Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-02-2019, 16:55   #391
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Jeźdźcy mogli być zagrożeniem, w tym miejscu i czasie ciężko było spodziewać się przyjaciół. Tamci mieli przewagę i jeśli złapią ich w trakcie przeprawy to oddział ostanie rozbity. Baron oczekiwał czarów, choć Loftus ostrzegał go wcześniej, że po wydarzeniach z wiedźmą powinien czarować rzadziej i ostrożniej. Przynajmniej do czasu, aż zamilkną zawirowania wiatrów magii.
- Khazady w zbrojach są za ciężkie, przelecą przez cień i to nawet bez ładunku. Wiatr to nie moja domena i nie zrobię kurzawki, ale spróbuje zrobić coś innego. - Szary czarodziej spojrzał w stronę jeźdźców i wypowiedział magiczną formułę.
- Procidat deceptionem audiunt canetis. – Podstawowy czar, zwykły prosty odgłos. Tym razem nie wybuch, trzeba unikać monotonii. Mag spróbował, aby przed konnymi rozległ się długi syk węża. Szary czarodziej kojarzył, że w przeszłości ktoś mu wspomniał, że konie czują lęk przed żmijami i wężami. Warto było więc to wykorzystać. Do tego wierzchowce nie lubią wszelkich zagrożeń, niech jeden czy drugi odskoczy w bok, spanikuje i poniesie jeźdźca hen daleko. Albo może przynajmniej któryś spadnie.
Ritter po rzuceniu czaru zaraz sięgnął do kieszeni po potrzebny mu składnik czaru, odprysk podkowy. Tych mu nie brakowało, więc zamierzał z nich korzystać.
-Equum natus in umbra – rumak cienia pojawił się przy nim, aby pomóc mu w przeprawie przez rzekę i przenieść część ładunków wybuchowych. W czasie gdy mag rzucał zaklęcia reszta szykowała liny, przenosiła rzeczy i zabezpieczała ekwipunek. Loftus z Bertem przymocował zabezpieczoną skrzynkę z granatami, i oddał mu tymczasowo swój miecz i obrok, aby można było to załadować na Prosiaka w miejsce skrzyni.
Cienisty rumak nie mógł długo czekać więc ruszył na nim na drugi brzeg zgodnie z planem Olega.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 18-02-2019 o 21:26.
pi0t jest offline  
Stary 17-02-2019, 18:25   #392
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Akolitka obwiązywała się liną patrząc na zbiżających się jeźdźców. Środek zamierzała obwiązać wokół jednego z jucznych wierzchowców, a dalszą część wokół kogoś kto byłby zainteresowany podążaniem z nią w szyku i może wokół jeszcze jednego wierzchowca. Nie udało jej się zbytnio ustalić, kto i w jaki sposób zamierzał przekraczać rzekę. Mag coś mamrotał więc pewnie miał czarować, a rozkazy Gustawa nie dawały zbytniej jasności, co dokładnie miała robić. Uznała więc, że całkiem rozsądnie będzie najpierw wykonać pierwszą część rozkazów, a potem zająć się tą drugą. W jaki sposób, tego jeszcze nie wiedziała, ale nie można chwytać za wielu kruków za ogon. Może najlepiej wcale tego nie robić.

- Możemy się powiązać linami w jeden szereg? - zapytała tylko, a następnie spojrzała na chłopaka ze osady.
- Od teraz jesteś wolny. Idziesz z nami, czy czekasz na nich? - wskazała na jeźdźców - Trudno powiedzieć, czy będą rozmowni.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 17-02-2019, 21:42   #393
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Wśród mnogości planów udało się Ostatnim jakoś zebrać je do kupy i przynajmniej część rzeczy sensownie wdrożyć.
Działając w wielkim pośpiechu zlokalizowali i wyjęli liny z bagaży, obwiązali się nimi, podobnie postąpiwszy ze zwierzętami jucznymi. Z jakiegoś powodu zrezygnowali z linowej poręczy, ale za to mieli pomoc od Olega, który rzucił im linę i wbrew własnym oczekiwaniom nie tyle wyciągał ich z wody, ile usiłował nie dać się im wciągnąć do niej. Gdybyż tylko drugi koniec przywiązał do drzewa...

