Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2019, 12:03   #61
Driada
 
Driada's Avatar
 
Reputacja: 1 Driada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputacjęDriada ma wspaniałą reputację
Foty wyglądały naprawdę nieźle, jakby serio Mazzi nie była aż takim paszczurem. Obejrzała wszystkie, kiwając zdawkowo głową w rytm własnych myśli. Sprawę Olgi dałoby się załatwić po najmniejszej linii oporu, jednak… jakoś tak na zimno nie umiała do sprawy podejść.
- Mówiłaś o pasach i kajdankach - przekręciła ekranik, ustawiając na tryb nagrywania, ale jeszcze go nie odpalając - Wiertarki pewnie nie masz, ale inne zabawki? - spytała, machając ręką na to co będzie potem. I tak raczej nikt normalny nie wziąłby jej za pruderyjną, a sama otoczka kręcenia pornola podnosiła temperaturę z ciepłej na istny tropik.
- Możesz być niegrzeczną studentką chcącą zaliczyć egzamin ustny u złej i wrednej profesor.

- Ooooo! Ustne zaliczenie! Genialne! Ale będzie super!
- krótkoostrzyżona blondynka aż wyrzuciła ręce wysoko do góry a potem klasnęła nimi głośno z tego zachwytu. Pomysł spodobał jej się wybornie. - A tak, zabawki i rekwizyty. - uniosła palec do góry i pokiwała głową. Znów poczworzyła do jednego z regałów i zaczęła coś grzebać w jakiejś skrzyni czy kartonie.
- Kurde wiesz? Nigdy nie wiem jaka wersja jest lepsza. Nie mogę się zdecydować. Bo nawet zobacz teraz. Mogłybyśmy nagrać po prostu teraz, na dziko, od ręki jak cię obrabiam. Albo ty mnie jak chcesz. Nawet z zabawkami. I to by było naturalne i super. - Eve przedstawiła jedną stronę medalu w międzyczasie coś wyrzucając szybko z kartonu i chyba próbując z niego wyjąć jakieś mniejsze pudło.

- No ale można też coś odegrać. Właściwie technicznie to to samo, też nadal się zabawiamy. A wtedy mogłabym się nawet przebrać. Mam taki jeden stroik, na uczennicę by pasował. Chociaż jak niegrzeczną to może taki jak teraz lepiej? - spojrzała na swoją skórzaną mini i kurtkę co nadawało jej dość niegrzecznego wyglądu. Westchnęła nie mogąc samej się zdecydować i wyjęła w końcu to mniejsze pudło. - Wtedy byśmy mogły poodgrywać rolę jak mówisz. Bym mogła coś mówić i ty też. I oczywiście bym cię obrabiała. No albo ty mnie. Wtedy możemy na coś się umówić, jakiś trik czy co. - mówiła idąc na samych kolanach bo pewnie nie chciało jej się wstawać a do materacu było blisko. Położyła pudło na krawędzi łóżka, sama usiadła obok i je otworzyła a potem wysypała zawartość. Okazało się mieć kilka ciekawych gadżetów. Chociaż do arsenału jaki skolekcjonowała w swoim loszku Betty to nie miało startu to jednak było na czym zawiesić oko. Kneble, kajdanki a’la policyjne, skórzane, trochę zabawek dopasowanych do różnych otworów anatomicznych jakie zwłaszcza samotnej kobiecie lub jej przyjaciółce mogły być potrzebne.

- No cóż… - Mazzi pochyliła się nad skarbami, przeglądając je w zastanowieniu - Załóż koszulę z krawatem i podkolanówki jeśli masz. Będziesz piękną uczennicą. - podniosła sztucznego członka, oglądając go pod światło - A ja będę surową profesor biologii, u której znowu nie zaliczyłaś egzaminu z układu rozrodczego człowieka. Dla efektu dasz mi jakąś książkę i okulary. Suki z uczelni zawsze noszą okulary… - zaśmiała się, odkładając pierwszą zabawkę i biorąc kajdanki - A to się przyda na potem. Pytanie czy przenosimy się na biurko, czy… zaczniemy na biurku - podjęła szybką decyzję, - a następnie przejdziemy na łóżko. W końcu zła nauczycielka nie może cię od razu zabrać w bety. Najpierw egzamin - przetoczyła się żeby zejść z łóżka i klasnęła w ręce. Przybrała też oficjalny, chłodny ton - Raz, raz, młoda damo, nie mam całego dnia żeby go marnować na twoje poprawki.

- Dobrze proszę pani, już biegnę!
- Eve zawołała radośnie i na do widzenia pocałowała Lamię szybkim całusem w usta. - Jej, ja myślałam, że będzie fajnie jak cię zaciągnę do łóżka i się bzykniemy a tu będę miała pamiątkę taką jak lubię! - gospodyni wstała i szybko pozbyła się swojej kurtki. - Strasznie mnie kręci potem oglądać jak kogoś obrabiam. - wyznała z płonącymi oczami. - Poczekaj, chwilę, zaraz się przebiorę. - obiecała unosząc lekko palec i szybko wybiegła z sypialnie nie zamykając drzwi.

- Aha! Zaczniemy od biurka! Do takiej sceny biurko jest lepsze! Na początek! Tylko trzeba coś wymyślić dlaczego mnie nagrywasz! Masz coś?! - z sąsiedniego pomieszczenia dochodził głos fotograf. Musiała go podnieść aby być wyraźnie słyszana w sypialni.

- Jak to po co? - brunetka ofuknęła blondynkę, poprawiając włosy i sprawdzając makijaż w odbiciu w szafce - Egzamin jest nagrywany żeby potem na wypadek kolejnych skarg od twoich rodziców móc im pokazać, że nie przykładasz się do nauki. Skończą się te insynuacje, że niby to wina szkoły… i złej woli - prychnęła rozbawiona - Chyba że masz inne pomysły. Cholera, szkoda że nie ma kogoś jeszcze, mógłby robić za kamerzystę, ale spoko. Same też się zgrabnie obsłużymy.

- A właśnie… -
słowa Lamii widocznie o czymś przypomniały gospodyni. Uwinęła się dość szybko i słychać było jej powracające kroki. Dalej była w spódniczce ale czarna i skórzana mini została zastąpiona luźniejszą, plisowaną i w kratkę choć o podobnej długości więc długie, zgrabne nogi blondyny dalej były ładnie wyeksponowane. Niżej miała podkolanówki i płaskie pantofle. Górę czyli koszulę i byle jak zasunięty krawat dopiero dopinała i układała. Przez ramię miała przełożone coś co mogło być marynarką czy podobną garsonką co od biedy mógł zastąpić prawdziwy mundurek szkolny. Na blacie biurka położyła jakieś okulary i ze dwie książki.

- Jak będziesz mnie nagrywać to ciebie nie będzie widać. Znaczy na pewno nie twarz. Wiesz tylko to co bym ci akurat obrabiała. Nie przeszkadza ci to? Bo jak tak to mogę przynieść kamerę i ustawić na stojaku. Co prawda będzie nieruchoma no ale coś tam się nagra. To jak wolisz? A w ogóle z tym egzaminem i ustnym zaliczeniem jest super, już jestem cała zajarana! - fotograf mówiła trochę rozkojarzonym tonem gdy naraz próbowała zrobić kilka rzeczy, głównie dokończyć ubieranie kostium uczennicy. Ale też wskazywała gdzieś za siebie gdy mówiła o dodatkowej kamerze no i dopiero na koniec znów się rozpromieniła dając wyraz pełnego poparcia na ten pomysł scenariusza zaproponowany przez gościa.

Odpowiedzią saper było pogodne machnięcie ręką jakby problem ten nie był żadnym problemem. Za to pokorną uczennicę obcięła uważnie od góry do dołu wzrokiem drapieżnika. Nieźle, wyglądała słodko i wulgarnie jednocześnie, coś pięknego.
- To co najważniejsze będzie na kamerze - wymruczała nisko, podchodząc bliżej i przesuwając dłonią po policzku uczennicy. - Wyglądasz świetnie, od razu ma się ochotę aby cię porządnie ukarać. To co, zaczynamy? - wskazała brodą na biurko. - wyjdziesz do drugiego pokoju i zapukasz. Potem wejdziesz skruszona. Jak na winną przystało.

- A ty tak groźnie i władczo. Jak prawdziwa szefowa. -
Eve uśmiechnęła się i całą sobą tryskała ekscytacją i podnieceniem na to co miały zamiar właśnie zrobić. - Oh, dzięki wielkie Lamia, no normalnie z nieba mi spadłaś! - dodała jeszcze póki nie kręciły i pocałowała z gorącym uczuciem jeszcze swoją Lamię a nie surową panią egzaminatorkę. Gdy ją puściła szybko kicnęła za drzwi. - Aha! Jakbyś nie wiedziała co powiedzieć albo cokolwiek to walnij dłonią w biurko! To świetnie wygląda i będę wiedziała o co chodzi. - dorzuciła jeszcze z drzwi po czym puściła jej oczko, sprzedała całusa i wreszcie zamknęła drzwi czekając na to co miało nastąpić.

Przewrotny, śliski robal wiercący Mazzi wnętrzności wzmógł podekscytowane wicie kiedy włączyła nagrywanie. Właśnie zaczynały z blondyną kręcić pornola, co lepsze z fabułą. Niezbyt skomplikowaną, ale czy nie była ona czymś drugoplanowym w podobnych produkcjach?

- Wejść - odpowiedziała oschle po przerwie, gdy pukanie we framugę rozległo się drugi raz. Ustawiła telefon tak aby zarejestrować wejście uczennicy. Sama też usiadła z nogą założoną na nogę, czekając niecierpliwie na dalszą część zabawy.

Na rzucone przez nią hasło drzwi otworzyły się i weszła przez nie uczennica. Ubrana jak nastolatka ale o kształtach zgrabnej kobiety w kwiecie wieku. Kobiety o krótkich, blond włosach z finezyjnym lokiem opadającym na czoło i długich, zgrabnych nogach. Weszła do sypialni która z perspektywy biurka całkiem udanie, z pewnym przymrużeniem oka, mogła uchodzić za jakiś gabinet.
- Pani się chciała ze mną widzieć? Co to jest? - Eve okazała się być całkiem niezłą aktorką. Weszła i popatrzyła niepewnym wzrokiem na egzaminator czyli w okolicę gdzie był wycelowany w nią smartfon. Mówiła jakby nie była pewna czego się spodziewać ale raczej kłopotów niż nagrody. A to zdziwienie obecnością urządzenia nagrywającego wyszło jej perfekcyjnie. Jakby kompletnie się go nie spodziewała.

