Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2019, 18:20   #168
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- O! I tu zupełnie popieram naszego me-ce-na-sa. - Trudniejsze słowo wymówił z wyraźną uwagą. Pewnie aby go nie przekręcić jak mu się to czasem zdarzało.

- Oj! Słyszałeś? - Zwrócił się do ognistej postaci chowając dobyte wcześniej ostrze. - Wydupiaj stąd jak grzeczne, płonące coś! - Rozkazał obchodząc szerokim łukiem powód zaburzenia spokoju obozowiska. Gdy doszedł do zapasów opału, wyciągnął z nich grubszą gałąź i powoli podszedł do ogniska, odruchowo osłaniając twarz od gorąca. Następnie z ognia wydobył drugą, tym razem płonącą żagiew i powoli zaczął stąpać w tył. Rozpalony kawałek drewna trzymał przed sobą, powoli poruszając nim na boki.

- Kici kiiici... - Powtarzał starając się zanęcić dziwaczny fenomen. - Taś taś... patrz jakie dobre. Takie suche i płonące. Chodź no. Masz. Tu. - Zachęcał, aż nie znalazł się przy wyjściu z obozowiska. Następnie trochę szybciej machnął powoli dogasającym kijem i wyrzucił go poza obręb obozu, choć nie na tyle daleko, żeby nie było go widać. - A idź ty już w chuj to dostaniesz drugi. - Powiedział przyjaznym tonem i powoli zamarkował wyrzucanie drugiego kija, a następnie dla zwrócenia uwagi na przynętę, potrząsnął nią przed sobą. - No!
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 22-03-2019 o 18:23.
Cattus jest offline