Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-03-2019, 12:24   #61
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Bohaterowie zgodzili się na zadanie jednak postanowili wyruszyć dnia jutrzejszego. Grundil nie wyglądał na zaskoczonego tym faktem, powiedział, że w razie jakiekolwiek niebezpieczeństwa ktoś przyjdzie i zawoła bohaterów, aby pomogli. Jednak cała noc minęła spokojnie i nie było potrzeby, aby zakłócać ich spokoju. Każdy z nich miał czas na siebie i odpoczynek, którego ostatnio dosyć mocno potrzebowali, a teraz dało się lekko rozleniwić, bo i jedzenia też był dostatek.
Morwena miała czas, aby spokojnie przejrzeć swoje rzeczy.

Kobieta otworzyła swoją księgę, każdy z bohaterów miał swój kąt, tak więc nikt nikomu nie przeszkadzał w swoich działaniach. Kot mrucząc przytulał się do bohaterki ocierając się swoim ciepłym futerkiem. Bohaterka musiała przejrzeć stronę po stronie, aby znaleźć coś co mogło odpowiadać temu czego teraz szukała. Po dosyć szybkim przejrzeniu 40 stronic traciła nadzieję, jednak nie podając się napotkała dziwną notatkę, obok której był rysunek jak gdyby w kształcie tarczy słonecznej, podobnego do tego ze świątyni.

Czarny Krzyż i Rytuał Cienia

Artefakt, który jest pod opieką Shalyi. Przedmiot skrywa w sobie demona - Morslorg, który od pierwszego dotknięcia artefaktu przez wampira i tylko wampira co noc siać będzie zgrozę i śmierć. Zgodnie z przepowiednią, aby uwolnić demona należy dopełnić rytuału, który to musi odbyć się o świcie. Artefakt, jest niezmiernie pożądany przez wampiry, które właśnie dzięki niemu stają się niewrażliwe na światło słoneczne. Do tego czasu osoba posiadająca artefakt może być w stanie przywoływać grupy magicznych istot zwanymi Cieniami, które są demoniczni sługami z artefaktu, tak samo jak i sam demon. Co noc ich pan jest w stanie przywołać dziesiątki takich istot i wyznaczyć im dowolne zadanie. Efekty przywołania trwają do świtu; po upływie tego czasu cienie wracają do krzyża. Jednak po dokonaniu rytuału cienie są do dyspozycji przez całą dobę i są trwałe, a co noc władca krzyża może przywoływać kolejne ich dziesiątki.
Przepowiednia mówi, że do sfinalizowania rytuału się o świcie potrzebne są: Krzyż, trzech dorosłych ludzi i niemowlę umieszczone na drewnianym ołtarzu. Podczas ceremonii trzymający krzyż w dłoniach wampir musi za jego pomocą upuścić krwi każdej z ofiar, po czym równo o świcie wypić je z czarki, do której przeleją się posoki. Wówczas połączy się z demonem, by siać spustoszenie po świcie. Rytuał można przerwać zabijając noworodka w momencie, gdy wampir zatapia w nim artefakt.
Demon i jego sługi będzie mu służyć swą mocą do czasy, aż ktoś odbierze mu artefakt (co może być niemożliwe), lub kiedy w inny sposób go straci.



Rano po zjedzeniu jedzenia bohaterowie byli gotowi, aby wyruszyć w drogę. Grundil pożegnał ich wręczając każdemu z nich po obiecanych 20 zk, a już koło niego stał gotowy, dobrze zbudowany miejscowy człowiek o brązowych oczach i czarnych, długich i kręconych włosach. Ubierany był w płaszcz ze skóry niedźwiedzia i skórzane batki. Na plecach miał zawieszony grubymi rzemieniami dwuręczny topór. To on, z godnie z tym co wcześniej było powiedziane, miał ich poprowadzić pierwsze około te 6 mil. Niewiele mówił, jedynie się przedstawił jako Konrad i czujnie szedł prowadząc drużynę, jednak po tym dystansie zawrócił on do Burg.

