Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-03-2019, 20:03   #109
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

 Świątynia Morra

Bladin skoro świt stawił się u morrytów, pomagać przy ciałach i wypatrywać zguby. Na swoje szczęście zwrócił się do kilku pomocników przed rozpoczęciem prac.
- Wczoraj w karczmie gadali, że grasuje jakiś Łowca Głów. Takie ciała bezgłowe to pewnie też tu trafiają. Dużo ich było?
- Kilka takich trupów już było, ale to nie tu krasnoludzie. Rozejrzyj się. Tutaj to bogatsi mieszczanie i szlachciury leżą. Jak już, to musisz sprawdzić cmentarze dla biedoty.
- A to coś źle zrozumiałem. Strażnicy przy bramie powiedzieili, że tutaj mam szukać. A jak na te cmentarze trafić?

Prości ludzie rozmawiali z nim otwarcie. Opisali, jak trafić do tych miejsc, najlepiej jak potrafili. W podzięce krasnolud razem z nimi kopał groby, przysłuchując się ich prostym żartom i zwykłym rozmowom. Sam raczej milczał.
Po dwóch godzinach pracy pożegnał się.
 Wizyta na cmentarzach

Korzystając ze wskazówek, Bladin odnalazł ten odpowiedni cmentarz. Zarządcą był młody kapłan, ogolony na łyso.
- Tak, ostatni mord zdarzył się przed dwoma dniami, ale ciało należało do mężczyzny. Poprzednie zaś przytrafiły się ponad dziesięć dni temu, a więc nie mogły dotyczyć szukanej przez was osoby.
- Dziękuję ojcze. Będę kontynuował poszukiwania i postaram się was odwiedzać. Wyświadczylibyście mi przysługę, gdybyście wśród ciał znaleźli ciało tej kobiety i pamiętali o mnie
- pokazał wizerunek Katriny. - Gdyby takie ciało było wśród zmarłych, pokornie proszę o pchnięcie posłańca z wieścią dla mnie pod Białe Żagle. Opłacę go oczywiście. A wam jak mógłbym się odwdzięczyć za pomoc?
Morryta popatrzył wymownie na topór khazada.
- Tak, pamiętajcie, że to Morr decyduje kto i kiedy ma opuścić świat żywych.

Potem odwiedził kolejne cmentarze. I podobnie prosił o informację, gdyby ciało Katriny pojawiło się właśnie tam.

 Targ konny

Co prawda inkwizytor Hoffendorf rzucił to hasło na odczepnego, to jednak Bladin i tak nie miał lepszego pomysłu. Wypytawszy o drogę dotarł w końcu na targ konny. Mało kto miał ochotę z nim rozmawiać, bo nie wyglądał na kupca. Ale z uporem chodził od jednej osoby do drugiej, pokazując portret. Kiedy przedstawiał się jako sługa Grimnira, większość osób miarkowała swoje zachowanie. Każdy słyszał o fanatycznych khazadzkich zabójcach, czczących tego boga. Pytał więc, czy kobieta z portretu nie sprzedawała ostatnio konia.
- No, może i tak… - Handlarz śmierdzący koniem na milę patrzył niepewnie na krasnoluda, a niepewność ta mogła wynikać z wielu powodów. - Po co wam to wiedzieć?
- Okradła świątynię Sigmara w Wolfenbrugu z relikwii, naszyjnika noszonego przez samego Sigmara. Moim zadaniem jest go odzyskać. Sami rozumiecie, nie mogę spocząć, póki kobiety bądź naszyjnika nie odnajdę. Pół imperium już za nią podążam, ale my, słudzy Grimnira, nie znamy znużenia.

Handlarz przyglądał się krasnoludowi, jego pancerzowi i broni i w końcu uznał, ze nie będzie ryzykować.
- Nic nie wiem o żadnym naszyjniku. Kobyłę od niej kupiłem, bo dużo nie chciała za nią. Wczoraj w południe tu była.
W końcu jakiś nowy trop
- pomyślał Gladenson.
- Dzięki Ci, dobry człowieku. Niech Grimnir ześle na Ciebie swoje błogosławieństwo. Gdybyś sobie coś więcej przypomniał, co pomogłoby mi ją odnaleźć, zapłacę za pomoc. Szukaj mnie przez posłańca pod Białymi Żaglami, gońcowi zapłacę za fatygę. A, jeszcze jedno. Sama była czy z kimś?

Opuściwszy sprzedawcę, Gladenson rozejrzał się, szukając wzrokiem małych urwisów lub żebraków. Miał dla nich propozycję: złota korona dla tego, kto doprowadzi go do kobiety z portretu. Za inne pomocne informacje też mógł zapłacić, ale ile - to zależy od wartości tejże. I nie miał zamiaru się targować. W końcu Katrina miała charakterystyczne włosy, może ktoś ją zauważył wczoraj i coś zapamiętał. W którą stronę poszła? Skąd przyszła? Czy była sama, czy ktoś jej towarzyszył. Czy ktoś ją śledził?
 
Gladin jest offline