Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2019, 09:44   #267
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Niezupełnie tego się spodziewał, nie po to postawił wszystko na jedną kartę żeby teraz dać się zamknąć w kolejnym tym razem bardziej dosłownym więzieniu! Nie podobała mu się sugestia ciąży z tego całego wzburzenia na chwilę się zapomniał i przestał udawać uległość:

- Aibo zdaje się mieć wrogie relacje z tymi duchami z tego co widziałem bo one chciały mordować a śpiewaczka stanęła po stronie ludzi za co została porwana- Wyraził opinie lekko zirytowany że to w ogóle trzeba tłumaczyć.

- Hej no jak możecie tak obrażać narzeczoną awatar, która pomogła kilka razy uratować ludność oraz świat przed niesamowitymi zagrożeniami?! Mało tego dalej to czyni! Gdyby nie jej pomoc dzisiaj scena zawaliłaby się od działalności tego pająkowego Nocarza zaklinającego wodę i zabiła oraz poraniła wiele osób! Nie wyznaczyła miejsca spotkania pewnie obawiając się takiego podejścia jak wy macie obiecała, że sama nas znajdzie

Gdy już wyrzucił z siebie pierwszą złość i szok zaczął się zastanawiać. Skąd właściwie ma pewność, że ukazała mu się Yuki? Może to rzeczywiście był jakieś zły duch podszywające się pod nią?

Czy roczne odseparowanie byłoby w sumie takie złe? Może przez rok Meelo i lichwiarz by o nim zapomnieli? Wziął głęboki oddech i przy kolejnej wypowiedzi był już spokojny.

- Dziwne rzeczy się ze mną dzieją od opuszczenia świątyni. Nigdy nie miałem głowy do medytacji, nie szkolono mnie w wychodzeniu z ciała, o duchach wiem tyle ile nasłuchałem się z opowieści o awatarach oraz pierwszej rodzinie zaklinaczy wiatru... Jednak, gdy oddaje się swojej muzyce to trochę tak jakbym wchodził w trans medytacyjny i chyba wtedy otwieram się na świat duchów oraz zwierząt czy to możliwe? - Zapytał się nieco skołowany.

- To po raz pierwszy mi się zdarzyło dzisiaj wcześniej nie miałem możliwości tak głęboko skupić się na mojej sztuce. Mógłbym spróbować dla państwa powtórzyć to zrobiłem w kontrolowanych warunkach problem w tym, że sam zupełnie nie mam nad tym kontroli nie mogę, więc obiecać, że cokolwiek się uda - Stwierdził wzruszając ramionami.

- Jeżeli specjaliści tacy jak wy uznają, że roczna separacja jest konieczna jestem gotów się na to zgodzić pod warunkiem, że nie odbierzecie mi instrumentu i zapewnicie trening w wykorzystaniu tych nowych umiejętności. Nie chciałbym w końcu zostać opętany albo stanowić zagrożenie publiczne. Jednak nie po to uciekłem ze świątyni żeby trafić do więzienia za moją postawę obywatelską i ponownie zostać pozbawiony mojej sztuki! - Zakończył wypowiedź zdecydowanym okrzykiem.

- Jeżeli miałbym poświęcić rok na opanowanie przydatnej umiejętności to już byłaby inna sprawa, dla której byłbym wstanie odłożyć rozwój mojej kariery muzycznej, ale z tego warunku nie zrezygnuje - Dodał już spokojniej, ale wciąż zdecydowanym tonem.

Tak, naprawdę robił dobrą minę do złej gry wciąż był bezdomnym facetem bez grosza przy duszy, którego ścigają mordercy oraz dłużnicy. Zawiódł się srodze na Mistrzyni Ikki a im dłużej o tym myślał pokładanie tak dużych nadziej w dziwacznej milionerce nie było zbyt rozsądne.

Co zrobi, jeżeli Asami się nie odezwie? Może w ogóle nie planowała mu dać pracy? Zresztą nie widział się ani jako robotnik w fabryce ani w policji gdzie pewnie i tak nie będę go chcieli zatrudnić po skończeniu zamieszek.

Czy roczny pobyt pod opieką Strażników Mgły byłby taki zły? Dostał by własną suchą celę i trzy posiłki dziennie...

Nie ufał im jednak do końca, byli jacyś dziwni, jeżeli zabiorą mu trąbkę, dadzą cele ze złą akustyką albo zamknął go i zapomną zamiast wypuścić po roku nie zapewniając żadnego szkolenia to mogą sobie iść precz!
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 01-03-2019 o 22:45.
Brilchan jest offline