Przez niemal kolejne pół dnia podróż odbywała się w podobnych warunkach atmosferycznych jak wcześniej, a więc zimno z poodmarzającym błotem i wiatrem, który potrafił mocno szargać za ubrania. Morwena jechała na koniu razem z Oswaldem. Bohaterowie widzieli wiele małych ścieżek biegnących od głównego traktu, a w pewnym momencie zauważyli także jedną większą, która wyglądała na mocniej używaną ostatnimi czasy. Kilka klepsydr później bohaterowie zatrzymali się przy wielkim przewróconym drzewie.

Była to przeszkoda, jakiej nie dało się pokonać konno, przedarcie się przez nie bez koni było możliwe, ale w tedy zwierzęta musiały by tu zostać. Obejście przez mokre krzaczory wydawało się mało pociągające.
 
Inferian jest offline  
Stary 12-03-2019, 16:09   #62
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- No to postój. - Niepocieszony Oswald zatrzymał konia i przez chwilę krytycznie wpatrywał się w powalone drzewo i okoliczne krzaczory. - Dobre miejsce na zasadzkę, choć cała ta woda zalegająca w kałużach będzie chlupać przy każdym kroku. No chyba, że łucznicy... - Skomentował gdy byli już na ziemi.

- Toporek mam. Trochę pomacham i zobaczymy za ile przerąbie to dziadostwo. Po tym wystarczy przeciągnąć jedną część żeby przepuścić konie i jedziemy dalej. Albo zupełnie przerąbać pień na szerokość szlaku. Cholerny świat! - Zaklął kręcąc głową.

Po dobyciu toporka odrąbał gałęzie przy węższej części pnia i próbnie uderzył parę razy w kłodę.

- Sprawdzicie, czy nie da rady przeprowadzić koni jakoś naokoło? Może nie trzeba się tak męczyć. - Zaproponował przystając na chwilę i już na poważnie zabrał się za pracę.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 12-03-2019, 16:50   #63
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Odpoczynek to miał do siebie, że kiedyś się kończył... no i efekty odpoczynku z czasem mijały, szczególnie gdy "odpoczynowicz" zajmie się czynnościami, które należały do mało przyjemnych i do męczących zarazem.
Ale dwadzieścia sztuk złota piechotą nie chodziło, a poza tym - i tak mieli bardziej osobiste powody, by ruszyć z miejsca. To znaczy Oswald i on, bo czym kierowała się Morwena, tego Randulf nie wiedział.

Pogoda podróży nie ułatwiała, więc dość szybko odpoczynek zamienił się w miłe, acz odległe wspomnienie.
Randulf nie ukrywał, że jak najszybciej chciałby dotrzeć do celu, ale - jak się okazało - nie tylko pogoda rzucała im kłody pod nogi.

- Oswald, zostaw to biedne drzewo - powiedział. - Objedziemy albo obejdziemy tę przeszkodę. Nie pierwszy raz lasem przyjdzie nam jechać, a nie drogą.
 
Kerm jest offline  
Stary 17-03-2019, 09:26   #64
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Morwena w pierwszej chwili chciała ruszyć do do pokoju Oswalda i Randulfa, ale szybko zmieniła zdanie kiedy pomyślała co mogą sobie pomyśleć inni o kobiecie chodzącej w nocy po pokojach dla mężczyzn. Informacje o wampirach czy nie kobieta postanowiła zostać i pójść spać, w końcu jutro też będzie mogła to powiedzieć.
Rankiem znowu było koło nich pełno ludzi i Morwena mimo palącej potrzeby podzielenia się informacjami jakie znalazła przypomniała sobie o słowach mentorki. Nierozważnym było wychylać się ze swoją wiedzą czy zdolnościami, ludzie to strachliwe istoty a strach pcha ich w stronę najgorszych i najmroczniejszych występków.


