Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-02-2019, 21:22   #411
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Potyczka nad Rzeką Łososi
Faza Ostatnia


Choć Gustaw coraz lepiej "umiał w dowodzenie" musiał się jeszcze dużo nauczyć. Na przykład tego, by nie grozić "wystrzelaniem" wrogowi mającemu znaczną przewagę w broni zasięgowej. Próba zastraszenia wroga spełzła na niczym... Choć nie była do końca nieudana. Leo tak zasłuchała się w rozkazy szlachcica, że natychmiast poddała się i rzuciła broń. Niestety, przeciwnicy otrząsnęli się z zaskoczenia i otworzyli ogień z pistoletów.
Leonora dostała w głowę, a Diuk w lewą nogę. Żadna z ran nie była poważna, ale były jasnym sygnałem, że nie można było uważać przeciwnika za złamanego. Na szczęście daleko nie wszyscy graniczni byli w stanie użyć broni prochowej. A dodatkowo koń jednego z nich drgnął niespokojnie (drobny czar Loftusa się udał) i strzał poleciał w niebo.

Bert i Walter osłaniali towarzyszy. I mieli sukcesy - tym razem lepiej poszło człowiekowi, który wyrównał stan rywalizacji z niziołkiem na dwa-dwa - z trzech trafień tylko jedno wyglądało groźnie. Ostatni wycofujący się wróg dostał strzałą w plecy i padł, ale konni odciągnęli go w bezpieczne miejsce.

Galeb przeładował kuszę i wycelował w granicznych, a Detlef nie mógł się zdecydować czy trzymać garłacz czy topór, ale na szczęście miał dwie ręce. Wiedział jednak, że gdyby próbował wypalić ze strzelby trzymając ją jednorącz odrzut rozsieje kule w losowych kierunkach. Krasnoludy czekały na tak granicznych, ci jednak wycofali się na "swój" brzeg.

Ostatecznym bilansem potyczki były trzy trupy po stronie granicznych, jeden ciężko ranny i dwóch lekko (oraz jeden zaginiony), a dwóch lekko rannych po stronie Imperialnych. Ostatni zdobyli też dwa konie - jeden był ranny i nie nadawał się do jazdy (ale już siodło i uprząż można było zdjąć), drugi - w pełni sił i zdrowy. Zdobyczy było zresztą więcej: dwa pistolety, zapas prochu i kul na 16 strzałów, trzy miecze, trzy komplety skórzanych zbroi, kolczych koszul i kapturów, dobrej jakości ubrania (choć podziurawione i zakrwawione), trzy metalowe manierki, a w jukach znaleźć można było cztery porcje obroku, prowiant na sześć dni, dwudziestometrową linę, gąsiorek wódki oraz osiemdziesiąt koron.

Kwestia zaginionego wyjaśniła się po kilku minutach - Oleg znalazł wyrzuconego na brzeg Parszywca. Rozczarował się jednak. Otto nie żył już i jedyne co mu pozostało to ograbić zwłoki.

***

Konni nie odjechali daleko. Byli na drugim brzegu, poza zasięgiem strzał i bełtów Ostatnich. Wojskowa wiedza Gustawa była na tyle szeroka by wiedział, że po prostu poczekają oni aż Ostatni oddalą się od brodu i wtedy sami go przekroczą. Później, wykorzystując przewagę w mobilności będą nękać jego oddział w serii pozorowanych ataków, a w końcu, gdy "karawana" się zmęczy i straci czujność zaatakować "raz a dobrze" i zniszczyć cel.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 27-02-2019 o 21:46.
hen_cerbin jest offline  
Stary 28-02-2019, 00:32   #412
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Akolitka dotknęła swojej krwawiącej głowy i obejrzała umorusane palce. Nawet nie pociemniało jej w oczach. Tyle razy myślała już, że straci swoją głowę, że przestała na to zwracać uwagę.

Podniosła rapier z ziemi, który wypadł jej, gdy Baron kazał się poddawać, pogroziła pięścią w kierunku drugiego brzegu i zagwizdała na kruka. Potencjalnej kapłance Najpotężniejszej Bogini nie wypadało ograbiać trupów więc zajęła się koniem i jukami wcześniej obwiązując głowę niezgrabnie chustką. Oglądnęła ranne zwierzę i widząc, że nie pożyje już długo, a poza tym tylko cierpi dobiła je szybko i sprawnie.