Ekran smartfona ładnie uchwycił mimikę, chociaż z początku skupił się na pokazaniu sylwetki od dołu, powoli poprzez długie nogi i biodra, poprzez talię i oczywiście samą górę. W końcu należało odpowiednio zaprezentować główną aktorkę.
- Dokumentuję całość na wypadek gdyby twoi rodzice znowu próbowali wmawiać dyrekcji, że to nie ty się nie uczysz, tylko grono pedagogiczne uwzięło. - sierżant zaczęła swoją rolę - Sprawdziłam ostatnie testy. Znowu oblałaś - przywołała potępiający głos pełen wyższości i nieznoszący sprzeciwu. Przydały się te wojskowe odprawy, chociaż nigdy by nie przypuszczała że do czegoś takiego, ale grunt że wychodziło całkiem nieźle - Nie rozumiem, jak można było dostać 3 punkty na 60, wytłumaczysz mi to, Mary Sue? Trzeci egzamin z rzędu oblany, a mówiłam wyraźnie, że to twoja ostatnia szansa… dlaczego zignorowałaś swoją sytuację? Chcesz powtarzać rok?

- Ooojeeejjj… A ja tak się starałam!
- Eve zrobiła iście oscarowo zmartwioną minkę wdzięcznie załamując rączki na swoim podołku. Westchnęła smutno i popatrzyła gdzieś na podłogę przed biurkiem. Ekran urządzenia pokazał jak myśli się jej kotłują pod twarzyczką. W końcu podniosła główkę prosto w ekran i na swoją panią egzaminator.

- Ale ja nie mogę powtarzać roku! - zawołała z nieszczęśliwą minką. - Rodzice mnie chyba wygnali z domu! Wtedy już chyba naprawdę musiałabym zacząć się puszczać aby zarobić na siebie! - zawołała prosząco aby wzbudzić współczucie i litość. Potem zrobiła krok w stronę biurka więc jej sylwetka zaczęła wypełniać ekran.

- A czy to naprawdę już koniec? Nic się nie da zrobić? Mnie naprawdę bardzo na tym zależy! Może pani profesor coś by poradziła? Może jakieś zadanie dodatkowe? Coś co bym mogła zaliczyć? - Eve zdążyła podejść do biurka i potrafiła odgrywać naprawdę przekonywająco ten proszący ton. Stanęła po drugiej stronie biurka i nachyliła się nieco ku pani profesor dzięki czemu powtórzyła się scenka z baru w kinie gdy ta wraz ze smartfonem mogła zajrzeć pod jej koszulę. Tym razem dlatego, że dziwnym zbiegiem okoliczności najwyższe guziki nie były zapięte i tworzyły naturalny dekolt. No i bliżej ekranu była całkiem ładna twarz uczennicy z całkiem ładnymi, pełnymi ustami i proszącymi oczami.

- A to teraz puszczasz się dla żartu? - Mazzi syknęła ostro, zdejmując widok kamery z tak ładnie ukazanego dekoltu, na twarzyczkę, którą złapała mocno palcami za brodę - Dlatego nie masz czasu na naukę, tak? Ty mała, brudna, bezczelna gówniaro. Wolisz się pieprzyć niż uczyć, masz zamiar zostać dziwką, tak? Świetnie, to na kolana. Proś skoro ci tak zależy.

Uczennica bez wahania uklękła po drugiej stronie biurka przez co widać było teraz tylko jej twarz i widoczny kawałek nagiego ciała w rozpiętym dekolcie koszuli. Popatrzyła tym razem do góry aby móc spojrzeć w twarz egzaminatorki czyli też i oko elektronicznej kamery.
- Bardzo, bardzo panią profesor proszę! Zrobię wszystko co pani każe! Tylko niech mi pani to zaliczy! - położyła dłonie na blacie i delikatnie pochyliła się nad nim aby wydać się jak najbardziej proszącą i potrzebującą. - Ale nie puszczam się dla żartu, to tylko taka zabawa. Ale oczywiście jak pani profesor uważa, że się puszczam to naturalnie tak jest! - wydawało się, że chce chociaż trochę obronić swój wątpliwy wizerunek ale w ostatniej chwili jednak wróciła do pozy całkowitej ugodowości.

- Zabawiasz się w zdzirę, tak? - Mazzi zachowywała ostry, władczy ton, choć bawiła się przednie. Na wyświetlaczu dokładnie widziała buźkę blondynki i górne partie ciała. Mała, przestraszona licealistka jak się patrzy - Z kim i jak się puszczałaś że nie miałaś czas nauczyć się do egzaminu? I co tak się chowasz kretynko? Chodź tutaj - pokazała palcem na dywan przed sobą - Co za niewychowana ta młodzież…

- No to tak trochę z kolegami, trochę z koleżankami ale to tylko taka zabawa, nic poważnego!
- krótkoostrzyżona licealistka wstała i podparła się o blat aby podejść we wskazane miejsce.

Widząc to ciało pedagogiczne zareagowało od razu, uderzając dłonią w stół.
- Na kolana gówniaro, nie pozwoliłam ci wstać!

