22-02-2019, 10:27
|
#301 |
| Borys dogonił karawanę nim jeszcze słońce zaczęło zachodzić. U podnóża gór za to opuścił ją Gotthard Heyer. Miał w planach sprawdzić pułapki, które wcześniej zastawił, oraz zastawić nowę. W planach miał również zapolować na grubszą zwierzynę. Taka jego kilkudniowa wyprawa owocowała zdobyciem wielu skór, z których sprzedaży wiele zyskiwał.
Przed nastaniem nocy ustalili warty. Powstało sześć par, więc każda z nich miała krótką przerwę od snu. Pierwsza noc przebiegła bez alarmów, było stosunkowo bezpiecznie.
Ruszyli o świcie w ustalonym wcześniej szyku. Do przerwy obiadowej wciąż było spokojnie. Jednakże godzinę po niej, harcująca na przedzie Robin wykryła niebezpieczeństwo. Zdołała wypatrzyć kitrające się za skałami i gęstymi krzakami gobliny. Naliczyła na szybko osiem sztuk, uzbrojonych w krótkie łuki. Oszacowała, że za około minutę karawana się z nimi zrówna.
|
| |