21-02-2019, 22:40
|
#33 |
| Takie rzeczy tylko w Indium City, pomyślał Sullivan widząc facetów wynoszących pakunek z furgonetki. Ledwo wjechał do miasta i już był świadkiem potencjalnego przestępstwa. Wyrzucanie zwiniętego dywanu lub czegoś podobnego w środku nocy nasuwało oczywiste skojarzenia. Chciał odpocząć po długiej podróży, ale widocznie nie będzie mu to dane. Taki urok tej zafajdanej metropolii. A mógł zostać w Teksasie i chlać whisky z redneckami.
Sullivan wypuścił psy z furgonetki i kazał im zniknąć w ciemnościach. Sam podszedł do mężczyzn, ale na bezpieczną odległość, by nie dać się zaskoczyć i zniknąć w ciemnościach, gdyby dranie postanowili pozbyć się świadka. Trzymając dłoń na rękojeści glocka zatrzymał się, zaciągnął kaptur i krzyknął.
- Proszę kurwa, tylko nie mówicie, że wyrzucacie trupy w środku nocy. Zróbcie mi tą przyjemność, połóżcie się na ziemi a rączki grzecznie dajcie za głowę. Wiem, co myślicie, co to za pajac, czym on nam może grozić, jest nas dwóch, zaraz mu dojebiemy i skończy w tym dole razem z resztą. Ale zaufajcie mi, w ciągu paru sekund okaleczę was albo zabiję, robiłem to już tysiące razy. Wykażcie się więc rozsądkiem. |
| |