Ofuknięta dziewczyna natychmiast spełniła polecenie i padła na kolana.
- Przepraszam, nie wiedziałam co pani sobie życzy! - przeprosiła pośpiesznie i zaczęła się gibać na tych kolanach w swojej pielgrzymce wokół biurka. - Jak pani sobie czegoś życzy to pani profesor powie, ja zrobię co pani sobie życzy. - zapewniła szybko gdy już podeszła prawie we wskazane miejsce. Spojrzała w górę i w tej pozycji wydawała się o wiele niższa i drobniejsza od nagrywającej bo miała twarz gdzieś na wysokości jej ud i bioder. - Bardzo, bardzo mi zależy na tym egzaminie. Jeśli jest coś co mogłabym zrobić dla pani to na pewno to zrobię, wszystko co trzeba, bardzo panią proszę, bardzo bym chciała zaliczyć! - zatrzymała się w pozie katorżnika i uniosła spojrzenie całkowitej uległości i gotowości do współpracy w jakiejkolwiek formie.
- Bardzo proszę, niech mi pani da ostatnią szansę… - wyszeptała prosząco wpatrzona prosto w oko kamery i ukrytą za nią twarz egzaminatorki. Z góry jej prosząca twarz i poza nagrywała się świetnie. No i znowu był ładnie wyeksponowany jej ciekawy dekolt.

- No nie wiem… - saper udała że się zastanawia, wodząc okiem kamery po takiej grzecznej pozie dziewczynki przed sobą. Potrzymała ją tak w dłuższej niepewności, aż wreszcie zmieniła pozycję, siadając okrakiem tak, aby blondynkę mieć między nogami.
- Dobrze, zobaczymy czy się do czegokolwiek nadajesz - syknęła jej w twarz, łapiąc za krótkie włosy i odchylając kark do tyłu - Dostaniesz swoją szansę, pokaż czego się nauczyłaś na moich lekcjach. Gdzie mam wzgórek łonowy? Zdejmij mi bieliznę i pokaż że wiesz.

- Dobrze pani profesor! I dziękuję! -
klęcząca blondynka wydawała się w tym momencie najszczęśliwszą blondynką na świecie i z tego co się działo wcześniej Mazzi mogła wnioskować, że akurat ten moment prawie na pewno nie był tylko odgrywaniem roli niezbyt pilnej uczennicy. Palce drugiej kobiety sięgnęły pod ubranie saper co na ekraniku wyglądało jakby znikły pod jej skórzaną spódniczką. Widać było jednak ich zarys a resztę czuła na sobie. To jak chwilę jej palce pogładziły to co jeszcze było za bielizną a zaraz potem zaczęły ją ściągać. Ściągały zaś tak jak tego tego typu produkcje wymagały, niezbyt szybko aby oko kamery mogło złapać jak się przesuwają po udach, kolanach, goleniach aż wreszcie po chwili gmerania przez buty na wysokim obcasie i wreszcie lądują na krześle obok biurka.

- Noo więęcc… - twarz blondyny zarumieniła się od emocji ale raczej nie wyglądało to na wstyd. Spojrzała na miejsce gdzie przed chwilą była zdjęta bielizna i w końcu wsunęła tam dłoń. Mazzi czuła jak palce tej drugiej wędrują w górę jej uda z wprawą podrażniając tą delikatną w tym miejscu skórę. A w końcu trafiają na miejsce przeznaczenia.
- Tutaj? - zapytała poruszając palcami czego jednak na kamerze nie było widać, choć sama nagrywająca czuła to świetnie. Na ekranie widać było twarz o krótko blond ostrzyżonych włosach która patrzyła w ekran sarnimi oczami.

- Co za niedojda… - Mazzi westchnęła ciężko, aby zaznaczyć jak jest zawiedziona odpowiedzią. - To wargi sromowe większe, głupia. Widać potrzebujesz lepszej perspektywy… że też zawsze musi mi się trafiać taki oporny na wiedzę materiał - dokończyła lodowato, sięgając do spódnicy i odpinając guzik, aby potem powoli ściągnąć ją w dół, aż wylądowała na krześle obok bielizny.
- Dobrze, to teraz coś łatwiejszego… gdzie jest najbardziej unerwione miejsce? - spytała, wsuwając się głębiej na stół i wężowym ruchem podniosła nogi, aby rozchylić uda, a stopy oprzeć na blacie, dzięki czemu niezbyt bystra uczennica miała doskonały widok na egzaminowany układ. Pilnowała też aby kamera chwytała najlepsze kawałki i twarz blondynki.

- Nooo… - Eve świetnie odgrywała rolę sarniookiej ale mało pojętnej uczennicy. Zerkała to na właśnie odkryte miejsce pani profesor to na jej twarz. Rozkosznie przygryzła wargę co tak świetnie kusząco jej wychodziło a miało imitować zastanowienie. Zaczęła dłonią gładzić uda pani profesor i niezmiernie powoli zbliżać twarz do tego najciekawszego miejsca.
- A można jakąś podpowiedź? - zapytała nieśmiało zerkając w górę na siedzącą na blacie egzaminatorkę.

- O tak… dam ci podpowiedź - wycedziła, łapiąc ją za włosy i przyciągając blond głowę do siebie, a wszystko zarejestrowała kamera - Tu gdzie masz nos… jak to się nazywa?

Schwytana twarz przywarła do tego najwrażliwszego miejsca i siłą rzeczy blondyna coś w pierwszej chwili zamemłała niezrozumiale. Wydawała się zaskoczona tym nagłym ruchem a przynajmniej tak to wyglądało na ekraniku nagrywającego urządzenia. Podbrzusze pani profesor, jej sam dół i zaraz potem górna połowa twarzy krótkowłosej blondynki mocno przyciskana przez stanowczą dłoń ciała nauczycielskiego.
- A mogłabym najpierw spróbować innymi zmysłami? Bo czuję, że już prawie mam to na końcu języka! - Eve powiedziała błagalnie chociaż tutaj gra aktorska troszkę ją zawiodła bo w kącikach oczu czaił się uśmiech jakby była dokładnie tu gdzie chciała być jeszcze od czasów pierwszego drinka w barze starego kina.

