Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2007, 23:40   #23
Kolmyr
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Starsza kobieta miał bardzo przyjazny wyraz twarzy. Poczciwa babunia jakiej nigdy nie miał. Wychowywany w cyrku nie poznał nigdy swej rodziny. Myśl o rodzinie sprawiła że dłoń mimowolnie powędrowała do medalionu zawieszonego na szyi. Szybko otrząsnął się z zamyślenia gdy kobieta odezwała się do niego.

- Niech zgadne mlodziencze. Chcesz zapewne jak i wielu przed toba uslyszec wszystko co wiem o Krolowej Nocy i jej diamencie. Otoz problem tkwi w tym, ze ja niczego niewiem. Opowiesci ktore snuje w karczmie obok sa zmyslone jak wszystkie inne. Raczej niemoge ci pomoc choc naturalnie mozesz je uslyszec. Choc, odprowadz mnie do karczmy i usiadz z innymi.

Kłamała w żywe oczy. Nie łatwo było oszukać oszusta a gdy ten był bardem graniczyło to z cudem. Poza tym w plecaku miał dowód jej kłamstwa... mapę którą podpisała jako kapłanka. Uśmiechnął się ciepło do kobiety. Nie był bandziorem więc nie miał najmniejszego zamiaru wyciągać z niej owych informacji siłą. Musiał spróbować przekonać ją do wyjawienia tajemnicy. Kobieta wstała aby udać się do karczmy.

-Wybacz... ale nie wieżę w to że niczego nie wiesz. W karczmie pewnie faktycznie opowiadasz ludziom wymyślone historie... sam to robię w końcu jestem bardem. Ale wiem że byłaś kapłanką Mrocznej bogini... Meredith Dzika Różo kapłanko księżycowa.-przeczytał z grzbietu mapy którą wyciągnął przed chwilą z plecaka-Poznajesz to? Widnieje na niej Twój podpis więc musisz ją poznawać... Faktem jest że to czy powiesz mi prawdę zależy tylko od Ciebie. Nie mam zamiaru ani szans wydobyć informacji groźbą czy przemocą. Choć wielu się nie zgodzi z tym twierdzeniem jestem porządnym facetem.-tu uśmiechnął się serdecznie-Proszę Cię... wręcz błagam o pomoc... tylko Ty możesz naprowadzić mnie na ślad diamentu. Jesteś moją jedyną szansą...-całą przemowę wygłosił spokojnym przyjaznym głosem.

Przyglądał się kobiecie. Miała w sobie pewną dostojność i wewnętrzną siłę choć nie każdy mógł to dostrzec. Brudna stara suknia i lekko zgarbiona postawa skrzętnie to ukrywały przed wzrokiem tych którzy nie patrzyli uważnie.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline