Można by rzec, że krasnoludy miały całkiem niezły system znakowania swoich "gości". Dzięki temu systemowi mogli natychmiast się zorientować, czy dany osobnik dostał się na teren ich "królestwa" drogą oficjalną, czy też... inną. Tak przynajmniej ocenił to Wilhelm. No i, w razie czego, można było się dowiedzieć, do kogo należą znalezione zwłoki w ciemnym kącie zwłoki.
Co prawda mag był przekonany, że trup jakiegoś człeka niezbyt by krasnoludy wzruszył, ale zawsze lepiej mieć pewność. I porządek w papierach...
- Widać, że nie patyczkują się z bandytami - powiedział Wilhelm na widok truposza. - Aż żal, że to niezbyt skuteczna metoda - dodał.
- O drogi i podróżnych też dbają - zmienił temat, wskazując na drogowskaz.