Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2007, 00:33   #19
Mazurecki
 
Reputacja: 1 Mazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwuMazurecki jest godny podziwu
Karczmarz, niegramotny nieuk, z liczeniem monet radził sobie tak dobrze jak ze stepowaniem - w ogóle sobie nie radził. Równie dobrze można byłoby spytać go, jak fazy księżyca wpływają na masturbację trolli. Wtedy również zobaczyłby oczy wielkości talerzy, i rozdziawione usta ze zdziwienia. Trzeba było mu pomagać w liczeniu, a Valles, który niegdyś studiował arytmetykę i pracował u swego ojca na dworze w skarbcu jako lichwiarz, łatwo poradził sobie z ogromem ilości brzęczących monet. Szybko wrócił do stołu. Nawet nie zauważył gościa w czerni. Tamten wyszedł, gdy najemnik rozdzielał pieniądze po przygodnych towarzyszach.
Valles nie miał na tę noc dachu nad głową. Postanowił wynająć jakiś mały, tani pokój w tej karczmie.
- Dobry człowieku, znajdzie się tu jakieś wolne łóżko dla zmęczonego? - spytał barmana. Byle niezbyt drogie, proszę. - Valles nie lubił wygód. U ojca na dworze męczył się na puchowych pierzynach, a w czasie tułaczki najemniczej przyzwyczaił się i polubił twarde koje i prycze.
 
__________________
"Sousa kanashimi wo yasashisa ni
Jibun rashisa wo chikara ni
Kiminara kitto yareru shinjite ite
Mou ikkai! Mou ikkai!"

Ostatnio edytowane przez Mazurecki : 24-07-2007 o 00:41. Powód: Nazwy karczm. :/
Mazurecki jest offline