Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2019, 09:55   #60
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Gdyby Jagoda uświadomiła sobie w tym momencie, że żadnych regularnych pieniędzy z miejskiej kasy nie otrzyma, byłaby pewnie zmartwiona nieco bardziej, niż była po wypowiedzi upstrzonego cudoka. Gdyby wiedziała, że jej istnienie jako takie zależne jest w znacznej mierze od tego, czy widzą ją Prawdziwi Bohaterowie, być może nawet przyjęłaby z pewną ulgą fakt, że zamiast po prostu wyjść, kompania cudoków ma zamiar ją przesłuchać. Ponieważ jednak rozbuchana świadomość jest cechą nieobecną u niebohaterów postanowiła skupić się na bardziej przyziemnych problemach. Cudoki nie były wiele lepsze w logicznym wnioskowaniu niż ona sama. Tak przynajmniej twierdziłaby, gdyby wiedziała czym jest logiczne wnioskowanie. Szlachcic potrafił dodać dwa do dwóch i otrzymywał wynik, który był dla niego aktualnie najodpowiedniejszy, podczas gdy dla Jagody matematyka była dalece bardziej jednoznaczna. Dwa i dwa dawało pięć przy kupnie i trzy przy sprzedaży.
Tak czy inaczej ona nie miała zamiaru zostać ofiarą, przez którą reszta strażników będzie musiała zastanawiać się, w którym kierunku najłatwiej będzie uciec.

Już miała wybuchnąć rubasznym śmiechem i powiedzieć upstrzonemu, że najpewniej skarb schowała we własnej dupie, ale uderzenie serca później uznała, że ten najpewniej weźmie to dosłownie i zacznie tam szukać. A dupę swoją ceniła nie mniej niż cycki.

Pewność Szlachcica udzieliła się jej jednak w równym stopniu. Niebohaterowie wprawdzie nie znajdowali skarbów, a ich życie nie było więcej warte od funta kłaków, ale nieszczęśliwie nikt o tym Wielkiej Jagodzie nie powiedział. Nie tylko szkolenie na strażnika miejskiego było w przypadku dziewczyny niedopilnowane.

Oceniła więc swoje szanse i rzuciła się niby przypadkiem do zgrabnej ucieczki. Najlepiej z budynku, przez dowolny otwór, który nie był obstawiony i gwarantował brak zderzenia z klepiskiem odległym od framugi dalej jak dwa metry.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline