Vessi spokojnie ruszyla za swoimi towarzyszami. Podzielala w pelni zdanie Nathaniela o trzymaniu sie w grupie. W koncu maja tylko siebie. Gdy byla przy straznikach skinela im glowa w hmmm chyba zwyczajnie chcac im podziekowac za nie zabicie ich tak od razu... Ciekawe jak jest za tym murem.... Czy faktycznie tak tam pieknie?.... Dziewczyne niezmiernie rowniez interesowalo co sprawilo ze ten czlowiek pozwolil im wejsc... Dziwny ten swiat...
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |