Po zwyczajowej wymianie grzeczności powitalnych, zaległa cisza. Ida spojrzała pytająco na Wiktora. Ten zaś uśmiechnął się, dając do zrozumienia, żeby to ona przejęła pałeczkę.
- Powie nam pan coś więcej o tym poemacie?
- Na początku muszę państwa uprzedzić, że owszem, specjalizuję się w poezji francuskiej, ale sam poetą nie jestem. Niestety w tak krótkim czasie nie doszukałem się profesjonalnego polskiego tłumaczenia tego wiersza. Będziecie się więc musieli zadowolić moim karkołomnym przekładem. Wiecie państwo jak to jest, niby zna i rozumie się wszystkie słowa, czuje się sens i przekaz, ale ubrać to w poetycką całość po polsku? To zadanie dla specjalisty. Niemniej pozwoliłem sobie tak na szybko... - podał jej kartkę z wydrukiem tłumaczenia. I tak kiedy słońce
daleko od nas przemierza inne niebo`
i kiedy głęboki mrok
ukrywa gwiazdy przed naszymi oczyma
często lekka mgła
tworzy tymczasową gwiazdę
której blask przez moment nas oświetla
ale wraca w głąb cienia
i swoją ucieczką czyni jeszcze ciemniejszym
nocy ogromny welon
- Autorem jest markiz Jean-Jacques Lefranc de Pompignan, tytuł wiersza to „Pochwała Clémence Isaure”, tuluzańskiej damy, która w XV wieku finansowała działalność Akademii Igrzysk Floralnych. Było to tajna organizacja, pierwotnie pod nazwą „Stowarzyszenie Piewców Wiedzy Radosnej”. Jednym z elementów ich działalności był coroczny konkurs poetycki otwarty dla wszystkich użytkowników języka oksytańskiego, a którego grand prix, w postaci złotego fiołka, było wręczane 1 maja. Niektórzy naukowcy uważają, że w rzeczywistości postać ta nigdy nie istniała i że była jedynie symbolem w poezji trubadurów. Hmm, nie wiem co jeszcze może państwa interesować?
- Może sam autor?
- Pompignan nie jest zbyt popularnym poetą. Zaledwie kilka jego utworów jest uznawanych za warte uwagi, a jego nazwisko jest nam znane głównie przez sarkazm Woltera, który pisał o nim w swoich wierszach i epigramatach, po tym jak markiz zaatakował filozofów w Akademii Francuskiej. Co do życia prywatnego, domniemywa się, że był ojcem Olimpii de Gouges, feministki i dramatopisarki - nieślubnej córki swej kochanki To tyle w skrócie, jeśli będziecie potrzebować jakichś szczegółowych informacji, proszę dzwonić, poszperam we francuskich źródłach.
- Oczywiście, dziękujemy, że zechciał pan nam poświecić czas.
- To moja pasja, zrobiłem to z wielką przyjemnością – odparł z uśmiechem wykładowca i pożegnawszy się uściskiem dłoni, ruszył w stronę uczelni.
- Coś nam to daje? - zapytała, odwracając wzrok w stronę Wiktora. - Nie wiem na czym powinniśmy się skupić. Na samym wierszu, słowach czy poecie i całej otoczce? Jakiś pomysł?
__________________ A quoi ça sert d'être sur la terre? |