28-03-2019, 10:59
|
#370 |
Kowal-Rebeliant | ~ Ten to jest dopiero bezpośredni! Chyba go polubię!~ Anathem z entuzjazmem podszedł do takiego podejścia do tematu. Może koleś faktycznie przyzna się od razu i będzie można przejść do konkretów? Niby szanse małe, ale o ile by to ułatwiło sprawy... Mnich miał szczere nadzieje, że po tak bezceremonialnym wyłożeniu kawy na ławę, facet nie będzie się bawił w jakieś gierki słowne i udawanie głupa i w najgorszym wypadku z czystej przyzwoitości od razu zawoła strażników. Z racji tego, że nie zamierzał się wtrącać Kubie w paradę, skupił się na otoczeniu, uważnie obserwując zarówno gospodarza jak i pomieszczenie. Wyciszył umysł i odciął się od wszystkiego, co wykraczało poza pomieszczenie. Wiedział, że pełna koncentracja i ręka, niby tylko niedbale położona na oparciu fotela, mająca jednak łatwy dostęp do zawieszonych przy pasie Kunai, mogą mu tylko ułatwić reakcję, gdyby sprawy poszły źle.
|
| |