|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-02-2019, 23:03 | #241 |
Reputacja: 1 | Daichi znał Mirumota, ale że ten sęp miał za duże mniemanie o sobie to chętnie nakłuwał mu te nadęcie. Mirumoto zwykle przejmował sprawy innych policjantów- w momencie tuż przed zamknięciem. I przejmował w ten sposób zasługi. Miał coraz większe wrażenie, że sytuacja tutaj jest za bardzo opanowana. Lepiej będzie się przenieść gdzie indziej gdzie będzie bardziej potrzebny. Niech już nawet do szukania tego całego Aibo. Dowie się tylko co z Kohaku. - Ja was aspirancie znam, ale może niekoniecznie tamta młoda dama. A i dobre wychowanie nakazuje się przedstawić komuś kogo się nie zna. - Kaburagi wysilił się na uprzejmość z kamienną twarzą. - Co możecie powiedzieć o sytuacji Aspirancie Miramoto?
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
05-02-2019, 15:29 | #242 |
Reputacja: 1 | Aiko spojrzała ze współczuciem na młodego chłopaka - Biedny jesteś - skomentowała smutnym głosem, szykując swoją wodę, by go uzdrowić. Zębów raczej miu nie zwróci, ale mogłaby coś poradzić na krwawienie i ból - Pomogę Ci na ile potrafię, mój drogi, ale powinieneś poszukać specjalisty. |
09-02-2019, 20:11 | #243 |
Reputacja: 1 | Migma zauważył jedno. Postać , która nie drgnęła. Nawet jej ubranie nie zafalowało. Ciemność pod kapturem zdawała się pochłaniać światło, Potem poczuł dziwny, jakby lodowy chłód i zapach morskiej bryzy. Postać absolutnie bezgłośnie odwróciła wskazując, aby szedł za nią. Mirumoto popatrzył na Kaburagiego z mieszanką wyższości, ale też złości. Ukłonił się nisko, tak, że nie widać było jego twarzy. Rzekł tylko. - Udało nam się opanować sytuację. Ktoś rzucił kamieniem w okno ambasady i strażnicy odpowiedzieli wodą. Dwie osoby chyba są ciężko ranne, ktoś zmarł w szpitalu, kilka osób straciło oko, ale nic więce. Sprawcy nie ustalono. j – w jego głosie słychać znudzenie. Aiko tymczasem udało się zaleczyć rany dziąseł, ale potem podał jej zasmucony karteczkę z napisem „Nie stać mnie na specjalistę”.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
09-02-2019, 22:58 | #244 |
Reputacja: 1 | Migmara ogarnęło zdziwienie "Duch ? A może ktoś robi projekcie astralną?" wiedział że była to decyzja niebezpieczna i głupia ale ciekawość była silniejsza zdecydował się pójść śladem bytu. W dłoniach cały czas trzymał swój instrument gotów do obrony oraz wszczęcia alarmu gdyby wszedł w pułapkę. |
10-02-2019, 21:22 | #245 |
Reputacja: 1 | - Oh... - było wszystkim, co Aiko mogła powiedzieć, czytając kartkę od chłopaka - Mnie też nie stać... - powiedziała szczerze, również zasmucona. Poza tym jednak, że było jej smutno, czuła także wielki wstyd - z powodu tego, że jest biedna, jak i tego, że nie może mu pomóc. Odwróciła twarz, starając się ukryć rumieniec. Jej wzrok padł na Kaburagiego... miał pracę - lepszą nił łowienie ryb - i pewnie pracował z poczucia obowiązku. Może on? Choć... nie byli w dobrych stosunkach, nie wiedziała, czy pomoże chłopakowi za jej wstawiennictwem... i czułaby się zawstydzona, prosząc go o pomoc. Oh, czemu nie było tu Hidekiego? Mogłaby z nim szybko wymienić parę zdań i zadecydować co począć. Był od niej młodszy, ale także bardziej energiczny i zadziorny, jego perspektywa tak bardzo by się jej przydała. Wzięła parę głębokich wdechów, po czym postanowiła, że spróbuje nieinwazyjnie porszuć temat. Jako, że Kaburagi jednak teraz rozmawiał, zbliżyła sięna średnią odległość i stała z boku - zresztą, i tak już uleczyła każdego, kogo mogła, jej praca tu była zakończona. |
10-02-2019, 21:39 | #246 |
Reputacja: 1 | "Typowe dla sępa. Nie przejmuj się" - Daichi liczył, że ma to wypisane na twarzy, gdy spojrzał na Marko. - Aspirancie Miramoto, gdzie mogę sprawdzić listę zatrzymanych? Chcę sprawdzić, czy nie zatrzymano kogoś z recydywistów. To zawsze jakiś trop - polecił sępowatmu. Nie spodziewał się jakiś szczególnych nazwisk recydywistów. Za to potrzebował się upewnić czy jest tam jego córka. I ją zobaczyć. Chociaż na moment. A jednocześnie nie mógł przesadzić z nadużyciem władzy. Nie w taką noc. Choć pozostawienie jej na noc w areszcie mogłoby być dobrą karą za wplątanie się w coś tak nieodpowiedzialnego.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
