Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2019, 13:35   #114
Jessica Hyde
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację
Konrad & Liwia


Antykwariat

Zachowanie Wolkena niezbyt przypadło Konradowi do gustu. Antykwariusz mógł, ale nie musiał im pomagać. Wszak udzielenie pomocy było tylko i wyłącznie dobrą wolą osoby pomocy udzielającej, jeśli wspomniana osoba nie była związana żadnymi zobowiązaniami. Wolken też, zapewne, nie zgłosił się na ochotnika, a sam Konrad znalazłby sobie milion ciekawszych zajęć niż ściganie złodziejki. A po co zniechęcać kogoś, kto jest w miarę pozytywnie nastawiony?

- Proszę wybaczyć memu towarzyszowi - powiedział. - Gorliwość go rozsadza i zapał ponosi. Co niekiedy przejawia się nieodpowiednimi słowami.

Liwia z uwagą i skupieniem obserwowała rozmowę w antykwariacie. Odkąd pamięta, lubiła przyglądać się nieznajomym twarzom i doszukiwać się w nich pewnych schematów zachowań. O ile postawa Konrada nie była dla niej zaskoczeniem i całkowicie się z nią zgadzała, o tyle Wolken i antykwariusz stanowili dla niej zagadkę. Szczególnie spokój tego drugiego, był dla niej dziwnie nienaturalny.

- Dziękujemy za rozmowę i będziemy równie wdzięczni za przekazanie nam wszelkich informacji, które być może trafią w przyszłości w pańskie posiadanie. Wówczas może pan liczyć nie tylko na nasze podziękowanie, ale również na naszą pomoc. - tymi słowami Liwia zakończyła rozmowę.


Gospoda

Pewne sukcesy zostały osiągnięte, lecz - zdaniem Konrada - były one na tyle skromne, że w najmniejszym nawet stopniu nie gwarantowały sukcesu.

- Jesteśmy nieodpowiednimi osobami do wykonania tego zadania - powiedział, gdy siedzieli przy stole w Białych Żaglach. - Pewien mądry człowiek stwierdził kiedyś, że do złapania złodzieja trzeba innego złodzieja. A my nie mamy znajomości w tych kręgach.

W innych w zasadzie też nie mieli, z malutkimi, niewiele znaczącymi wyjątkami.

- Więcej wiary, Konradzie. To nie przypadek zadecydował o tym, że akurat nas wybrano do tej misji. Stoją za tym inni mądrzy ludzie - kończąc zdanie, Liwia uśmiechnęła się do mężczyzny.

Na temat wiary czy niewiary w sukces, tudzież ich wpływu na osiągnięcie owego sukcesu, Konrad mógłby podyskutować, ale przybycie niespodziewanego gościa skierowało rozmowę na inne ścieżki.

Pojawienie się Andersa Caromanna było dla Liwi dużym zaskoczeniem. Równie niespodziewany był powód jego przybycia. Zdaniem Liwii nie było się nad czym zastanawiać. Była zdecydowana udać się na spotkanie z Nikolasem, jedynie wzrokiem szukała potwierdzenia u pozostałych.

- Uważam, że powinniśmy skorzystać z zaproszenia - powiedział Konrad, podnosząc się z miejsca i spoglądając na pozostałych. - Chyba że ktoś chce zostać tutaj i czekać na ewentualne wieści.

Zachęcona reakcją Konrada, nie zwlekając ani chwili dłużej, Liwia wstała i czystym głosem odparła:

- Nie wypada odmówić a tym bardziej kazać na siebie czekać.
 

Ostatnio edytowane przez Jessica Hyde : 07-04-2019 o 18:40.
Jessica Hyde jest offline