Potem czekając na bardziej profesjonalną pomoc medyczną zapytała Barona o oddział Granicznych. Najpewniej będą ich nękać wykorzystując swoją szybkość. Jeśli tak, to czy zamierzał ruszać dalej, aby nie powodować kolejnych opóźnień, licząc, że jakoś rozprawią się z nimi po drodze? Akolitka pomyślała, że może uda jej się zwiększyć ich szanse. Trzeba było tylko przekonać jedną istotę.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 28-02-2019, 14:30   #413
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Człeczyna leżała na skraju rzeki, a prąd bujał jego ciałem na wpół zanurzonym w wodzie. Z daleka było widać, że martwa. Pozostało z niesmakiem podejść i butem odwrócić zwłoki twarzą do góry.
- Hmm, hmm, hmmmm - Oleg pomrukiwał odnajdując kolejne interesujące przedmioty. Kiedy skończył wyciągnął ciało z wody i zawlekł w krzaki. Zdjął z niego drogą, przemoczoną koszulę odsłaniając pękaty brzuch topielca i sięgnął po sztylet.
- Wszyscy jesteśmy tylko mięsem - Powiedział do martwego parszywca i rozciął w poprzek bladą skórę od boku do boku na wysokości pępka. Wdzięczności wypłynęły natychmiast. Człowiek nie różnił się w środku od jelenia, ale śmierdział jakby bardziej. Oleg zasłonił nos zdjętym z nieboszczyka ubraniem i wstał. Z pewnej odległości przy pomocy rohatyny rozrzucił jeszcze jelita dla pewności, że zaproszenie do stołu zostanie dostarczone i resztę pracy pozostawił wilkom, niedźwiedziom i krukom. Wkrótce nie zostaną z niego nawet kości.

Frietz zebrał wszystkie ciekawe przedmioty i wrócił do grupy.

- Wujek Oleg przyniósł prezenty - wyszeptał na tyle głośno, żeby zaciekawić wszystkich obecnych i rozłożył na ziemi pakunek z ubrania i zbroi Parszywca.
- Dla każdego coś miłego - dodał z uśmiechem i chwycił za pierwszy przedmiot.
- O. Taki kłujak dla pani. - Rzucił w kierunku Leonory zdobiony rapier - Ładny, ale niepraktyczny, zupełnie jak kobieta, więc proszę zrób z nim co chcesz.
- Mieszek dla Pana, panie Truskawa, a to cacuszko dla Pana - Oleg wręczył dziwnie wyglądający pistolet Detlefowi. Nie czekał na jego reakcję, żeby nie pomyślał sobie, że chce go, nie dajcie bogowie, udobruchać. Oleg nie zwykł zjednywać się z ludźmi poprzez podarki. Zwykle w ogóle nie zwykł się zjednywać, ale krasnoludzkie dłonie były chyba najodpowiedniejszymi dla tego przedmiotu. Dał mu go zatem i się po prostu odwrócił.
- Ubranie na rozpałkę pójdzie jak się wysuszy. - Dodał sam do siebie i upchnął materiał w plecaku.
- Co dalej? - Zapytał samemu siadając na ziemi i przebierając się w widocznie znamienitej jakości skórznie, którą również przyniósł ze sobą. Ciasno ściągał rzemienie i klamry. Gdy wstał potruchtał w miejscu.
- No khuurwa! - powiedział z zadowoleniem. Zarzucił swój przykurzony płaszcz i sięgnął po ostatni przedmiot. Napierśnik. Estetyczny, lekki i nawet na oko laika doskonałej jakości, ale nie w stylu Olega.
- Masz, bo ostatni popsułeś - podał zbroję Gustawowi. On lubił takie świecidełka.
 

Ostatnio edytowane przez Morel : 01-03-2019 o 07:16.
Morel jest offline  
Stary 28-02-2019, 15:02   #414
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Bert znalazł w sakiewce pięćdziesiąt koron.
Leo znalazła na ostrzu puncmarkę najlepszej estaijskiej kuźni - takich rapierów była może setka na całym świecie. Świecidełka warte jakieś dwadzieścia koron zostały dodane później i psuły nieco wyważenie, ale po ich usunięciu będzie miała rapier najwyższej jakości.
A "dziwny pistolet" przyniesiony przez Olega to, jak szybko zauważył szlachcic, pistolet do pojedynków. Dziwne było jedynie to, że był tylko jeden zwykle były dwa do pary. Podczas oględzin można było zauważyć inicjały K.R.. Gustaw wiedział, że takie pistolety często zamawiają dla siebie oficerowie Imperialnej Armii, a inicjały pasowały tylko do Kristoffa von Rudgera, który służył w Pfeildorfie (a prywatnie, młodszego brata Magnusa von Rudgera).
Ewidentnie krasnoludzkiej roboty, z pewnością bardziej celny od zwykłego, ale niestety zamoczony i poobijany i mógł nie działać tak idealnie jak powinien.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 28-02-2019, 15:37   #415
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Niezła robota. Szkoda że nie udało się ich więcej ubić. Ale nie zwiewają. Pewnie ich za jaja powieszą za stratę dowódcy, ludzi i nie ubicie nas, nawet jeżeli mają taką cenną informację jak to gdzie jesteśmy. - rzekł Galeb zbierając swoje graty i otrzepując z wody pałatkę.

