O tym Esmond wcześniej nie pomyślał - że między drapieżnikami może dojść do jakiegoś konfliktu.
- Chisanu, zostaw... - rozkazał, po czym chwycił lamparta i wycofał się z nim kawałek, by uspokoić rozdrażnione zwierzę.
Potem uniósł laskę i spróbował zaatakować drzwi mroźnymi sztyletami. |