Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2019, 23:27   #76
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
Kraków 1910 rok.

- Nie przyszedłem się płaszczyć przed Panem. Wiem dobrze, że długi spłacać należy. Potrzebuję tylko czasu. Przyszedłem prosić tylko o jedno, aby dał Pan spokój mojej siostrze. - od kilku chwil Witold słuchał wyjaśnień młodego Aleksandra. Hrabia dotarł późną nocną porą do Domu pod Jaworem i uprosił, a właściwie protestując wymusił, spotkanie z Barskim. Póki co nie był agresywny, chociaż poziom alkoholu w jego krwi musiał osiągnąć niepokojący stan.
- Niepotrzebnie hrabia się fatygował, długów nie ma. Spłacono je. Proszę nie wnikać w sprawy nieaktualne. Pana siostra jest dorosła. A kulturalni i dorośli ludzie potrafią rozmawiać. - widząc ulgę na twarzy Aleksandra kontynuował - Zresztą nie widzę też powodu, aby rozmawiać na temat nieobecnych. Ucinając temat Pana siostra zdecydowanie lepiej radzi sobie w sprawach związanych z bezpieczeństwem Waszego rodu. - ulgę na twarzy Aleksandra zastąpiła złość.
- Nie będzie byle niemiecki bękart uczył honoru polskiego szlachcica. Masz Pan honor to staniesz ze mną do pojedynku. Obraziłem Cię kmiocie i uczynię Ci ten honor pozwalając wybrać czas i broń. - młodość to porywczość, Aleksander nie należał do wyjątków. Alkohol pozbawił go trzeźwego myślenia.
- Dobrze. Przemyślę to. - Witold zdawał sobie sprawę z bezsensu sytuacji. Pojedynki były zakazane, ale dżentelmeni toczyli je z sobą, często z błahego powodu. Nikt poza zainteresowanymi, lekarzem i sekundantami nie znał szczegółów: miejsca, czasu, a nawet przebiegu. Broń biała pozwalała przeżyć najczęściej obu stronom, w przypadku pistoletów często kończyło się śmiercią. Pomyślał o Antoninie, o tym, że to właściwie jego intryga sprawiła, że jej brat pojawił się walcząc o honor ich rodziny. Nie było świadków, pewne sprawy można było jeszcze zatuszować. Musiał to wszystko mocno przemyśleć, a rana na głowie wciąż dawała o sobie znać. - Wezwę dorożkę dla Pana hrabiego , niech Pan jedzie do domu porządnie się wyspać. Dam Panu znać.
- Przez sekundantów, koniecznie! Nigdy osobiście, nie życzę sobie, spotkam Pana ostatni raz na polu. - chwiejąc się, czując, że gorąco pomieszczenia coraz bardziej daje mu się we znaki Aleksander ruszył do wyjścia.

Godzinę później, kiedy zawartość butelki zbliżała się do dna, młody hrabia wtargnął do pokoju siostry. Miał mętlik w głowie, nie wiedział, co jest fikcją, a co prawdą. Wykrzyczał tylko:
- Nie pozwolę. Myślisz, że nic nie wiem! Moja siostra chcą uczcić pamięć polskich powstańców oddaje się w naszym salonie na sofie pruskiemu zdrajcy. O nie! Wyzwałem go na pojedynek. Mam honor!
 

Ostatnio edytowane przez Athos : 30-03-2019 o 23:29.
Athos jest offline