Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-02-2019, 18:59   #373
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Drużyna B

Raileyn trafił rechoczącego goblina przy Balkazarze w kręgosłup, iskrzący się światłem bełt wszedł gładko i wypalił dużą dziurę przechylając korpus w bok. Goblin wrzeszcząc z bólu skonał po kilku chwilach.

Grzmot zaatakował goblina przy sobie rozbijając mu łuk brwiowy wraz z prawym okiem.

Randar i Peppa dobiegli do Grzmota i zaatakowali jego przeciwnika. Druid zamachnął się drągiem, który wyleciał mu ze spoconych rąk w bok. Peppa zaszarżowała na goblina i rozpruła mu bok kłami. Goblin wrzasnął, złapał się za rozpruty bok i złożył martwy w pół.

Bartholomeus czuł jak jego ciało zmienia z każdą chwilą pod wpływem mutagenu, powoli kroczył przed siebie czując jak mięśnie i ścięgna pracują, wydłużają się i twardnieją.

Balkazar zaatakował wstającego króla za 16 obrażeń młotem i tarczą. Coś trzasnęło w lewej nodze króla, gdzie uderzył młot, coś chrupnęło w prawej nodze, gdzie uderzyła tarcza. Król goblinów ciężko dyszał, był dotkliwie pokiereszowany i poraniony, jego zbroja dawała bardzo mało osłony.
- Ty skurwiały zdrajco! Będę nosił naszyjnik z twoich uszu!
Goblin zamachnął się mieczem skąpanym we własnej krwi. Był szybki, a ostrze którym się posługiwał było przedłużeniem jego własnego ciała. Częściowo zostało sparowane przez tarczę i pancerz, ale zadał 4 obrażenia w tors.

Goblińska zaklinaczka wypowiedziała mistyczne słowa i dotknęła króla lecząc jego rany za 6 punktów życia.

Gobliny na filarach widząc, że król jest atakowany wystrzeliły w Balkazara. Pierwsza strzała zagwizdała od tyłu pod uchem Balkazara i drasnęła policzek za 1 punkt obrażeń. Druga odbiła się od pancerza na plecach i roztrzaskała na ziemi.

Sojusznicze gobliny Erda i Parg zestrzeliły goblina na filarze bliżej drzwi wejściowych.

Enngu strąciła oszczepem goblina na filarze przy Balkazarze.

W pomieszczeniu został jedynie król i jego zaklinaczka.




Drużyna A

Axim jako lew zaczął węszyć, zapach spoconego i krwawiącego goblinoida oddalał się od zaryglowanych drzwi.
Następnie skierował nos do drzwi obok, wyczuł spod nich zapach Agako.
Odwrócił się w kierunku drzwi przy drugiej części korytarza, trochę mocniej pachniało goblinami i odchodami. Z daleka dochodził słaby zapach wody i ryb.

Jednak jeden zapach stawał się każdą chwilą coraz bardziej duszący, intensywny i irytujący. Odwracał uwagę od myśli o pościgu za goblinem. Zapach śnieżnego lamparda należącego do Esmonda rzucał wyzwanie. Lampard przyczajony przy Esmondzie rozdarł się wyzywająco na lwa grożąc atakiem, jeśli ten zbliży się do nich za blisko.

Laerune i pozostali pomogli poprzesuwać Sybill ławy, stoły i deski, by zaryglować drzwi od haremu. Vylona pośpiesznie zaczęła tłumaczyć:
- To Arfob, jeden z najemników Rhelli, który stwierdził, że życie z goblinami nie jest dla niego, a miasto przydałoby się uratować, bo ma swoje uroki.
Mężczyzna chciał się jakoś godnie przedstawić, ale tylko spojrzał zdumiony na egzotyczne zwierzęta na korytarzu i na oczy Sybill.
- Jej oczy płoną! Czy nikogo innego nie dziwi, że jej oczy płoną ogniem?
- To normalne, przyzwyczaisz się. Ona jest Walkirią Wszechstwórcy, przez jej oczy spogląda na świat bóg, więc zachowuj się! - postraszyła najemnika Vylona.
- To jest normalne... - wyszeptał zdumiony mężczyzna.

Przez zamieszanie panujące na korytarzu i odstraszającą wymianę pomruków przez drapieżniki (Axim i Chisanu), nikt nie zajął się drzwiami, które zaryglował zbiegły goblinoid.

 
Ranghar jest offline