03-03-2019, 19:36
|
#419 |
| - Bert w tym co mówisz jest tylko jedne problem. -Mag chętnie zgodziłby się z niziołkiem gdyby mieli nieograniczany czas, ale nie mieli tego luksusu. - Brak mi wiedzy i wojennego doświadczenia, ale na ich miejscu wysłał bym jednego po posiłki i zaalarmował najbliższe siły w pobliżu, a resztą nie pozwoliłbym nam choćby spać. Graniczni to nie idioci, raz dali się zaskoczyć teraz to prędzej oni zastawią na nas pułapkę. - Ritter zaswędział kark, trzasnął się tam ręką i zadowoleniem spostrzegł, że zabił komara. W między czasie wpadła mu do głowy inna propozycja, normalnie byłby przeciwny rozdzielenie się, ale to może mogłoby się udać. - Chyba, że ruszymy bez zbędnej zwłoki. Gdy tylko trochę się oddalimy, to większość z nas pośpiesznie zawróci okrężną drogą i ponownie zaczai się w tych krzakach. Jeśli wróg ponownie wybierze tą drogę, to może uda się go ponownie zaskoczyć, a potem dogonić forsownym tempem dwójkę która pozostanie z kucami i która przygotuje obozowisko dla wszystkich. Ale to tylko propozycja niedoświadczonego w wojence maga, do tego ryzykowna.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
| |