Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2019, 18:25   #392
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Akolitka obwiązywała się liną patrząc na zbiżających się jeźdźców. Środek zamierzała obwiązać wokół jednego z jucznych wierzchowców, a dalszą część wokół kogoś kto byłby zainteresowany podążaniem z nią w szyku i może wokół jeszcze jednego wierzchowca. Nie udało jej się zbytnio ustalić, kto i w jaki sposób zamierzał przekraczać rzekę. Mag coś mamrotał więc pewnie miał czarować, a rozkazy Gustawa nie dawały zbytniej jasności, co dokładnie miała robić. Uznała więc, że całkiem rozsądnie będzie najpierw wykonać pierwszą część rozkazów, a potem zająć się tą drugą. W jaki sposób, tego jeszcze nie wiedziała, ale nie można chwytać za wielu kruków za ogon. Może najlepiej wcale tego nie robić.

- Możemy się powiązać linami w jeden szereg? - zapytała tylko, a następnie spojrzała na chłopaka ze osady.
- Od teraz jesteś wolny. Idziesz z nami, czy czekasz na nich? - wskazała na jeźdźców - Trudno powiedzieć, czy będą rozmowni.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline