Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2019, 15:02   #390
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Sytuacja nie wyglądała ciekawie. Perspektywa przybycia potencjalnego wroga w ciągu kilkunastu minut wywierała presję i siała niepokój pośród wszystkich. Nie wyglądało, aby ktokolwiek się temu poddał, ale zamieszanie już się robiło.
Chociażby rozkazy Gustava - za dużo rzeczy na raz do zrobienia.

- Sami przejdziemy. Nas i naszych gratów żaden wierzchowiec nie udźwignie.

Galeb sapnął. Tak jak Detlef musiał przygotować swoje rzeczy do przejścia rzeki. Ocenił, że jeżeli takiemu Olegowi woda sięga w najgłębszym miejscu do pasa to jemu i Detlefowi powinno sięgać do piersi. Odpiął od plecaka linę, plecak i graty zapakował w pałatkę, którą związał sznurkiem, aby zabezpieczyć je przed wodą.
Potem wziął linę. Miała całe pięć metrów, więc w przypadku tej przeprawy powinno być wszystko ok.

- Trzeba iść na drugi brzeg. - rzekł do Detlefa.

Sam nie lubił wody, ale był gotów w razie czego nawet tą rzekę przepłynąć. Wiedział jednak, że jego przyjaciel denerwuje się z powodu przeprawy i nie chce tego okazywać. Najlepszym wyjściem byłoby więc jeżeli będzie przeprawiać się z kamratem u boku.
Obwiązał siebie, zawiązał mocny węzeł, drugim końcem liny obwiązał Detlefa.
Mogli ruszać. Odcinek głęboki mógł przejść przenosząc dobytek nad głową, albo trzymając go na wysokości piersi.
Jeżeli jakiś zwierzak nie będzie miał opiekuna to Galeb weźmie go za uzdę i poprowadzi przez rzekę. Najpierw Detlef, potem on, a potem zwierz.
 
Stalowy jest offline