***

- Mając chwilę chciałabym coś powiedzieć. Poszukałam informacji o tym symbolu, znaczy o symbolu nic nie znalazłam ale znalazłam informacje o pewnym artefakcie. To “Czarny krzyż” był oddany pod opiekę kapłanek Shalyi. Podobno skrywał w sobie demona ‘Morslorg’ i po przeprowadzeniu odpowiedniego rytuału daje swojemu właścicielowi moc przyzwania ‘Cieni’ czyli dokładnie takich zjaw jakie zaatakowały nas w nocy w mieście. Podobno Artefakt jest bardzo pożądany przez wampiry bo sprawia, że stają się niewrażliwe na światło słoneczne. - Kobieta oszczędziła nudnych szczegółów, chyba że Oswald albo Frost ją o to zapytali. - Teraz zastanawiam się czy dobrze zrobiłam mówiąc o tym dopiero teraz… myślę że ludzie z miasteczka powinni wiedzieć z czym mają do czynienia.
Kobieta przygryzła lekko wargę w końcu teraz pewno zaczną się bardzo nie wygodne pytania skąd o tym wie, miała nadzieje że pierwszą rzeczą jaką postanowią to nie próba powieszenia jej na najbliższym drzewie czy spalenia na stosie.
 
Obca jest offline  
Stary 17-03-2019, 21:17   #65
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald zatrzymał się ze swoim zamiarem rąbania powalonego pnia. Wbił swój toporek w drzewo i sam się o nie oparł plecami.

- Ciekawa wydaje się ta księga skoro o takich rzeczach tam napisano. Bardzo ciekawa. Raczej nie spotyka się czegoś takiego na co dzień. - Zrobił krótką pauzę i westchnął. - A czy lepiej było powiedzieć o tym wcześniej? Może i lepiej. Może i nie. Świadomość, że może się na nich czaić wampir mogłaby doszczętnie załamać ich morale. No i nie wiemy, czy w ogóle tam siedzi, czy tylko zostawił za sobą te widmowe sługi i gdzieś polazł. Jak dla mnie to nie było co siać dodatkowej paniki. Przynajmniej jeszcze nie. -

Bosch przekręcił nieco głowę i nieruchomo, niczym zaciekawiona sroka wpatrywał się przez chwilę w Morwenę.

- Zaatakowały "nas"? Czasem nie mówiłaś jak się spotkaliśmy, że udało ci się ich uniknąć kiedy skupiły się na mnie i Randulfie?
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 17-03-2019, 21:29   #66
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Morwena uznała że i tak poszło dobrze. Dopiero kolejne pytania Oswalda trochę ja zdenerwowały.
- Chodziło mi o to że zaatakowały 'nas' w sensie ze jesteśmy drużyną i widziałam je, a że wtedy robiliśmy za grupę, to tak 'nas. - Czarodziejka próbowała wybrnąć z tego małego poślizgu języku, choć jej zdenerwowanie mogło być wyczuwalne.
 
Obca jest offline  
Stary 22-03-2019, 17:52   #67
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald uśmiechnął się nieco rozbawiony. Jakby był młodszy i ładniejszy to można by nawet powiedzieć, że psotliwie. Choć określenie to do jego zarośniętej aparycji aktualnie zbytnio nie pasowało. Płaszcz ciągle w jednym miejscu poplamiony był dawno zaschniętą krwią i dla odmiany świeżym błotem do wysokości kolan, a w pień za nim wbity był toporek którym to przed chwilą chciał się po prostu przerąbać przez nieszczęsną kłodę.

- Nie trzeba się tak denerwować. Ot tak się dla krotochwili doczepiłem, żeby nieco ożywić nastrój tego dołującego, podmokłego lasu. - Wyjaśnił potulnie, unosząc w obronnym geście dłonie, choć mimo wyraźnego rozbawienia dalej bacznie obserwował najnowszą towarzyszkę podróży.

