Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2019, 22:44   #24
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
-Achhhhhhhhh.. moje plecy kurwa mać.- wystękał Kazik budząc się. Nawalały go niemiłosiernie, a jak próbował wstać to wykopyrtnął się z powrotem na fotel. Spostrzegł wtedy, że ręka którą starał się podeprzeć jest jak bez czucia i giętka jak guma.
-Co się, co się stało? To przez tego złamasa Profesorka pewnie. Zatruł mnie tą wodą i teraz będę paralitykiem z giętką łapą.- gdy tak rozmyślał czucie zaczęło wracać do kończyn.
-Uchh trochę lepiej, ale czy na pewno?
Chwiejnie wstał i ruszył koślawie do łazienki. Gdy gatki były już w połowie opuszczone ktoś zadzwonił do drzwi.
-Noż kurww….- rzucił pod nosem. Podciągnął bieliznę i ruszył umęczony pod drzwi. Otwiera samych gaciach, a niech ma ten ktoś jak dzwoni i przeszkadza w takiej chwili. Po drugiej stronie stał wąsaty facet przebierający palcem po ekranie smartfona.

- Bry. Pan eeee... Kosanowski? - zapytał sprawdzając nazwisko. Na koszulce znajdowało się logo operatora sieci komórkowej.

- ta ta to ja. Co Pan chce?

- Telefonik i karta dla pana. Proszę pokwitować tu, tu, tu, tu, tu i jeszcze tu. Jeden egzemplarz dla pana - wskazywał kolejne miejsca na trzech dwustronicowych kopiach dokumentu.

-Dobra dobra.- kazik podpisał co trzeba zabrał paczkę pożegnał kuriera, zamknął drzwi i ruszył rozpakować nowiutki telefonik. Ale szedł coraz gorzej. Czuł w członkach ból, ale jakby samych kończyn nie czuł. No, ale fonik był to ruszył postraszyć porcelankę. Raz jeszcze, bo wtedy mu przerwano.

Tak se siedział po królewsku i przeglądał neta. Szukał informacji o swoich dolegliwościach. Użytkownicy różnych forum i chanów nie zawiedli i tym razem. Z miejsca zdiagnozowali raka odbytu. No wiele na tym nie zyskał, ale się wypróżnił w tym czasie, więc w pewnym sensie nie zmarnował go w stu procentach. Był tylko jeden problem. nmie mógł wstać. Własne nogi go zdradziły i się nie słuchały, a w ślad za nimi poszła lewa ręka. Tak siedząc jak przykuty do tronu sięgnął ostatnią sprawną kończyną po telefon. Wykręcił na pogotowie i wezwał pomocy, ale na lini wbrew zaleceń długo nie wyrobił. Dusił się, a w głowie wszystko wirowało. Ostatkiem woli wbił jeszcze na grupę “Kosynierów” napisać ostania wolę wodza.

A szła ona tak.

Cytat:
Kosynierzy!!! Umieram!!! Przez tego huja zwała Zagórskiego.
Do broni pokażcie moc walić i jebać nie dajcie mu żyć pomścijcie
mnie on to ciota nie dajcie mu sie manipulować i zastraszac walczyć i zwyciezac DO BOAJU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Klik w share i Kazik zemdlał. Do jego domu po jakimś czasie dotarło pogotowie. Weszli bez trudu. Drzwi nie były zakluczone,a pacjenta znaleźli w dość niedogodnej pozycji nietomnego na muszli klozetowej. No ale jakoś go zebrali i pojechali do szpitala wzywając wcześniej policje by przypilnowała mieszkania i aby wezwała kogoś z rodzinki Kosanowskich by je przejął i zaopiekował się na czas nieobecności właściciela.
A Kose w tym czasie skończył w tym przybytku specjalnym gdzie to ofiary Zagórskiego trzymali.
 
Lynx Lynx jest offline