Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-03-2019, 14:12   #111
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
- Rozsądnie prawicie, słychać żeście kapłańskie nauki pobierali. - Wolken z podkrążonymi oczami sprawiał wrażenie, iż noc miał niespokojną i nieprzespaną. - Sprawa wykracza poza zwykłe pojmowanie problemu. Nie jestem religijnym człowiekiem, lecz uganianie się przez pół Imperium za naszyjnikiem wątpliwej wagi nakazuje, by zadawać pytania... Magii w nim nawet nie tyle, co łez kocich... Pierwsza lepsza błyskotka z gildii lub świątyni, ma więcej mocy. Insza musi być wartość, o której też już kiedyś wspominałem. Ukryta, specjalnie pod pozorem zwykłości...
Ten Celestium, który wedle plotki blisko cesarskiego ucha krąży i podszeptuje, a z którym spotkać na trakcie nam było pisane. Może z nim należałoby wiązać jakieś odpowiedzi? Ufności nie wzbudza. Rzekłbym, że do intryg lub knowań ma zdatną naturę... Dojścia do dworu jednak nie mam, by podejrzenia swe sprawdzić. Ale więcej o tym wróżu zdałoby się zebrać nowin. Gdzie bywa, z kim w konszachty wchodzi, jak czas zwykł spędzać?
- W kwestii zaś owego wojaka też celne zapytanie. - popatrzył w oczy krasnoluda. - Warte podjęcia starań. Ten trop nam umknął i może zbyt lekce go potraktowaliśmy, skupieni na osobie złodziejki, która może sama duma jak z opresji się wyplątać?
 
Deszatie jest offline  
Stary 30-03-2019, 14:41   #112
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Ja na dziś już mam trochę wizyt poplanowanych. Przejdę się po cmentarzach poszukać, czy wśród świeżych ciał Katriny nie będzie. Ta targ koński udam się jeszcze, zgodnie z sugestią inkwiztora Sigmara. Mogę chodzić sam. Mnie, słudze Grimnira, nie strach po mieście chodzić - pokiwał z zamyśleniem głową. - Ale juści, że w tym czasie moglibyście te pozostałe tropy spróbować chwycić. Wieczorem omówilibyśmy co kto znalazł.
Zamyślił się.
- Teraz tak sobie pomyślałem. Może to bez związku. Ale Celestium coś o tych księżycach musiał wiedzieć. Rzucił się w parszywą pogodę przez las nocą. Bez ochrony. A wszyscy mówią, że pierwszy raz z czymś takim się zetknęli i nigdzie o tym nikt nie pisał. Przecie, gdyby on tylko takie zjawisko bez żadnej wiedzy zobaczył, rzuciłby się jak szaleniec w noc? Nie wydaje mi się. Zresztą, może go i co ubiło po drodze, bo to wiadomo, czy dotarł do Altdorfu?

Natomiast gdy znalazł się na osobności z Peterem, zwrócił się szeptem do niego.
- Nadejście Sigmara zwiastowała kometa z podwójnym warkoczem. A co, jeżeli trzy księżyce zwiastują nadejście jakiegoś boga chaosu? Może to nie przypadek, że ginie nic nie znaczący naszyjnik i pojawia się trzeci księżyc? Może informacje, których szukamy, są zawarte w księgach kultystów i dlatego nikt nic na ten temat nie wie?
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 31-03-2019 o 21:46. Powód: Dodana sekcja od „Zamyślił się”. Dodana sekcja na osobności z Peterem.
Gladin jest offline  
Stary 05-04-2019, 10:21   #113
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Antykwariat

Spokój antykwariusza zaskoczył nieco Wolkena.

- Synku, przeżyłem więcej lat niż wy razem wzięci. Czym chcesz mnie straszyć, że zakończysz ten mój nędzny żywot? Dobry panie Falkenberg, weźcie swojego psa z mojego sklepu, niech szczeka gdzie indziej. Dam wam znać, jeśli będę miał dla was jakąś informację.

Nie wyglądał na wystraszonego, ale zauważyli, że przestał mówić o pieniądzach.

Łowca Głów

Bywalcy tawerny mogli dostarczyć wielu plotek o mordach popełnionych przez zbrodniarza nazwanego już przez lud Łowcą Głów, ale po konkrety trzeba było udać się znów do Straży Miejskiej. Istotnie, za głowę mordercy wyznaczono nagrodę, i to sporą, ale Wolken zgłosił się za późno.

- Siedem głów to dość! – Z szerokim uśmiechem strażnik podkręcił sumiastego wąsa. – Morderca złapany tego rana, jego głowa poleci jako ósma!

Katrina

Lora dopisała do jednego z portretów poszukiwanej złodziejki kilka słów mniejszymi literami, a pod nimi – dużo większymi – sumę, którą uzgodnili wypłacić za pomoc w odnalezieniu Katriny Schetter. Tak przygotowane ogłoszenie przybiła na jednym ze słupów ustawionych w długim rzędzie na Placu Targowym. Co dziwne, na tym placu nie było żadnego targowiska. Kręciło się za to sporo ludzi szukających pracy, obwiesi, najemników i awanturników wszelkiej maści.

Niestety, nikt z woźniców nie widział zbiega. Być może Katriny nie było w stacji dyliżansu, a być może woźnica, który ją widział dojeżdżał właśnie do Nuln czy Marienburga.

Kapłani

Peter i Bladin mieli sporo czasu na rozważania o boskich planach wobec śmiertelników.

