Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2007, 21:29   #197
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Pół-elfka nie miała nic przeciwko, żeby Ayednn decydował co robić. W końcu ona ani na taktyce, ani na walce się nie zbyt znała. Szła więc w milczeniu z tyłu, razem z Ammanem. Rozglądała się niepewnie wokoło, co chwila zerkając na wilczycę. Ujrzała, jak Varryalda dał znak by się zatrzymać. Stanęła. Zobaczyła plamy zielonego szlamu. Podeszła do jednej takiej "kałuży" i dokładnie się jej przyjrzała. Następnie wyjęła sztylet i jego końcówkę zamoczyła w zielonej mazi. Chciała zobaczyć, czy nic się ze sztyletem nie stanie.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline