- Dziewki? Ja tu kombinuję żeby od łamania kołem się wymigać, a tobie się dziewek zachciewa - Elmer zaśmiał się na koniec rozmowy z Reinmarem. W sumie równy chłop z niego był. Nie spanikował po tym co usłyszał, tylko próbował pomóc w rozwiązaniu problemu, a i gorzałką poczęstował.
Elmer w mieście zachowywał czujność. Źli sigmaryci wyczaili ich na drodze, to mogą to zrobić i między ludźmi, a i łatwo im będzie jakiegoś zbira nająć. |