Pancerne zgrubienia na kombinezonie
Jessi rozpłynęły się, podobnie jak ostrze i broń. Zawróciła w alejce i wbiegła w sąsiednią, tam akurat był ten z sekatorem, widziała jak odruchowo wznosi do ciosu wielkie nożyce. Nie dałaby rady się zatrzymać, nie na podłodze pokrytej wodą ze śniegu wnoszonego na butach. Padła na kolana i pochyliła się w tył prześlizgują się pod ostrzami sekatora. Sekundę później rozprute puszki z owocami z sykiem oddawały swojego ducha rozorane zabójczymi cięciem ogrodniczego narzędzia. Jessi wyhamowała przy ladzie, odbiła się od niej i pchnięciem barku odtrąciła stojącego na drodze trzeciego zbira. Złapała za ramiona starego greka i ruszyła do drzwi. A te otwierały się do wewnątrz, nie dała rady się zatrzymać, zwłaszcza z dodatkowym ciężarem sklepikarza.
Rozbryzgując połyskujące w świetle latarni odłamki szkła wypadli na zewnątrz i potoczyli się po chodniku. Jessi wiedziała, że nie jest ranna. Skąd? Stanęła na nogi i pomogła wstać Papadopulosowi. Miał rozciętą wargę, ale to i tak lepiej niż po planowanym amatorskim zabiegu ekstremalnego manicure. Ulicą przejechało parę samochodów. Kilkoro przechodniów patrzyło z drugiej strony ulicy co się stało.
Przez okno Jessika widziała jak czterej bandyci ruszają na zewnątrz. Zaraz wyjdą.
Tommy odskoczył i przyklekł, koleś ruszył na niego. Ale nie zdążył przejść dwóch kroków, gdy asfaltowe odłamki pomknęły w jego kierunku. Oberwał kilkunastoma kawałami, ale nie zwrócił na to uwagi tylko z rykiem skoczył na Tommyego. Chłopak zdołał przeturlać się w bok zanim pięść napastnika przebiła się przez drzwi samochodu. Nie zatrzymało go to ani na chwilę, wyrwał drzwi i z “bransoletką” odwrócił się do Tommyego. I w tym momencie jakiś obszarpany osobnik skoczył z boku powalając go na ziemię. Przetoczyli się kilka razy i w końcu nowo przybyły znalazł się na wierzchu. Uderzył raz i drugi, w odpowiedzi sam dostał sierpowym, na tyle silnym, że zrzucił go z siłacza.
Tommy po resztach ubrania i maski poznał
Wujaszka. Doskoczył z boku biorąc zamach. I nie trafił, koleś w kominiarce zablokował jego cios przedramieniem i złapawszy za ramiona rzucił nim na drugą stronę parkingu. Chłopak odbił się od dachu samochodu i spadł po drugiej stronie obijając się boleśnie o bok innego pojazdu.
koleś - 2 rany, szok po ostrzale, ale wyszedł z niego. Fartowne rzuty Tommiego się skończyły
Tommy - szok ale wyszedł z niego
Franko - szok i wyszedł z niego
Fenrir__ dziś załatwia sprawy na mieście więc nie ma co czekać, bo i tak podjął by decyzje o ataku, w końcu jest bohaterem!