Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2019, 08:36   #233
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
[MEDIA]https://sanet.pics/storage-2/1016/Vjr0qXeCKtpTmecYHmCtyH4VVrE6RSvM.jpg[/MEDIA]


Igła z przerażeniem wsłuchiwała się w odgłosy wystrzałów. Bała się… Martwiła się o nich wszystkich. Martwiła się o Maxa. Od rana przygotowywała ich do ewentualnego wymarszu. Nie wiedziała jak potoczy się walka. Nerwowo cały czas zerkała przez okna.

Czemu to nie jej drużyna strzelała? Czyżby sami wpadli w zasadzkę? Powinna tam z nimi być.

Ostrożnie ukryła w swoim plecaku jeden ze skraplaczy gdy zobaczyła majaczące po drugiej stronie rzeki sylwetki. Szybko przyskoczyła do okna ustawiając na znisczonym parapecie karabin… Jeden… dwóch… czterech… Niedobrze. Dziesięciu. Nomadzi zbierali się po drugiej stronie Rio Grande. Wzrok sanitariuszki prześlizgiwał się po napastnikach. Mieli na sobie jakieś grube ciuchy… szmaty, do tego u niektórych dostrzegała fragmenty skórzanych pancerzy rajdersów... Metalu brak. Słabe pancerze.. może powstrzymają lub złagodzą ostrzał z pistoletu…. Lub z jej broni… chyba, że podejdą na bliżej niż trzydzieści metrów... Igła niepewnie zerknęła na częściowo spakowany plecak. Może uda się jej zdjąć trzech? Jakby im zawaliła na głowy strop, to może więcej, ale ani nie miała pomysłu jak to zrobić, ani czasu by to przygotować. Miała kłopoty.

Nie przeżyje jeśli tu zostanie. Tego była pewna. Drużyna by sobie raczej poradziła i miałaby mniej przeciwników gdyby kogoś zdjęła, ale…. Zostaliby bez prowiantu… antidotów. Skraplaczy. Nerwowo zastukała palcami w karabin, patrząc jak Nomadzi schodzą do wyschniętego koryta rzeki.

Szybko odbiegła do okna. Wrzuciła do plecaka dziewięć butelek z czystą wodą, do tego Cram i Iguana… to było najbardziej energetyczne.. No i dwa antidota… a tyle się napracowali z Maxem i Kittiem. Westchnęła ciężko i spojrzała na resztę ekwipunku. Będą musieli to odzyskać… jeśli przeżyją. Załamana wycofała się i ruszyła w kierunku reszty załogi oddając posterunek.
 
Aiko jest offline