Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2007, 17:58   #252
Vivian
 
Reputacja: 1 Vivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znanyVivian wkrótce będzie znany
*Light Side* Dalila & Kayla

"Przejazd po powierzchni ateroidy" wcale Lili nie zaskoczył, trudno żeby "Torpor" wyglądał tak tragicznie bez pomocy wybitnie genialnego pilotażu. Dziewczyna postawiła pudło z narzędziami i wygrzebała z niego nowiutką latarkę. Cudeńko miało ergonomiczną rączkę pokrytą powłoką antypoślizgową, przyjemny dla oka kształt i delikatne logo firmy na suwaku do uruchamiania. Pięć poziomów natężenia światła, dwa rodzaje zasilania... Uroczy gadżet wylądował na dłoni Kayli.
- Czy to właśnie do maszynowni mieliśmy nie wchodzić, czy tak tylko mi się przesłyszało? - zapytała beznamiętnie.
Trudno było wyczuć, co sądzi o zwiedzaniu ładowni.

- Jeśli ci się przesłyszało to obie mamy identyczne omamy słuchowe. Cóż, teraz nasz zacny gospodarz widocznie zmienił zdanie. – odparła Kayla, nie zamierzała odejść póki nie upewni się że jej ułomny pilotaż nie uszkodził czegoś ważnego. Ponownie ruszyła w dół po drabince, zdecydowana posprzątać bałagan do którego mimowolnie sama się przyczyniła.
Gdy znalazła się na dole zapaliła latarkę. Snop światła w pierwszej chwili omiótł najbliższe okolice wejścia. Spojrzała w górę na towarzyszkę.
- Miałabyś ochotę dołączyć? Przyda się druga opinia bo taki ze mnie mechanik jak z Hoth cieplarnia.

Problem tkwił w tym, że to nie gospodarz zakazywał a Amman... Trudno. Ewentualne uszkodzenia mogłyby spowodować katastrofę, a ich wejście tam chyba niekoniecznie. Lili zatrzasnęła skrzynkę i nachyliła się nad dziurą:
- Łap. - powiedziała i upuściła ostrożnie pakunek. - Właściwie czemu McClusky nie sprawdzi statku sam? - zapytała jeszcze, ale nie czekając na odpowiedź zjechała po drabince i już była na dole.

- Bo to nie do końca on narobił bałaganu poza tym śpi… - westchnęła Kayla, nie było sensu tego ukrywać. - …pan wielce dowcipny uznał za stosowne skorzystać z chwili mojej nieuwagi i wprowadzić statek w pas asteroid. Po czym oddał mi stery a sam zajął sie puszką piwa. Nie mam pojęcia czemu to zrobił i wyraźnie mu mówiłam, że żaden ze mnie as przestworzy… heh koniec końców zwiałam tak szybko jak się dało, ale miałam drobny wypadek. – nie patrząc na towarzyszkę rozejrzała się po ładowni po raz kolejny, tym razem z pomocą latarki.

Dalila poszła w ślady Kayli i obserwowała serce "Torpora" wyłaniające się z ciemności. Musiała przyznać, że drobna latareczka sprawowała się znakomicie - snop światła był bardzo jasny i posłusznie rozjaśniał kolejne fragmenty maszynowni...
 
__________________
"Are you devil or angel...? Are you question or answer...?"
Vivian jest offline