- Naprawdę miernota… jestem rozczarowana tobą, Mary Sue - oschły głos utrwalił się na kamerze, na szczęście zaczerwienione z podniecenia policzki i lśniące oczy już nie. Tylko oddychający coraz szybciej brzuch zdradzał, że profesor nie pozostaje obojętna na cały egzamin - Masz jedną szansę, przyłóż się od serca dziewczyno, inaczej powtarzasz rok. Spróbuj, albo zdaj się na dotyk, może tak sobie przypomnisz.

- Dobrze pani profesor. Dziękuję pani profesor. -
uczennica o krótkich, blond włosach pokiwała zgodnie swoją czupryną i przystąpiła najpierw do ustnej części egzaminu. Skorzystała z tych swoich pełnych ust i jak się okazało zdolności językowe były jej bardzo mocną stroną. Pracowała z pełnym zaangażowaniem z uwagą wpatrując się w płaski prostokącik trzymany wcale nie tak daleko od swojej twarzy. Za jego pośrednictwem Lamia miała widok w pierwszym rzędzie i to uwiecznione z każdym detalem jak pracowicie egzaminowała ten ustny egzamin. I Mary Sue wreszcie okazała się w czymś pojętna a nawet mieć ogromny i właśnie odkrywany talent.

Zwłaszcza, że po chwili do ustnego egzaminu, zgodnie z sugestią egzaminatorki dołączyła także prace ręczne dzięki czemu egzamin osiągnął nieosiągalny do tej pory poziom.
- Czy tak dobrze? Czy pani profesor ma jeszcze jakieś sugestie? Jeśli cokolwiek bym mogła zrobić aby zwiększyć swoje szanse to proszę tylko powiedzieć! Bardzo, bardzo mi zależy aby zaliczyć wszystko co trzeba! - zaczerwieniona twarz Eve wyrażała gorliwą chęć współpracy na każdym polu. Przyśpieszony oddech, pot jaki zaczynał perlić jej się na granicy włosów świadczyły, że angażuje się na całego byle zadowolić swoją panią profesor.


Kamera chwytała każdy moment i ruch, w tle dało się słyszeć zadowolone pomrukiwania i westchnienia ciała pedagogicznego, które wreszcie pogłaskało jasne włosy jakby w nagrodę.
- Dobrze ci idzie, rób tak dalej to zaliczę ci ten egzamin - wymruczała, zbierając palcem wilgoć z policzka drugiej kobiety i zaraz sama go oblizała, patrząc jej prosto w oczy. Radziła sobie nieźle, naprawdę miała talent i doświadczenie w te klocki… tylko patrząc na nią Mazzi widziała twarz kogoś innego, kto pewnie balował teraz z kumplami w Honolulu i nie pamiętał co zrobił z jedną sierżant poprzedniej nocy, że trzeba było ją po wszystkim zbierać szufelką.
- A jak się przyłożysz może nawet dostaniesz tróję - dokończyła na zachętę, zagryzając wargi.

- Oh dziękuję! Zrobię co trzeba, niech pani profesor tylko powie co! - uczennica zawołała jak najgorliwiej i zaczęła pracować w pocie czoła na tą trójkę. Uniosła się nieco wyżej aby mieć lepsze możliwości ręcznego zgłębienia materiału egzaminacyjnego i do tego bardzo się wykazywała umiejętnościami ustnymi i językowymi próbując zadowolić swoją egzaminatorkę.

- Trójkę? A czwórkę by dało radę? Co by trzeba było zrobić na czwórkę? - zapytała nieśmiało ale ta nieśmiałość była silnie przerywana przyśpieszonymi oddechami. Oblizała wymownie swoje usta patrząc szeroko prezentowanego materiały egzaminacyjnego prosto w oko rejestrującej wszystko kamery. Wydawało się, że skoro pojawiła się szansa na zaliczenie to mała cwaniara była gotowa do wszelkich poświęceń aby zaliczyć ten egzamin jak najlepiej.

- Najpierw zalicz trójkę, to zobaczymy czy uda ci się przejść do czwórki, ale to już nie będzie zabawa - prychnęła, wchodząc w rolę zmęczonej i niedocenianej egzaminatorki, słyszącej podobne cwaniactwa po raz kolejny w swojej karierze. Ułożyła się wygodniej na blacie, podpierając się łokciem aby cały czas filmować - Skończ zadanie i nie wyskakuj do przodu, dziewczynko. Na razie marne dwa z plusem i to naciąganym… chyba że użyjesz pomocy dydaktycznych - podtoczyła po biurku gumowe prącie, szczerząc się jawnie zza kamery - Użyj wyobraźni.

- Ojej, tylko dwa z plusem? I to naciąganym?
- Mary Sue zmartwiła się tak szczerze, jakby nawet jako Eve zmartwiło ją, że pani profesor tak słabo ocenia jej umiejętności i zaangażowanie. - No ale ja się postaram bardziej, zrobię wszystko co trzeba. Nawet na tą czwórkę. - uczennica dzielnie wzięła się w garść i chwyciła w garść leżącą na stole pomoc dydaktyczną. I skoro miała użyć wyobraźni to jej użyła. Przy okazji udowadniając, że z tym puszczaniem się z kolegami to chyba nie kłamała bo zanim przystąpiła do właściwej części egzaminu dała ładny popis swoich umiejętności na owej pomocy dydaktycznej. Pracowała nad nim całą sobą aż jej się krótka blond czupryna podrygiwała w rytm ruchów jej głowy. Zwłaszcza gdy przystawiła owe dildo do krocza pani profesor i zaczęła je obrabiać w ten sposób. Przez co pani profesor, przynajmniej w okienku smartfona, mogła się poczuć jak prawdziwy facet obrabiany przez znającą swoją rolę kobietę. Zwłaszcza, że blondyna sugestywnie często zerkała w stronę twarzy Lamii a więc i kamery co wywoływało podniecający kontakt wzrokowy. Wreszcie po tym całym oralnym wstępie przystąpiła do właściwej części egzaminu gdy zaczęła pomocą dydaktyczną penetrować ciało nauczycielskie.

