Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2007, 16:27   #251
Lirymoor
 
Lirymoor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodzeLirymoor jest na bardzo dobrej drodze
*Light Side*

Ciemność, cisza, oddech. Sceneria jak z horroru klasy B. Mimowolnie cofnęła się do drabinki i wbiegła na górę. Przy wejściu przystanęła zirytowana. Coś tam jest, tak przynajmniej twierdzą jej zmysły. Tylko co? McClusky wspominał, że coś lubi tam przesiadywać. Żeby tylko pamiętał co to takiego? Powinnaś się trzymać z dala od sterówek wszelakich statków, dostajesz tam małpiego rozumu. Powiedziała praktycznie-rozsądna cześć jej umysłu. Chciałabyś. Odparła prychać cicho. A teraz nie przeszkadzaj.

Z tego co wiedziała załoga statku liczyła sobie trzy osoby. Osławionego kapitana, samobójczego fana asteroid. Samobieżną zakapturzoną encyklopedie myśli filozoficznej. Oraz poważnei skrzywdzonego przez malarza droida. A to coś zapewne nie było żadnym z nich.

Odwróciła się z zamiarem pójścia do swojego pokoju po coś co pozwoli jej rzucić trochę światła na daną sprawę gdy spostrzegła Lili stojąca obok. Koleżanka wpatrywała się w nią z uwagą jakby oczekiwała wyjaśnień.

- Mieliśmy mały przejazd po powierzchni asteroidy. McClusky kazał mi sprawdzić czy wszystko w porządku w ładowni. Chyba nie ma rozszczelnienia ale coś tam siedzi… nasz wesoły pilot nawet chyba coś o tym wspominał ale… nie dosłyszałam. Masz może przy sobie latarkę?
 

Ostatnio edytowane przez Lirymoor : 26-07-2007 o 14:50.
Lirymoor jest offline