Zgarnął sakiewki martwych granicznych, aby potem w spokoju przeliczyć złoto i rozdzielić. Wziął też manierki i gąsior wódki.
Potem wytarł metalowe części ekwipunku z wody i wylał ją z butów. Lepiej teraz się oporządzić kiedy tamci się cykają z przejściem przez bród.

- Jeżeli nas będą ścigać konieczna będzie pułapka. Albo wykrwawienie ich.

Zastanawiał się czy nie wziąć też czegoś z pozostałych rzeczy. Wszak woda spłukała wiele z tego co niosły zwierzęta. Może znajdą to jeszcze na brzegu... może nie. Ostatecznie nie wziął nic ponad kasę, manierki i gąsior.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 28-02-2019 o 16:11.
Stalowy jest offline  
Stary 01-03-2019, 08:32   #416
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Gdy Frietz rozdał ekwipunek i przygotował się do drogi spojrzał rzewnie w dół rzeki. Sporo przydatnych rzeczy popłynęło z prądem. Westchnął i odwrócił się zrezygnowany. Gdy podniósł wzrok napotkał jednak zadziorne spojrzenie rączego rumaka pod opieką Leonory. Wpatrywał się w jego czarne ślepia mrużąc oczy. Miał wrażenie, że koń robi dokładnie to samo. Najwyraźniej nie ufali sobie, ale jeżeli oboje wykażą się pragmatyzmem, to może się dogadają. Zwierze potrzebuje opiekuna, a Oleg na wierzchowcu mógłby przetrząsnąć brzeg rzeki w kilka chwil. Ponownie przypomniał sobie bolesne wspomnienie wysadzenia z siodła. Było to co prawda dawno i w formie zabawy, ale podstawy jeździectwa znał.

Stanął więc oko w oko w wyrośniętą bestią. Nie mówił do niej, bo jednak koń człowieka nie zrozumie. Przynajmniej nie jego mowy. Wojna na spojrzenia zdawała się trwać w nieskończoność.
- Przejadę wzdłuż brzegu. Może znajdę nasz sprzęt. - Odezwał się w końcu i choć w głosie silił się na pewność siebie wcale nie czół, żeby wierzchowiec uznał jego wyższość i miał ochotę na wspólną przejażdżkę.
- Wrócę szybko i znajdę was po śladach. Tylko ustalmy w którym kierunku pójdziecie. - mówił i jakby mimochodem przesunął się do boku rumaka by w pewnym momencie wskoczyć na jego grzbiet. Nie będzie przecież czaił się bez końca...
 
Morel jest offline  
Stary 02-03-2019, 21:23   #417
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Starcie było wygrane, nikt z ostatnich nie odniósł poważnych obrażeń. Niestety podjazd Granicznych nie został całkowicie rozbity i mógł stanowić w niedalekiej przyszłości zagrożenie. To byli najemnicy mogli kontynuować pościg, wrócić do swoich po posiłki, lub zdezerterować. Próbować robić pułapkę przy brodzie? Szary czarodziej rozważał przez chwilę, czy nie upodobnić się do Parszywaca, nie czołgać w stronę rzeki licząc, że Graniczni spróbują pomóc swojemu dowódcy. Wtedy Ostatni mogli by wrócić, zaczaić się, zaatakować i ich wytłuc. Niestety czar trwał zbyt krótko, aby to się mogło udać.
Loftus miał więc inną propozycję, która przy odrobinie szczęścia zmyli pościg, lub przynajmniej pozwolić się szybko oddalić od wroga.
- Nie traćmy czasu, nie odzyskamy całości wyposażenia, może to znak od bogów. – Mag nie był zbytnio religijny, ale do niektórych może to być dodatkowy argument. – Oleg czekaj proszę. Mamy możliwość odskoczyć od wroga. Odzyskać trochę straconego czasu. Większość osobistego ekwipunku trzeba przełożyć na wierzchowce, to samo zrobić z ciężką zbroją. Mieć na sobie tylko tyle ile ja bym uniósł. – Loftusa niepokoiły towarzyszące mu zawirowania wiatrów, ale czasem trzeba zaryzykować.
- Stworzę cieniste rumaki, kuce są wytrzymałe, będziemy poruszać się szybciej. Gdy odejdziemy od rzeki, to najlepsi jeźdźcy z nas mogliby odłączyć się od grupy, skręcić w inną stronę. Magiczne wierzchowce się nie zmęczą, można na nich galopować bez wytchnienia praktycznie do samego świtu. Kwestia ile wytrzyma jeździec. Nie wolno jednak robić dłuższego postoju. Ci którzy by się odłączyli po pewnym odcinku drogi spróbowaliby znów skręcić, przeciąć nam drogę lub wytropić nasze ślady. Jeśli Graniczni podejmą pościg, to może choć część z nich pójdzie za fałszywym tropem.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 02-03-2019, 22:46   #418
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Bert sprawdził truchło Parszywca, gdy dowiedział się że nie żyje, a potem odtańczył taniec zwycięstwa. Jeszcze został tylko Shreder i dług krwi zostanie spłacony. Ten ostatni martwił go trochę, bo zapadł się jakby pod ziemię, a przecież takiej okazji do łupienia by nie przepuścił.