Stres i pośpiech zdecydowanie źle wpływał na Loftusa. Nie wyszedł mu nawet jeden z najprostszych czarów, a co gorsza, stracił kontrolę nad wiatrami magii.
Wziął się jednak w garść i ponowił próbę, tym razem skutecznie. Przynajmniej miał takie wrażenie. Ale konie nie zwolniły. Cichy syk żmii mógł zostać zwyczajnie zagłuszony przez tętent kopyt, mógł też nie nieść się na tyle daleko, a wycelowanie we fragment trawy, który miałby znaleźć się tuż przed galopującymi końmi w momencie gdy skończy się wypowiadać słowa zaklęcia graniczyło z niemożliwością. A może zwyczajnie konie były szkolone?
A próby wyczarowania wierzchowca... Odpryski podkowy zdrożonych koni były ostatnio łatwo dostępne dla niego, ale i tak wyglądało na to, że mu się skończą szybciej niż zdoła wyczarować rumaka z cienia dla Berta, nie mówiąc o sobie. Udało mu się dopiero gdy reszta była już w wodzie, ale za to poruszał się szybciej. Konie wierzchowe, magiczne czy nie, były wyższe od kuców, a poza tym jego koń nie musiał nieść na sobie zbyt wielkiego ciężaru. W przeciwieństwie do nieszczęsnych zwierząt jucznych, którym Ostatni nie podarowali nawet grama przed zmuszeniem ich do wejścia do wody.
Choć więc wszedł do wody ostatni, wyszedł drugi, za Bertem, który już zdążył zsiąść z cieniokonia i pomagał Olegowi.

Pomni na ostrzeżenie zwiadowcy poruszali się powoli i ostrożnie, dzięki temu w nikt poza Karlem nie stracił równowagi i nie przewrócił się w niewielkim zagłębieniu w brodzie, choć Gustaw i Leonora niebezpiecznie się zachwiali w pewnym momencie. A nawet Diuk wywinął się jedynie nałykaniem się wody i strachu oraz kompletnym przemoczeniem - lina asekuracyjna pomogła.
Krasnoludom podczas przeprawy przez bród, jedynie, nomen omen, brody się zamoczyły.
Gorzej poszło zwierzętom. Namoknięte juki zwieszające się po bokach zwierząt stawały się coraz cięższe i w końcu już wcześniej przeciążone zwierzęta zaczęły mieć trudności z poruszaniem się do przodu, a silny prąd spychał je w bok, na głębszą wodę. W pewnym momencie przewróciła się Miłka, pociągając za sobą Gustawa i Karla, a choć udało się reszcie uratować całą trójkę, to większość ekwipunku odpłynęła z prądem. Za chwilę podobny los spotkał Czwartka, trzymanego przez Waltera i Leonorę, których też zmoczyło. Zaniedbane skórzane paski puściły i cały jego ładunek odpłynął w siną dal. Choć pewnie jego większa część poszła na dno. Raki, czekany i narzędzia Olega dołączyły do pakunków Loftusa i Gustawa. Część tego pewnie dałoby się wyłowić, ale teraz Ostatni mieli inny problem i musieli się pospieszyć, zanim konni do nich dotrą.

Od pościgu odłączyła się dwójka ludzi, którzy pognali za chłopakiem, uwolnionym wcześniej przez Leonorę i wsadzonym na rumaka cienia przez Loftusa. Pozostała dziewiątka galopowała i była coraz bliżej. Ale i Ostatni wychodzili już na drugi brzeg.

Po wyjściu wszyscy dygotali z zimna - mimo lata woda zachowała pamięć o temperaturze górskich strumieni, z których brała początek. Ekwipunek, z wyjątkiem skrzynki z granatami i innych rzeczy przewiezionych przez Loftusa i Berta na rumakach z cieni oraz tego, co Galeb zawinął w pałatkę, zamókł. W różnym stopniu - część została tylko zachlapana rozbryzgami wody, inne były kompletnie zamoczone, w zależności od tego jak bardzo o nie zadbano.
Ale wszyscy przeżyli. A Gustaw natychmiast zaczął wydawać rozkazy.

Gdy jeźdźcy w końcu dotarli i puścili salwę z łuków i pistoletów, Ostatni kryli się właśnie za linią drzew, a pociski nie wyrządziły im żadnej szkody.

