Postanowiliście przeczekać noc jako, że elfy były zmęczone. Siedzieliście tak długo nikt nie mógł zasnąć chociaż nikt dotyczył tylko elfów reszta nie potrzebowała snu. Spędziliście ten czas na rozmowach. W końcu powoli wstawał świt, pozbieraliście swoje uzbrojenie, wstaliście i poszliście w drogę. Po dwóch godzinach marszu zobaczyliście mury i bramy Tarantu. Dla wszystkich po głowach tłukła się jedna myśl czy wpuszczą tam ducha i enta?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |