Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2007, 21:20   #18
Khel
 
Reputacja: 1 Khel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodze
Szymon

Było już ciemno, kiedy wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna przechadzał się ulicami miasta. Nie wiedział, co ze sobą począć, dręczyły go myśli dotycząc wyścigu. W prawdzie była to dla niego jedyna szansa, ale nie wiedział jak z niej skorzystać. W głowie pojawiały się ciągłe pytania, co robić, do kogo się udać, jak zdobyć diament. Nie umiał powstrzymać potoku napływających myśli, co gorsze nie umiał na nie odpowiedzieć. Jedynymi inteligentnymi osobami, jakie znał byli kapłani. Postanowił, więc, że musi udać się do świątyni i tam poszukać odpowiedzi. Na dworze robiło się jednak ciemno i niegrzeczne byłoby niepokojenie kapłanów o takiej porze. Przechodził właśnie obok karczmy Zdechły Pies. Nie mając nic lepszego do roboty wszedł do środka. Otworzył drzwi i zobaczył dwie szarpiące się postacie. Dobrze zbudowanego mężczyznę i jakąś dziewczynkę. Szybkim krokiem udał się w stronę walczących, nie zdążył wykonać nawet ruchu by pomóc kobiecie. Poradziła sobie sama i to całkiem nieźle, osiłek cofnął się z twarzą bladą jak pergamin. Szymon stanął jak wryty, jego oczom ukazała się nie dziewczynka jak się spodziewał, ale kobieta wyjątkowej urody. Kobieta zaczęła coś mówić, ale on nie słyszał słów. Stał z otwartą gębą nie słysząc żadnego dźwięku, był jak sparaliżowany. Musiał wyglądać strasznie głupio stojąc tak i patrząc na nią. Dziewczyna ubrana była w śliczną tunikę a ona. Wyglądał przy niej jak łachmaniarz. Miał na sobie jutową koszulę, na którą narzucona została skórzana kamizelka, skórzane spodnie przewiązane lnianym sznurkiem i skórzane buty. Ubranie nie wyglądało jeszcze najgorzej, ale w połączeniu z siekierą zawieszoną na plecach, dawało obraz zwykłego wieśniaka. Kim on był w porównaniu z tak wspaniałą damą, nie dorównywał jej do pięt. Nie wiedzieć, czemu Szymon bał się pięknych kobiet. Był to może strach przed odrzuceniem, a może brak poczucia własnej wartości. Sam tego nie wiedział, w tej chwili czuł się jednak bezradny jak dziecko. Czuł jak kropelka poty wypływa spod jego bujnych czarnych włosów i spływa powoli po policzku. Zaczął nerwowo oddychać i wyglądał na strasznie zdenerwowanego. Nadal jednak nie mógł się ruszyć, ani nic powiedzieć.
 
__________________
"Gonna die in hell,
gonna pay for all his sins"
Khel jest offline