- Na co czekacie?! Jazda, za nimi! - krzyczał przywódca, a Bert zdał sobie sprawę, że zna ten głos... Parszywiec!
- Uciekają! - wrzeszczał. Najwyraźniej mały podstęp Gustawa się udał.
Graniczni zaczęli powoli i ostrożnie wjeżdżać do wody...
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 17-02-2019, 23:32   #394
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Pognawszy pomiędzy drzewa Galeb szybko "chwycił" osłonę jednego z nich. Rozłożył pałatkę, dobył kuszę i ustawił sobie obok kołczan z bełtami. Jeden z nich szybko załadował i wyjrzał zza pnia.

- Ten drący ryja to ich dowódca? Bert, Walter... może spróbujemy sprzątnąć tego skurwysyna? Loftus, może smagniesz go jakimś czarem?
 
Stalowy jest offline  
Stary 19-02-2019, 07:42   #395
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Oleg płakał w duchu za puszczonym z biegiem rzeki ekwipunkiem. Szczególnie za narzędziami zielarskimi. Te były mu potrzebne. Przykucając za otoczoną niskimi krzewami wierzbą potrząsną jedynym ostałym się naczyniem. W menażce zostało niewiele wywaru. Za parę dni zrobi się pod górkę, zwłaszcza, że w dziwnych okolicznościach giną kolejne trunki. Aż się zaczął zastanawiać, czy tylko on na tutaj problem to tych specjałów.

Ale to za parę dni. Teraz miał inne sprawy na głowie i tak, jak polecił Gustaw czekał w ukryciu, gdyż jego łuk również odpłynął w siną dal.
 
Morel jest offline  
Stary 19-02-2019, 16:14   #396
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Przeklęta przeprawa i przeklęci jeźdźcy na ogonie. Przez nich musieli w pośpiechu się przeprawiać a przez to woda zabrała dużą część ładunku i rzeczy osobistych.
- Niech to szlag!- Warknął wychodząc na brzegu zaczął wydawać rozkazy do schowania się. Chciał zrobić zasadzkę i początek się powiódł. Przywódca, którym okazał się niejaki Parszywiec był w gorącej wodzie kompany i nakazał atak.

-Czekać na rozkaż. Żadnej samowolki. Bert powstrzymaj się. Ustrzelisz go, ale za chwilę.- Rzucał dość cicho by przeciwnik nie słyszał a Ostatni rozumieli wyraźnie co od nich żąda dowódca.
Sierżant wiedział, że jedyny sposób na wyrównanie szans to puszczenie kilku na ten brzeg a resztę unieruchomić w wodzie lub na tamtym brzegu. Ich przewaga się skurczy. Poza tym Ostatni mieli osłonę drzew i krzaków a tamci byli jak na widelcu.

 
Hakon jest offline  
Stary 19-02-2019, 18:51   #397
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację

27 Nachgeheima 2522, po południu
Bród na Rzece Łososi


Galeb bardzo chciał ustrzelić wrogiego dowódcę. Bert chciał ustrzelić go nawet bardziej, ale zastanawiał się kiedy. Detlef też zmagał się z wyborem. Garłacz? Toporek? A może przebijacz? Im "gęściejszy" cel tym lepiej dla tego ostatniego, a przechodząc przez bród ludzie się ściskają...

Gustaw kazał czekać. Pierwsza trójka w szyku klinowym powoli i ostrożnie przeprawiała się przez rzekę. A w lesie cicho, cichusieńko... Odstawione przez Leo dalej w las konie nie były widoczne, inni także się nie wychylali zza drzew. I tylko uśmiechy czekających w zasadzce Ostatnich robiły się coraz bardziej wredne.

Loftus zlekceważył rozkazy i zabawił się w czarowanie. Nagle, ni z tego ni z owego, koń prowadzącego żołnierza zaczął wierzgać i spróbował go zrzucić, ten jednak opanował go i wznowił przeprawę. Zaraz potem to samo zwierze potrząsnęło głową, a jeszcze chwilę później zarżało i poniosło. Jeździec spadł.
Drugi wierzchowiec, potrącony zareagował ugryzieniem i wierzgnięciem, a drugi także jeździec wylądował w wodzie. Wynurzyli się obaj, ale sponiewierani i opici wodą musieli dostać się na brzeg pieszo. A przerażonego konia zdołano uspokoić dopiero na drugim brzegu.

Gdy pierwsza trójka granicznych dotarła w końcu na brzeg, dali znak pozostałym, że jest bezpiecznie. Pozostała ósemka (dwójka wysłana po chłopca zdążyła w międzyczasie wrócić. Sama, bez niego. Najwyraźniej wierzchowiec cienia okazał się szybszy od ich zdrożonych koni) także więc weszła do wody.

