- Czarostwo...- Graf splunął przez lewe ramie i natychmiast wrócił do obserwacji ognistego bytu. - Powiadam wam, że nic dobrego z tego nie przyjdzie. Wysłannik czy nie, co dalej? Na przesadnie rozumnego to nie wygląda. Nie zostawimy go tak po prostu samemu sobie i nie wrócimy do odpoczynku albo innych głupot. - Wojownik ponownie zainteresował się pogodą. Kto wie, czy nie będą zmuszeni opuścić obozowiska wcześniej niż planowali.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |