli istnieją, to mogą być podobnie ufortyfikowane co którekolwiek z naszych obecnych celów. Ponadto, przedostanie się przez nie wiąże się, w co najmniej jednym przypadku, z walką, która może znacząco nadszarpnąć nasze zasoby jeszcze przed dostaniem się do siedziby goblinów. - Planował skończyć wcześniej, ale spojrzenie w stronę Anathema przypomniało mu ostatnie dyskusje i zarzuty, więc postanowił dokładniej wytłumaczyć swój tok myślenia. - W takim razie, jakie macie propozycje? Kontynuowanie szturmu od tyłu, czy próba wejścia od frontu?
- Myślę, że nie ma to już znaczenia. Podejrzewam że najgorsze pułapki już uruchomiliśmy. Ilość goblinów do pokonania nie zmieni się bez względu na to, z której strony zaatakujemy. - Anathem skłaniał się raczej ku kontynuowaniu szturmu bez zmiany miejsca.
- Przebijmy się tutaj aż do końca pomieszczenia; przez ścianę sprawdzę co dalej przed nami. Wzbraniałbym się natomiast przed większą walką, bo dziś już niewiele mocy zostało we mnie i raczej prędzej niż później przestanę być w stanie komukolwiek pomóc.
- Czyli powoli i po cichu…- Skróciła wypowiedź Tanisa wojowniczka. - Mozna i tak. Kto prowadzi? Zoren ? Anathem?
- Idźmy dalej tą samą drogą - powiedział Morn. - Parę goblinów mogę spróbować uśpić, ale potem to różnie może być. Więc im ciszej, tym lepiej.
- Skoro podejmujemy się ponownego szturmu na wcześniej zaatakowaną pozycję, dyskretne podejście będzie bezskuteczne - gobliny i tak będą się nas spodziewać. Jednakże popieram próbę uśpienia czujki za pomocą magii, w ten sposób przynajmniej unikniemy jednej potyczki.
- Spróbuję zatem - powiedział zaklinacz. - Muszę tylko zadbać o to, żeby mnie żaden nie ustrzelił, nim zdążę rzucić zaklęcie.

***

Taktyka został ustalona. Topór Zazy szybko uporał się z zawiasami drzwi w poprzednim korytarzu z murkiem. Zombie olbrzymi wilk, oskórowany, jakby ociekający krwią cały czas, z głową jedynie w bardzo dobry stanie, ruszył jako pierwszy, zajmując niemal cały korytarz. Drzwi zapewniały bardzo dobrą osłonę. Tak osłonięty Kaiven ruszył z załomu korytarza. Za nim drużyna. Wyszli za załomu korytarza zostali zasypani strzałami, oraz usłyszeli grzechot toczących się po kamiennej posadzce kulek. Byli jakieś siedem jardów przed murkiem, gdy sześć strzał wbiło się w zombiego, nie uczyniło mu żadnych widocznych szkód. Gobliny wiedząc, iż bohaterowie używają broni obszarowych, rozproszyli się w korytarzu za murkiem, tak by nie dostać się w obręb wybuchu.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 14-02-2019 o 17:28.
Cedryk jest offline