- Czy teraz dobrze? Czy mam już tą trójkę czy mam zrobić coś jeszcze? Jestem otwarta na wszelkie sugestie. - blondyna ciężko dysząc na chwilę przerwała pracowite ruchy swoim ramieniem jakie nadawało siły i energii pomocy dydaktycznej i znów wróciła do spijania mądrości ze skarbnicy swojej mentorki.

Jak dobrze szło dało się wyczytać ze spazmatycznych ruchów brzucha i mięśni ud, a także z zadowolonego jęku, dobiegającego zza kamery, po którym to ciało pedagogiczne zaległo na stole, dysząc ciężko i głaszcząc jasną głowę po włosach. Serce wyrabiało jej 300 procent normy, na twarzy pojawiła się ulga. Powrót do roli zajął trochę czasu, na szczęście Eve zgrabnie skupiała uwagę na sobie i tym co wyrabiała, choć w nie takim tempie jak przed chwilą.

- Ujdzie… ale i tak jeszcze sporo do poprawki - odpowiedziała wyniośle, gdy już odzyskała oddech. Chwyciła blondynkę za brodę, zmuszając do powstania. Sama też się podniosła, wymieniając z nią w przelocie mokry i gorący pocałunek, zanim nie pchnęła jej na biurko, tak jak ona przed chwilą leżała. Zza oka kamerki pokazała, aby zajęła się swoimi piersiami.
- Skup się teraz i zapamiętaj na przyszłość - szybkim ruchem podwinęła jej spódnicę, drugim pozbyła się różowej bielizny, zaczynając kreślić między rozłożonymi udami wzorki palcami. Palce po chwili zastąpiło dildo - Jesteś skupiona?

- Tak pani profesor chłonę wszystko co pani mi poda! -
dziewczyna która zgrabnie zajęła miejsce swojej egzaminatorki na łóżku nadal okazywała się dobrą wolą i chęcią współpracy. Także wtedy gdy uniosła swoje biodra aby pani profesor mogła ściągnąć lub podwinąć co potrzebowała. Sama zaczęła nieco niezdarnie rozpinać guziki swojej koszuli przez co wreszcie w kamerze pojawiły się te najżywsze i najciekawsze fragmenty jej anatomii. Podwinięta spódniczka w kratkę i ściągnięte majtki w pełni wyeksponowały i dla oka Lamii i dla oka kamery zgrabne, gładkie uda młodej kobiety. Oraz zapraszające różowiutkie wnętrze pomiędzy. Zaś rozpinana koszula ukazała spazmatycznie oddychający brzuch i biustonosz który szybko zdjęty ukazał równie podniecone piersi uczennicy.

- Jestem gotowa pani profesor na wszystko co tylko potrzeba. - zapewniła zapraszająco ukazując kamerze swoje wdzięki tak rozognione i gotowe do wszelkiej współpracy.

Grzechem byłoby nie skorzystać, szczególnie że chodziło o edukację młodej duszy. Mazzi przesunęła końcem gumowego drąga, dając go blondynie do oblizania, a następnie przesunęła go po jej skórze wzdłuż mostka i brzucha, aż ponownie znalazł się tam gdzie powinien, wpychając się w krnąbrną uczennicę aż po sam koniec.
- Zapamiętaj… gonady męskie inaczej nazywamy jądrami. Powtórz - wysapała starając się trzymać kamerę równo i jednocześnie tłoczyć blondynę szybkimi, okrężnymi ruchami aż jej pierś nie zaczęła się unosić jak po ostrym sprincie.

- Jądrami… - młoda, krótkowłosa uczennica miała wyraźne problemy ze skoncentrowaniem uwagi. Chociaż chwilę wcześniej bardzo sprawnie zajęła się owym modelem światopoglądowym swoimi ustami. Co smartfon złapał elegancko bo oba przedmioty mogły być bardzo blisko twarzy edukowanej uczennicy. Eve zdobyła się nawet na taki trik, że mimo pełnych ust udało jej się uśmiechnąć ich kącikami i do kamerki puścić wesołe, szelmowskie oczko na znak, że bawi się przednie. Ale teraz, gdy skrupulatna pani profesor wzięła ją w obroty młoda wiła się na jej biurku przeżywając straszliwe katusze. Albo rozkosze.

- Dobrze Mary Sue, bardzo dobrze - Lamia stęknęła, bo nawet nie zauważyła kiedy blondi złapała ją nogami przez pas, przyciągając do siebie. Zabawy to jednak nie przerwało, za to wywołało zębaty uśmiech - To teraz coś równie ważnego… gonady żeńskie to inaczej jajniki - przyjęła profesorski ton, przyspieszając i wzmacniając pogłębianie ręczne wiedzy.

