Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2019, 23:16   #473
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Leonor wysłuchała wywodów maga marszcząc czoło i nos. Coś jakby myślała, ale również nie podobało jej się co mówił Loftus. W końcu uściskała maga z wielkim zadowoleniem.

- To prawdziwa teologiczna dyskusja… pierwsza w jakiej biorę udział – pokiwała głową – A… a teraz powinnam chyba coś odpowiedzieć?
- No więc oczywiście, się nie zgadzam. Godzien podziwu jest nocny rajd na niestrzeżone obozowisko nieprzyjaciela, bo dowódcom armii udało się przebyć marszem trzy dni w jeden. Podrzynanie w nocy gardeł ludzi, którzy mają cię przeprowadzić przez trudny teren, tylko dlatego, że wydają ci się groźni, to zupełnie inna sprawa. Najwyższa ceni honor i przebiegłość, a nie zdradę i przebiegłość – założyła ręce na piersiach i wciągnęła powietrze nosem.
- A umowa to umowa. Jaka by nie była można się było na nią nie zgodzić. W Estalii to sprawa święta.
- Tak mi się przynajmniej wydaje
– wzruszyła ramionami – może po prostu tak nie potrafię, jak Baron sobie wyobraża.

Gdy sierżant wyskoczył ze swoimi rewelacjami kompletnie nie wiedziała co myśleć. Przynajmniej ciągle jeszcze rozmawiali, bo do walki jakoś nieszczególnie jej się spieszyło.
Popatrzyła na Gustawa, a potem na Granicznych. Była obruszona.
- Estalijczycy dotrzymują umów. Akolici Myrmidii tym bardziej. Ja dotrzymam swojej części umowy jeśli wy dotrzymacie swojej – strzeliła rapierem w pochwie, a potem oddaliła się kilka kroków od Gustawa.
- Może po prostu ruszajmy dalej. Złoto to rzecz nabyta. Znajdzie się w kruszcu lub towarach.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline