Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2019, 13:23   #503
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wszystko szło dobrze… Krasnolud wpisywał informacje usłyszane od podróżnych do księgi, która leżała przed nim, mrucząc sobie coś pod nosem. Kiedy stanął przed nim elf, podniósł głowę i przetarł oczy, jakby nie dowierzając kogo widzi.

- Ha! Elgi! – stwierdził lustrując przybysza wzrokiem. – Nieczęsto się tutaj takowych widzi. Klimat nie ten, co? A może dlatego, że jak tacy z długimi uchami przybywają, to muszą specjalną opłatę, właśnie od takich uszu zapłacić, co? Wysoka nie jest, ale tacy zazwyczaj nie mają gal. Po kieszeniach pełno mchu i paprotek, co? Masz elgi gal?

Kiedy krasnolud skończył już uszczypliwości, a Limhandil uiścił opłatę w wysokości jednej złotej korony, zawołał młodszego pobratymca, któremu wskazał ostatnie pozycje z księgi. Tamten tylko skinął głową i szybko oddalił się znikając w ciemnym przejściu. Po dłuższej chwili wrócił i wręczył skrybie metalowe płytki.

- To glejt na podróżowanie po naszych drogach – oznajmił brodacz i każdemu wręczył plakietkę. Była wykonana z brązu lub innego taniego stopu i była nie większa od dłoni. Zapisane na niej były informacje o okazicielu, większość w krasnoludzkich runach. Tylko imię i pochodzenie napisano również w czytelnym dla ludzi alfabecie. – Okazujcie go zawsze, gdy ktoś tego zażąda. A Ty elgi odwiedź w Hirn Ellasira. To dziwak i przyjaciel khazadów, ale z Twojej krwi. Droga wolna!

Droga za murem wiła się w górę niczym wąż, wędrujący po zboczach gór. Pogoda była co najwyżej mierna, a w miarę jak nabierali wysokości i zagłębiali się w góry, robiło się coraz zimniej. Dotarli do skrzyżowania, na którym poza solidnym, kamiennym drogowskazem wskazującym na Przełęcz Lodowego Wichru, Ukrytą Dolinę i Imperium stała murowana szubienica, z której zwisał nieco już nieświeży trup. Na szyi zawieszoną miał pokaźną tabliczkę z napisem „Oto cena rozbójnictwa”, a na jego objedzonej głowie siedziało olbrzymie, czarne ptaszysko, które wpatrywało się paciorkami czarnych oczu w podróżnych i nic sobie nie robiło z ich obecności.
 
xeper jest offline