Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2019, 23:48   #300
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Fay położyła się spać wyjątkowo wcześnie, odmówiwszy wpierw gorliwie modlitwy o bezpieczeństwo. Dzień okazał się sukcesem. Piwo się sprzedawało, a niedawno poznana Robin wykazała się wielką pomocą w kwestii wyboru łuku. Ayinger nabrała do niej szybko zaufania, a jej wysiłki, aby utrafić okazję sprawiały wrażenie bardzo profesjonalnych. Dziewczyna otworzyła swój prowizoryczny notatnik na ostatniej stronie i wpisawszy imię Robin postawiła przy niej dwa plusy. Fay Ayinger zawsze płaciła swoje długi. Z tym miała zamiar postąpić podobnie.

Przed końcem dnia i powrotem do browaru zdążyła jeszcze przyglądnąć się na targowisku dziełom sztuki. Interesowały ją przede wszystkim rzeczy z północy, z metalu oraz możliwie cenne. Logika w tym przypadku była prosta. Metal trudniej uszkodzić w podróży, a im coś dalej od miejsca powstania tym większa szansa na dobry handel. Tak przynajmniej mogło się wydawać. Długo przeglądała przedmioty zanim wybrała to co jej pasowało. Kunsztownie wykonany zestaw sześciu talerzy. Zdobiony z wielką subtelnością. Fay nie wiedziała, kto zamówił srebrne talerze na których dnie prezentowały się nagie kobiety w otoczeniu bujnej roślinności, ale uznała, że na coś takiego może być łatwo znaleźć nabywcę na południu. Przynajmniej miała taką nadzieję.

Targowała się zawzięcie, a po powrocie do swojej klitki zapakowała rzeczy w skórę i schowała do swojego podróżnego plecaka. Ważył sporo, ale skoro jechali z wozami to miała nadzieję, że nie będzie musiała go nosić. Zadowolona z zakupu i zakończonych przygotować zasnęła. Śniła o górze złota nad którą unosił się wściekły duch wypowiadający szeptem znane jej już nazwiska.

Następnego dnia o świcie Fay była na nogach i po porannej modlitwie. Miała też wszystko spakowane i jako jedna z pierwszych, opatulona w zakupione za grosze ubrania, pojawiła się na miejscu zbiórki.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline