17-03-2019, 09:26
|
#64 |
| Morwena w pierwszej chwili chciała ruszyć do do pokoju Oswalda i Randulfa, ale szybko zmieniła zdanie kiedy pomyślała co mogą sobie pomyśleć inni o kobiecie chodzącej w nocy po pokojach dla mężczyzn. Informacje o wampirach czy nie kobieta postanowiła zostać i pójść spać, w końcu jutro też będzie mogła to powiedzieć. Rankiem znowu było koło nich pełno ludzi i Morwena mimo palącej potrzeby podzielenia się informacjami jakie znalazła przypomniała sobie o słowach mentorki. Nierozważnym było wychylać się ze swoją wiedzą czy zdolnościami, ludzie to strachliwe istoty a strach pcha ich w stronę najgorszych i najmroczniejszych występków. *** - Mając chwilę chciałabym coś powiedzieć. Poszukałam informacji o tym symbolu, znaczy o symbolu nic nie znalazłam ale znalazłam informacje o pewnym artefakcie. To “Czarny krzyż” był oddany pod opiekę kapłanek Shalyi. Podobno skrywał w sobie demona ‘Morslorg’ i po przeprowadzeniu odpowiedniego rytuału daje swojemu właścicielowi moc przyzwania ‘Cieni’ czyli dokładnie takich zjaw jakie zaatakowały nas w nocy w mieście. Podobno Artefakt jest bardzo pożądany przez wampiry bo sprawia, że stają się niewrażliwe na światło słoneczne. - Kobieta oszczędziła nudnych szczegółów, chyba że Oswald albo Frost ją o to zapytali. - Teraz zastanawiam się czy dobrze zrobiłam mówiąc o tym dopiero teraz… myślę że ludzie z miasteczka powinni wiedzieć z czym mają do czynienia. Kobieta przygryzła lekko wargę w końcu teraz pewno zaczną się bardzo nie wygodne pytania skąd o tym wie, miała nadzieje że pierwszą rzeczą jaką postanowią to nie próba powieszenia jej na najbliższym drzewie czy spalenia na stosie. |
| |