Aiko spojrzała za oddalającym się chłopakiem. Skubnęła ciastko w ciszy, myśląc nad tym, jaki ten świat był niesprawiedliwy i upokarzający. Czy w jej ojczyźnie też tak było? Wstyd się przyznać, ale nie wiedziała. Wspomnienia przed dyktatury miała jak zakryte mgłą.
Kobieta wysłuchała w milczeniu Migmara. Wierzyła mu, choć było tu tyle niejasności. Czemu duchy zawsze mówiły zagadkami? Przecież Yuki kiedyś była człowiekiem, nie mogła się jaśniej wysławiać?
- Chodźmy – uśmiechnęła się do Migmara zachęcająco, choć było widać, że dużo ją to kosztuje i uśmiech jest wymuszony. Świadomość swojego własnego ubóstwa ciągle ją dobijała. |