Wszyscy zbliżali się do pozycji Ostatnich. Gustaw, wsparty wiedzą o taktyce i znajomością ukrywania się Olega zdał sobie sprawę, że za chwile zostaną odkryci, tak czy inaczej.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 19-02-2019 o 19:57.
hen_cerbin jest offline  
Stary 20-02-2019, 19:02   #398
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Bert czekał w krzakach z kuszą gotową do strzału. Parszywiec jak zwykle postanowił wyręczyć się innymi i jako ostatni wjechał w rzekę. Niziołek czekał cierpliwie do samego końca, musieli go tak podpuścić by nie opłacało mu się zawracać. Co jakiś czas oceniał sytuację, jeśli będzie wolne pole to na znak Gustawa strzeli z przycelowaniem w Parszywca, jeśli nie będzie szans na czysty strzał to zmiecie któregoś z pierwszych jeźdźców.
 
Komtur jest offline  
Stary 20-02-2019, 20:30   #399
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Młodzik uciekał i odciągnął dwóch jeźdźców, to był duży sukces, z resztą poszło już tak średnio. Nie udało się spowolnić jeźdźców, a pośpieszna przeprawa spowodowała, że stracili część wyposażenia. Mag przeklną w duchu, ale późnej przyjdzie czas na sprawdzenie na ile straty okażą się dotkliwe. Na razie zeskoczył z rumaka cienia i schował się zgodnie z poleceniem Barona.
- Jest za daleko, ale patrz na konie w rzece. – Odpowiedział szeptem Galebowi. - Stultus aliqua forma potentia animi. – Mag powtarzał tą formułę parokrotnie. Konie były łatwiejszym celem od ich właścicieli. Ale w przypadku sukcesu niech jeden z drugim wpadnie do rzeki, potłucze się i podtopi. Niech poprzeklina na swego konia i stanie się mniej czujny. Czasem można osłabić wroga nie atakując go wprost. Ale teraz musieli uderzyć najmocniej jak tylko potrafią. Nieprzyjaciel był w trakcie przeprawy, jego siły były rozdzielone, lepszej okazji do ataku już nie będzie. Gustaw chciał, aby wywpłać zamieszanie na rzece, proszę bardzo. Może i te konie są szkolone, nie zareagują na wybuch czy inny hałas. Ale ciekawe jak się zachowają, gdy będą brodzić w wodzie, a wokół nich zapadnie całkowita, nieprzenikniona ciemność. Szary czarodziej ostrożnie splatał wiatry magii i po chwili wypowiedział magiczną inkantację.
- In virtute formae tenebris crassescit. – Miał nadzieję, że uda mu się objąć strefą mroku paru jeźdźców.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 22-02-2019 o 18:26.
pi0t jest offline  
Stary 21-02-2019, 07:36   #400
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Oleg wychylił się delikatnie by ocenić sytuację i od razu przywarł mocniej do pnia. Przekręcił z niezadowoleniem głowę i sunąc plecami po korze wspiął się na równe nogi.
Ukryty był niedaleko za pierwszą linią drzew, więc towarzysze powinni być w stanie go dostrzec w przeciwieństwie do Parszywca i jego sługusów. Uniósł rękę w górę by zwrócić na siebie uwagę pozostałych nie wliczając w to wrogów przekraczających rzekę. Kiedy ich oczy skupiły na nim uniósł przed twarz otwartą dłoń. Wciąż opierając się o drzewo wychylił się delikatnie i obserwując pierwszą trójkę zbliżającą się do ich kryjówki zaczął w miarowym powolnym tempie chować palec po palcu w pięści. Odliczał moment, kiedy stracą przewagę zasadzki.

Jeśli palec wskazujący jako ostatni zostanie zaciśnięty w pięść da sygnał do ataku w nadziei, że Gustaw i reszta zapamiętali, lub po prostu zrozumieją te kilka podstawowych znaków, którymi Oleg mianowany na zwiadowcę miał ostrzegać grupę przepatrując szlaki.

Gdyby do tego doszło Frietz miał już upatrzony cel ataku. Konny żołnierz. Długa rohatyna idealnie nadaje się do strącenia jeźdźca, a Oleg miał kiedyś wątpliwą przyjemność opuścić grzbiet wierzchowca w nieplanowany sposób i pamiętał, jak to boli.
 

Ostatnio edytowane przez Morel : 21-02-2019 o 07:41.
Morel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:29.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172