Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2019, 21:29   #17
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Noemie przystanęła z boku obserwując jak wnoszone są ciała. Miała ochotę na kolejną kawę. Ta rozmowa z Woodsem… potem ta furgonetka… Nie bardziej potrzebowała chwili snu. Tego krótkiego momentu by poukładać wszystko w głowie. Miała ochotę pogadać przez dłuższą chwilę z Oliverem. Usłyszeć jego opinię o tej sprawie. Nerwowo zastukała palcem w kaburę i weszła do kostnicy.

Ciała już rozłożono i Noemie ze znudzonym wyrazem twarzy przysłuchiwała standardowej procedurze przy przeszukiwaniu zwłok. Ze spokojem zidentyfikowała Christine Hepburn i Alberta Lloyda. Po czym przyglądała się jak pracownik kostnicy przeszukuje ciała. Niestety wychodziło na to, że nie agenci nie mieli przy sobie nic co mogłoby się przydać ich następcom… nic co wskazałoby jakąś drogę śledztwa.

- Kto znalazł furgonetkę? - Noemie obejrzała się na Sorena, czekając aż pracownik kostnicy skończy całą wstępną procedurę.
- Dozorca magazynu - Francuz zerknął do swojego notatnika. - Przyszedł rano do pracy i od razu wezwał policję.
- Pewnie porzucili ją tam - Faucher mruknęła uwagę cicho po angielsku i podeszła do zwłok.

Ilość ran jakie odnieśli agenci była wręcz przytłaczająca. Słyszała, że Gabrielle była dobra w walce… John był wojskowym, ale to co stało się z ich ciałami. Ilość postrzałów… siniaki. Do tego te rany w głowie… Noemie spokojnym krokiem przeszła obok zmarłej Francuzki, ale jej ciało nie przemówiło do niej. Mętne obrazy ocierały się o jej głowę, ale nie chciały wejść do środka. Co innego gdy podeszła do Johna. Poczuła jak jego świadomość zawołała do niej i nachyliła się nieco by odpowiedzieć na to zaproszenie.

Poczuła strzał… kolejny. Uderzenie o podłogę furgonetki i oślepiające światło, które ktoś nagle przesłonił. John oddychał z trudem… umierał. A ten mężczyzna… bo to musiał być mężczyzna w marynarce… kapeluszu. Noemie zobaczyła lufę pistoletu i nagle wizja zniknęła. Wyprostowała się i wzięła głębszy oddech.

Kim byli ci ludzie? Gdzie zabrali Lapointa? Kierowca był z nimi… czy może też był ofiarą? Za dużo pytań. Za bardzo byli w tyle. Oby Oliverowi i Woodsowi poszło lepiej. Noemie zaczekała na Evelyn i poprosiła Sorena by je odwiózł do hotelu. Potrzebowała złożyć raport… i choć chwilę się przespać.
 
Aiko jest offline