- Jajniki! - blondyna wykrzyczała gdzieś do sufitu albo nawet i w stronę łóżka po drugiej stronie ściany. Co kamera zarejestrowała jako wygięte w łuk kobiece ciało któremu świetnie widać naprężoną szyję i brodę ale twarz i krótkie włosy gdzieś uciekały w tył. Przez chwilę trwała spazmatyczna fala długiego stłumionego jęku nim blondyna wreszcie opadła na blat profesorskiego biurka. Chwilę łapała bardzo nieregularny oddech, otarła spocone czoło i popatrzyła prosto w oko kamery smartfona więc jej twarz znów była na pierwszym planie i było widać każdą, strużkę potu i kropelkę śliny.
- I jak pani profesor? - zapytała gdy wreszcie odzyskała oddech na tyle aby wydać z siebie modulowany głos.

Saper popatrzyła na nią, przeciągając wymowną ciszę, ale tak naprawdę podziwiała jak dochodzi do siebie, pokrętnie dumna że to jej sprawka.
- No nie wiem… - zaczęła znudzonym tonem i westchnęła - Zaufam ci Mary Sue i postawię 4, ale jeśli w nowym semestrze od początku nie weźmiesz się ostro do pracy więcej nie pójdę ci na rękę - wygłosiła łaskawie, dodając do tego ostrzeżenie. Nie pasowało do tego leniwe głaskanie jej po piersiach, rejestrowane kamerką

- Dziękuję pani profesor! - Mary Sue ucieszyła się tak bardzo, że złapała widoczną w kamerze dłoń i pocałowała ją gorąco. - Obiecuję, że się postaram! - obiecała przesuwając ustami i językiem po palcach i krawędzi dłoni co smartfon znów mógł zarejestrować z najbliższej odległości. - Zrobię wszystko co trzeba aby sytuacja się nie powtórzyła i była pani ze mnie zadowolona! Jakbym mogła prosić o korepetycje w nadchodzącym semestrze… Czuję, że jak pani profesor tłumaczy to mi wszystko wchodzi… - leżąca na plecach młoda kobieta o krótkich, blond włosach i widocznym kolczyku w nosie, rozchełstanym ubraniu, gorąca i dysząca zapewniała solennie swoją poprawę prosto w prostokącik ekraniku nie przestając przy tym ani na moment ustnie i językowo przekonywać dłoni swojej mentorki o swoich szczerych intencjach.

- Teraz wszystko zależy od ciebie - powtórzyła z namaszczeniem i wyłączyła nagrywanie, śmiejąc się radośnie. Wskoczyła na blat, kładąc się na blondynie tak aby móc ja w końcu pocałował. Obejmowała jej ciało, zostawiając gorące stemple ust na całej twarzy, szyi i dekolcie.
- Wyszło zajebiście, musimy to powtórzyć - przyznała szczerze i wręczyła Eve telefon - to co, oglądamy?

- Ooohhh Laaamiaa!
- Eve też była tak samo rozgorączkowana, podniecona i uszczęśliwiona jak Lamia. Pocałowała ją wreszcie w usta i uściskała gorąco. - Byłaś super! Idealna! Taka pani profesor że lepszej nie było! I to za pierwszym razem jak nic ci nie mówiłam co i jak! - blondyna przeżywała jeszcze raz swoją ekscytacją i to co się wydarzyło. - I powtórzyć o tak, zdecydowanie tak, każdy scenariusz jaki sobie wymarzysz! - zaśmiała się znowu tym razem gładząc czule policzek saper i całując ją delikatnie w usta z tej wdzięczności. - I chodź na łóżko to będzie wygodniej! - zeszła z dość twardego i mało wygodnego biurka i pociągnęła tak udaną panią profesor ze sobą na płaskie łóżko. Tam sięgnęła po coś obok i jak się okazało był to laptop.
- Obejrzymy tutaj, będzie lepiej widać. - poinformowała sąsiadkę uruchamiając urządzenie. Chwilę to trwało gdy podłączyła odpowiedni kabel, laptop się uruchomił a na nim odpowiedni film. - A w ogóle chcesz kopię? Mogę ci zgrać jak chcesz. - zaproponowała patrząc na Lamię rozgorączkowanym i trochę rozkojarzonym wzrokiem bo właśnie widać było pierwsze sceny właśnie nagranego utworu. Widać było drzwi sypialni, trochę trzęsące się w trzymanej dłoni, pukanie w drewno, surowy głos pani profesor i wejście niesfornej uczennicy.

Oglądanie siebie było dziwacznym doświadczeniem, tak samo jak występ w filmie nawet amatorskim.
- Naprawdę mam taki głos? - zdziwiła się słysząc niski, nosowy dialog z głośników. Objęła mocniej blondynkę, drapiąc ją po włosach - Ale za to ty wyszłaś jak rasowa licealistka. Takie niewiniątko w mini - skubnęła ją wargami za skroń, a na ekranie właśnie zaczynał się etap kolanek i zdejmowania dolnych partii ubrań. Skórzana spódniczka zniknęła z ekranu, za to Mazzi skrzywiła się pochmurno, tracąc część nastroju.
- Następnym razem… nagramy tak żeby nie było widać blizn - mruknęła, skupiając uwagę na skazach w okolicy lewego biodra i boku. Widziała pozostałości po wybuchu, ogniu i szrapnelach wiele razy w lustrze, ale na filmie wyglądały… gorzej. - Nie miałam pojęcia że tak to wygląda z tej perspektywy.