15-02-2019, 20:23 | #247 |
Reputacja: 1 | Kaburagi Otrzymał kartkę. Były na niej nazwisko imnię Kotaru oraz jej jednookiej kumpeli Tsuruchi, reszta znajomych chyba uniknęła zatrzymania. Na liście był jasze jakiś kaburagi, ale bez wymienionego imienia. - Ktoś znajomy? – zapytał sęp. Chłopak podszedł do Aiko i starając się uśmiechnąć poklepał ją po przyjacielsku po plecach i podał jej kartkę z napisem. „Nie martw się, jakoś ci się wszystko ułoży. Weź to, i tak tego już nie zjem” – i podał jej zawiniątko z twardym ciastkiem z orzechów Tymczasem Migmar szedł za kobietą, aż ta nagle przystanęła i chwyciła go za ramiona. Rozbłysło jasne światło i oczom jazzmana ukazała się kobieta z plemienia wody o białych włosach. Jej głos rozległ się w jego głowie przenikając go do szpiku kości. -]i] Wcielony powstał i niedługo objawi się ludzkości! Tylko biały wąż uratuje swego oprawcę. Ten spojrzał w dymiące lustro i został pochłonięty. Ratujcie dziecię księżyca!.Ratujcie pierwszą córkę! Ratujcie niebiańskich strażników przed uzurpacją. Ratujcie światy! [/i] – i znikła
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
16-02-2019, 19:45 | #248 |
Reputacja: 1 | - "O bogowie, błagam... Nie mówcie mi że i Rin coś zmalował. Liczyłem, że z 8 lat poczeka z wykręceniem mi jakiegoś numeru. No 5 chociaż! Zaraz... Czy po ściąganiu go ze słupa coś trafiło do kartotek? SPOKOJNIE! Przecież nie jednemu psu Hachiko. To przecież nie musi być mój krewny. Ale! Nie ma mowy, żebym pozwolił Sępowi inwigilować mi córkę, ani syna. I są szanse, że tamten Kaburagi jest niewinny. A przynajmniej, że nie zasłużył na inwigilacje Sępa!" - przez umysł Daichiego przebiegło stado myśli. Udawał, że czyta w skupieniu, by w końcu mruknąć: -Ciężko powiedzieć bez zdjęcia. Jak zobaczę to się upewnię. Dziękuje za pomoc, aspirancie Muramoto. Sierżancie Zolt proszę ze mną.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |
16-02-2019, 19:58 | #249 |
Reputacja: 1 | Migmarowi chwilę zajęło wyjście z szoku podziękował przodkom że Mello tak ich męczył historiami o awatarach dzięki czemu rozpoznał kobietę z plemienia wody która wstąpiła do niebios aby zastąpić księżyc. - Yuki bóstwo ksieżyca przekazuje mi wizję! Nawet nie widziałem że mam ku temu dar!- Ucieszył się z początku ale potem zmartwił że nikt mu nie uwierzy. Wciąż lekko skołowany wrócił do Aiko i zauważywszy że skończyła z ostatnim pacjentem podszedł cicho mówiąc - Panno Aiko, wiem jak to zabrzmi ale przysięgam że nic nie jadłem i nie piłem co by mogło powodować wizje. Przyszła do mnie boginka Yuki od księżyca z waszego plemienia wody i przekazała mi przepowiednie - Powtórzył dokładnie słowa istoty duchowej . - Boję się że jak pójdę sam to mi Aspirancji nie uwierzą ale jak wy potwierdzicie że nic nie brałem to może uwierzą w to co mówię ? Dziwine bo wcześniej nie miałem zdolności do konntaktów z duchami ale chyba lubią moją muzykę tak jak to było z generałem Bumim - Mówił wciąż wyraźnie zszkowoany. |
16-02-2019, 20:10 | #250 |
Reputacja: 1 | Aiko spojrzała za oddalającym się chłopakiem. Skubnęła ciastko w ciszy, myśląc nad tym, jaki ten świat był niesprawiedliwy i upokarzający. Czy w jej ojczyźnie też tak było? Wstyd się przyznać, ale nie wiedziała. Wspomnienia przed dyktatury miała jak zakryte mgłą. Kobieta wysłuchała w milczeniu Migmara. Wierzyła mu, choć było tu tyle niejasności. Czemu duchy zawsze mówiły zagadkami? Przecież Yuki kiedyś była człowiekiem, nie mogła się jaśniej wysławiać? - Chodźmy – uśmiechnęła się do Migmara zachęcająco, choć było widać, że dużo ją to kosztuje i uśmiech jest wymuszony. Świadomość swojego własnego ubóstwa ciągle ją dobijała. |