Tommy dał się zaskoczyć. Nie spodziewał się jakiegokolwiek oporu ze strony licealistki, a jednak. Dziewczyna kopnęła w drzwi, odrzucając go na kilka kroków w tył i bez najmniejszych problemów wydostała się na zewnątrz. Tyle dobrego, że poza wrzaskami skierowanymi w stronę Franko, nie potrafiła albo nie chciała zdziałać nic więcej.
O'Connor obejrzał się na mięśniaka, wlokącego swoją ofiarę w stronę krzaków, ale ten nic nie robił sobie z wrzasków blondynki, ani z zamieszania po drugiej stronie zmasakrowanego przez siebie auta. Chłopak znów zwrócił się w stronę dziewczyny, ponownie spojrzał na Franko i raz jeszcze na nią. Nie wiedział co ma powiedzieć. Bił się przez chwilę z myślami, aż wreszcie podjął decyzję, za którą, tego był pewien, Franko, jeśli będzie chciał kogoś zabić, to właśnie jego.
- Chodź - złapał nastolatkę za rękę. - I żeby była jasność. Wujaszek nigdy nikogo nie zabił... No, przynajmniej od kiedy jest wujaszkiem. I teraz też nie zamierza - pociągnął ją w stronę, w którą Franko udał się z mężczyzną od tajemniczych transakcji w The Vault. - Damy ci posłuchać, co gość ma do powiedzenia, ale w zamian oczekujemy kilku odpowiedzi od ciebie. Zgoda?