- Oj no coś ty, wygląda w sam raz! A do takiej ostrej pani profesor? Idealne! Dla mnie cała jesteś idealna! -
Eve ofuknęła koleżankę z planu filmowego i na znak, jak bardzo jej to nie przeszkadza schyliła się aby pocałować i polizać ją w te zranione niegdyś miejsca. Przy okazji właściwie wywalił laptop ale śmiejąc się wyprostowała się i znów postawiła laptop jak należy. - Dla mnie jesteś idealna Lamia. Jak chcesz to cię wycałuję gdzie tylko zechcesz. Nawet z języczkiem. Zwłaszcza z języczkiem. A jak jeszcze to nagramy to w ogóle dla mnie będzie kosmos! - zapewniła ją wesoło i promiennie po czym znów ją pocałowała. Z języczkiem. Tym razem w usta. Potem oderwała się i znów popatrzyła na ekran laptopa.

- Oooo! Zobacz jak ciągnę! Jakie super zbliżenie zrobiłaś! - zawołała z ekscytacją pokazując akurat na scenę gdzie miała wykazać się wyobraźnią w ustnym zaliczeniu z pomocy dydaktycznej i akurat pracowicie pracowała na ekranie główką aż jej się wszystkie krótkie włoski na głowie trzęsły nad podbrzuszem wymagającej pani profesor.

- Odkurzacz się chowa - Mazzi zachichotała, przytulając drugie ciało i gładząc je po plecach. Zrobiło się jej na sercu cieplej, rozczulająco. Ideały nie istniały, ale dobrze było czasem usłyszeć podobny komplement - Językiem wyprawiasz takie cuda, że już myślałam że wypuszczę kamerę. Jak ci nie szkoda pamięci na aparacie to chętnie po weekendzie jakoś możemy się ustawić. Zajebiście będzie zrobić całą kolekcję filmów, albo wypaść gdzieś na miasto… na sesję w plenerze.

- Oooo! W plenerze! Gdzieś na dziko! W jakichś ruinach czy co! Tak! Genialne!
- oczka blondynki zaświeciły się z radości, wrażenia i oczekiwania. Przez chwilę wydawało się, że już to widzi i planuje oczami swojej wyobraźni. Wreszcie ocknęła się i znów pocałowała podobną sobie, bratnią i rogatą duszę. - No genialna jesteś Lamia! Już dawno mi się tak dobrze z nikim nie nagrywało! A przecież nie zrobiłyśmy jeszcze dzisiaj wszystkiego co można! Myślałam o takim projekcie. Tak właśnie kręcony telefonem jak dzisiaj. Ja bym była jakąś zdradzoną albo wkurzoną laską co chce się odegrać. Dlatego się puszcza na wszystkie sposoby jak ta Mary Sue co ją wymyśliłaś. Pisałabyś się na coś takiego? Wiesz masz jeszcze mnóstwo rzeczy co ci nie wycałowałam. Strasznie mnie kręci obrabianie kogoś przed kamerą no jakoś wtedy mam takiego powera, że do buzi to nie wiem czy jest coś co bym nie wzięła. - Eve mówiła szybko o swoim pomyśle na filmik, niejako mimochodem zwierzyła się o swojej słabości jaką miała do oka kamery a na koniec trochę odpłynęła gdy dumała nad tym czy jest coś co by nie włożyła przed kamerą w usta.

- Ooo! A zobacz tutaj! I znów mi zrobiłaś zbliżenie! - moment na ekranie laptopa przykuł jej uwagę od tych dumań. Tutaj akurat był jakby idealny moment o jakim mówił jeszcze w barze. Czyli głowa i twarz blondyny między udami jej kumpeli z wyrazem zaangażowania i oddania na twarzy wpatrzonej prosto w kamerę czyli każdego widza jaki oglądał ten filmik.
- No chyba, że ty byś chciała coś nagrać to mów. - rzuciła mimochodem zapatrzona w ekran na którym widać było głównie jej własną twarz i centrum ciała pani profesor.

- Serial w plenerze? No jasne że na to idę - saper długo się nie zastanawiała, bo i nie było nad czym. Eve była świetna, a podobny pomysł miał masę bardzo przyjemnych i ekscytujących perspektyw - Możemy nawet do jakiegoś odcinka zaprosić gościa i obrobić go we dwie i siebie też - przed oczami pojawił się jej całkiem przyjemny obraz, aż zaczęła suszyć zęby. Nagle drgnęła i palnęła się z rozmachem w czoło. No tak, przecież miała coś załatwić, ale z tego wszystkiego jakoś wyleciało jej to z głowy - Miałam cię o coś poprosić, ale zapomniałam z tego wszystkiego… bo ktoś mnie rozproszył - pacnęła blondynkę palcem w nos - Kojarzysz Olgę Orlov, tę z klubu? Strasznie dyga się że masz jakieś jej zdjęcia i kliszę… wiesz, babka na odpowiedzialnym stanowisku. Gdyby ktoś zobaczył ją w dziwnej sytuacji straciłaby szacunek… a kobietom zawsze ciężej jest go zdobyć w tym świecie zdominowanym przez mężczyzn. Chciałam zapytać czy byłaby szansa na podmianę? Wiem już że lubisz pamiątki… a gdybym zaproponowała siebie? Zrobisz mi zdjęcia jakie chcesz, w zamian za kliszę i te foty Olgi? Zrobiłabyś mi wielką przysługę Eve - ujęła ją delikatnie pod brodą, kierując twarz w stronę swojej twarzy.
 
Driada jest offline