- No ale, ale... Ciekawy ten kot. - Przeniósł wzrok na zwierze. - Chodzi za tobą zupełnie jak pies. Chyba nigdy dotąd nie spotkałem tak wytresowanego myszołapa. Zwykle chadzają własnymi ścieżkami, a jakakolwiek próba narzucenia im autorytetu z góry skazana jest na porażkę. Zupełnie odwrotnie niż wspomniane psy, a ten tu nawet podróżuje z tobą i wcale nie wygląda na wystraszonego ani drogą, ani końmi, ani niczym. - Wskazał na rzeczonego pupila. - Dar, tak? Ładne imie.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 22-03-2019, 18:08   #68
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Z każdym słowem Oswalda Morwena była coraz bardziej zawstydzona i czerwona. Jej płochliwość w ukrywaniu swojego daru i wiedzy chyba właśnie przyniosła jej ciut problemów. - Och..- Było komentarzem jednym i chyba najbardziej właściwym do sytuacji.
Wdzięczna była Oswaldowi że nie drążył dalej ale zmienił temat.
- Tak, Dar to nie typowy kocur. Był prezentem i zapłatą za pomoc jednocześnie. Ja i moja matka pomagałyśmy ludności jaka mieszkała w naszej okolicy. Często nie mieli pieniędzy więc odwdzięczali się tym co mogli, czasem były to ubrania, naczynia, czy zwierzęta...stąd imię. Dar bo darowany. - Przy neutralnych tematach dziewczyna czuła się pewniej i była trochę bardziej wylewna. - Wydaje mi się, że stał się taki bo jak był mały wszędzie go ze sobą zabierałam, do lasu do wsi, na spacery i no po prostu się nauczył.
Mówiąc o swoim towarzyszu odruchowo zaczęła go głaskać, na co zwierz odpowiedział mruczeniem.
 
Obca jest offline  
Stary 22-03-2019, 18:50   #69
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Hmm... ciekawe. Choć niezbyt często spotyka się, żeby ktoś ciągał wszędzie ze sobą kocie to i nie wiadomo, że tak się da. W ogóle się nie spotyka. - Bosch w zamyśleniu pokiwał głową.

- Randulfie, wypatrzyłeś jakąś ścieżkę nie wyglądającą jak bagno? Osobiście wolałbym nie nocować w kałuży. - Ponownie rozejrzał się wokoło i w górę, starając się ocenić jak dużo dnia im jeszcze zostało. Niestety nie ułatwiały tego ciężkie chmury i ogólna paskudność pogody. Jedno jednak było pewnie. Noc zapada w lesie szybciej, a w lesie pod ciężkimi, pełnymi wody chmurami było to tym bardziej prawdziwe.

Nie chcąc marnować więcej czasu wyrwał siekierkę z pnia i za jej pomocą odrąbał większą gałąź, którą szybko ogołocił z liści. Z tak sporządzoną lagą podszedł do krawędzi względnie przejezdnej drogi i zaczął badać podłoże przed sobą zanim postawił jakikolwiek krok.

- Morweno, poprowadzisz mojego konia? - Zapytał starając się znaleźć i przy pomocy toporka przetrzeć jakiś w miarę wygodny do przebycia szlak.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 31-03-2019, 16:48   #70
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Bohaterowie postanowili zawrócić tym samym pozwalając Randulfowi na odnalezienie drogi. Ten z kolei doskonale pamiętał, że jakąś klepsydrę temu minęli ścieżkę biegnącą właśnie w takim kierunku. Powinna ona mijać powalone drzewo. Ścieżka była dobra, w około było spokojnie, drzewa po obu stronach osłaniały tak, że bohaterowie odczuwali mniej wiatr, a co za tym idzie chłód. Wraz z drogą na przód zwierzęta zaczęły się zachowywać niespokojnie. Powoli zaczęło się ściemniać, a gdy bohaterowie dotarli do nie dużego placu, gdzie na samym środku znajdowała się piętrowa budowla, a tuż przed nią mała studnia. Zapadał już wieczór, gdzie słońce już znikało, a jego miejsce zajmował niemal że okrągły księżyc. Drzwi budowli były uchylone. Po zbliżeniu się do budynku konie zaczęły być jeszcze bardziej niespokojnie, rżały. Na około był tylko las i ścieżka, która szli, która to prowadziła dalej. Na około panowała cisza, pomijając szum liści, do którego bohaterowie zdążyli się już i tak przyzwyczaić.



Bohater słyszał, że w wewnątrz budynku na pierwszym piętrze coś się rusza.

 
Inferian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172