Gdy przyszło do omawiania planu, to poparł Galeba:
- Loftusie jak tych drani zostawimy żywych, to ostrzegą przed nami każdy wrogi garnizon w pobliżu. Musimy ich wykończyć wszystkich. Trzeba znaleźć odpowiednie miejsce i zwabić gnoi w zasadzkę.

Po naradzie podziękował Olegowi za złoto i zaczął szykować się do drogi. Zebrał bełty jeśli się nadawały, sprawdził granaty i przygotował Prosiaka do wymarszu.
 
Komtur jest offline  
Stary 03-03-2019, 19:36   #419
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
- Bert w tym co mówisz jest tylko jedne problem. -Mag chętnie zgodziłby się z niziołkiem gdyby mieli nieograniczany czas, ale nie mieli tego luksusu. - Brak mi wiedzy i wojennego doświadczenia, ale na ich miejscu wysłał bym jednego po posiłki i zaalarmował najbliższe siły w pobliżu, a resztą nie pozwoliłbym nam choćby spać. Graniczni to nie idioci, raz dali się zaskoczyć teraz to prędzej oni zastawią na nas pułapkę. - Ritter zaswędział kark, trzasnął się tam ręką i zadowoleniem spostrzegł, że zabił komara. W między czasie wpadła mu do głowy inna propozycja, normalnie byłby przeciwny rozdzielenie się, ale to może mogłoby się udać.
- Chyba, że ruszymy bez zbędnej zwłoki. Gdy tylko trochę się oddalimy, to większość z nas pośpiesznie zawróci okrężną drogą i ponownie zaczai się w tych krzakach. Jeśli wróg ponownie wybierze tą drogę, to może uda się go ponownie zaskoczyć, a potem dogonić forsownym tempem dwójkę która pozostanie z kucami i która przygotuje obozowisko dla wszystkich. Ale to tylko propozycja niedoświadczonego w wojence maga, do tego ryzykowna.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 04-03-2019, 10:30   #420
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Dojrzawszy pistolety wśród zdobycznego ekwipunku oczy krasnoluda zaświeciły się z radości. Garłacz posiadał wiele zalet, jednak przy strzelaniu w pojedynczy cel zużywał mnóstwo amunicji, a przy tym zwiększał ryzyko trafienia postronnych osób. Pistolet nie oferował dużego zasięgu, jednak dwa takie pozwalały szybko wpakować dwie kule w nieszczęśnika po drugiej stronie luf. Osprzęt dodatkowy, czyli kule i ładunki prochowe w ładownicach pozwalał odbudować skromne zapasy brodacza.

Wtedy pojawił się szeregowy Frietz i zaczął rozdawać fanty znalezione przy jednym z Granicznych, którego porwał nurt rzeki. Kolejny pistolet w rękach krasnoluda sprawił, że ten najpierw podejrzliwie łypnął okiem na darczyńcę, by dojrzawszy wyraźnie krasnoludzką robotę w postaci charakterystycznych ornamentów na lufie i wyłożonej rogiem muflona rękojeści złagodzić wyraz twarzy i podsumować podarek pełnym zainteresowania mruknięciem. Nieskrywanej radości nie zepsuł nawet fakt, że broń zdawała się być uszkodzona - zbliżająca się wizyta w karaku z pewnością będzie doskonałą okazją do naprawy.

- To może się udać. - Powiedział włączając się do rozmowy co do dalszej drogi i problemu, jakim mogli stać się depczący im po piętach Graniczni. - Żeby nie spowalniać marszu ze dwie osoby mogą pójść dalej z kucami, a reszta przyczai się tutaj. Po walce możemy dołączyć do taboru podróżując konno... - wzdrygnął się na myśl o czekającej go morderczej próbie. - Powinniśmy też upewnić się, że Graniczni nie spróbują nas obejść, przeprawić się w innym miejscu i zaatakować z flanki. - Dodał.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172