Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2019, 18:44   #304
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Rudolf nadstawił ucha. Gobliny! Słyszał o nich, ale udało mu się nie spotkać żadnego. Ponoć nie aż tak groźne, ale jednak…
- Słusznie - przytaknął pomysłowi Robin. - Trzeba je wykurzyć, bo jak nie teraz, to później mogą nam niespodziankę zrobić. Część z nas powinna jednak zostać pilnować karawany - dodał i czekał, aż Sammer zadecyduje co i jak. On płacił, on decydował.
- Róbcie tak, by karawana dotarła cała i bezpieczna do celu. Po to was nająłem… Do ochrony i sprawnej reakcji w takich wypadkach - usłyszeli lekko poddenerwowany głos kupca, który tylko dał jeszcze sygnał, by karawana stanęła.
- Wolfgang, Ty masz największe doświadczenie. Mów, co mamy robić
- okazało się, że kupiec sam nie zdecyduje, a nie wyznaczył nikogo na dowódcę. Trzeba było działać i to szybko. Baderhoffa mogli posłuchać. Robin co prawda mogła prowadzić, ale co wojskowy, to wojskowy.
Borys w moment był obok Wolfganga.
-Rudolf dobrze gada. Wydaj nam rozkazy bracie - powiedział Borys. Jednocześnie on i Kasztaniak zaczęli napinać kusze. - Drago szykuj procę - powiedział jeszcze Kislevczyk.
- Dwaj strzelcy, czyli Robin i Borys, niech zajdą gobliny od boków, przez zarośla. Ja, Albert i Hans wyjdziemy im powoli naprzeciw. Reszta pilnuje karawany. Atakujemy przy kontakcie, czyli kiedy nas zauważą - powiedział Wolfgang. - Wojownicy miejcie tarcze i broń w pogotowiu. Z tarczą w łapie ciężej was trafić w odsłonięte miejsce - Baderhoff poprawił czepiec skórzany, dobył włóczni i tarczy i pokazał Robin na zarośla. - Damy strzelającym minutę przewagi, potem ruszamy.
- Tak jest, sir!
- powiedział Albert na co Wolfgang zmroził go spojrzeniem. Frotz dobył miecza i tarczy po czym stanął obok drugiego z żołnierzy.
Borys jako medyk ostatnie czego się spodziewał to wysłanie do ataku. Skrzywił się lekko po słowach Wolfganga, ale nie zamierzał ich podważać. Po chwili się uśmiechnął i ruszył na wyznaczoną pozycję wybrał krótszą drogę czyli tę na prawo. Jednocześnie szedł tak by mieć cały czas osłonę. Nie śpieszył się… nie rozumiał tej taktyki i uważał, że gobliny gdy skupia swój ogień na trójce wojaków mogą kogoś poważnie ranić.
Korzystając z chwili, Rudolf wyciągnął notatnik i sprawdził komendy, na jakie reagował pies. Na razie kazał mu czekać, sam próbował skulić się za tarczą i dobył młota. Po raz pierwszy ucieszył się z ciężkiego plecaka, który będzie służył jako osłona jego pleców.

 
Gladin jest offline