Sygmaryta próbował traktować wszystkie wydarzenia ostatnich dni jako próbę, której poddał go jego bóg. Nie potrafił jednak powstrzymać natrętnej myśli, że skoro wszystko ma być wolą bogów, być może i sam Sigmar nie chciał, by odnaleźli naszyjnik.

Krasnolud czekał zaś z niecierpliwością na możliwość walki. Do tego był stworzony. Dlaczego Grimnir pozbawiał go takiej możliwości? Czyż fizyczna walka nie była głównym celem jego wyznawców? Być może nie trzeba było walczyć w każdej godzinie swojego życia, a jedynie wtedy gdy stawało się to konieczne?

Targ konny

Bladin zdążył się jeszcze dowiedzieć, że Katrina Schetter pojawiła się tam sama. Niestety, nikt z handlarzy i wyrostków spotkanych na targowisku nie pamiętał skąd przyszła lub w którą stronę ruszyła.

Astrolog

Rozpytywanie motłochu o imć Celestiuma wielkich efektów nie dało. Na dworze pojawił się parę lat temu, dwa, pięć lub dziesięć, zależnie od opowiadającego historię, a jego przepowiednie okazały się na tyle trafne, by sam Cesarz zaczął korzystać z jego usług. Większość pytanych była dość zgodna, że astrolog nie pochodzi z Imperium, a pojawił się tu z południowych krajów, Tilei, Estalii bądź nawet Arabii, gdzie miał zawrzeć pakt z diabłem w zamian za swoje moce.

Gdy jednak pojawili się zgodnie z umową w Białych Żaglach na wspólny obiad, zaskoczył ich widok Andersa Caromanna, najemnika służącego Celestiumowi.

- Przybywam z zaproszeniem. Nikolas chciałby się z wami spotkać. Jeśli się zgodzicie, za godzinę podstawię powóz za tawerną, wyjdźcie tylnymi drzwiami.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 08-04-2019 o 14:40.
Phil jest offline  
Stary 07-04-2019, 13:35   #114
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację
Konrad & Liwia


Antykwariat

Zachowanie Wolkena niezbyt przypadło Konradowi do gustu. Antykwariusz mógł, ale nie musiał im pomagać. Wszak udzielenie pomocy było tylko i wyłącznie dobrą wolą osoby pomocy udzielającej, jeśli wspomniana osoba nie była związana żadnymi zobowiązaniami. Wolken też, zapewne, nie zgłosił się na ochotnika, a sam Konrad znalazłby sobie milion ciekawszych zajęć niż ściganie złodziejki. A po co zniechęcać kogoś, kto jest w miarę pozytywnie nastawiony?

- Proszę wybaczyć memu towarzyszowi - powiedział. - Gorliwość go rozsadza i zapał ponosi. Co niekiedy przejawia się nieodpowiednimi słowami.

Liwia z uwagą i skupieniem obserwowała rozmowę w antykwariacie. Odkąd pamięta, lubiła przyglądać się nieznajomym twarzom i doszukiwać się w nich pewnych schematów zachowań. O ile postawa Konrada nie była dla niej zaskoczeniem i całkowicie się z nią zgadzała, o tyle Wolken i antykwariusz stanowili dla niej zagadkę. Szczególnie spokój tego drugiego, był dla niej dziwnie nienaturalny.

- Dziękujemy za rozmowę i będziemy równie wdzięczni za przekazanie nam wszelkich informacji, które być może trafią w przyszłości w pańskie posiadanie. Wówczas może pan liczyć nie tylko na nasze podziękowanie, ale również na naszą pomoc. - tymi słowami Liwia zakończyła rozmowę.


Gospoda

Pewne sukcesy zostały osiągnięte, lecz - zdaniem Konrada - były one na tyle skromne, że w najmniejszym nawet stopniu nie gwarantowały sukcesu.

- Jesteśmy nieodpowiednimi osobami do wykonania tego zadania - powiedział, gdy siedzieli przy stole w Białych Żaglach. - Pewien mądry człowiek stwierdził kiedyś, że do złapania złodzieja trzeba innego złodzieja. A my nie mamy znajomości w tych kręgach.

W innych w zasadzie też nie mieli, z malutkimi, niewiele znaczącymi wyjątkami.

- Więcej wiary, Konradzie. To nie przypadek zadecydował o tym, że akurat nas wybrano do tej misji. Stoją za tym inni mądrzy ludzie - kończąc zdanie, Liwia uśmiechnęła się do mężczyzny.

Na temat wiary czy niewiary w sukces, tudzież ich wpływu na osiągnięcie owego sukcesu, Konrad mógłby podyskutować, ale przybycie niespodziewanego gościa skierowało rozmowę na inne ścieżki.

Pojawienie się Andersa Caromanna było dla Liwi dużym zaskoczeniem. Równie niespodziewany był powód jego przybycia. Zdaniem Liwii nie było się nad czym zastanawiać. Była zdecydowana udać się na spotkanie z Nikolasem, jedynie wzrokiem szukała potwierdzenia u pozostałych.

- Uważam, że powinniśmy skorzystać z zaproszenia - powiedział Konrad, podnosząc się z miejsca i spoglądając na pozostałych. - Chyba że ktoś chce zostać tutaj i czekać na ewentualne wieści.

Zachęcona reakcją Konrada, nie zwlekając ani chwili dłużej, Liwia wstała i czystym głosem odparła:

- Nie wypada odmówić a tym bardziej kazać na siebie czekać.
 

Ostatnio edytowane przez Jessica Hyde : 07-04-2019 o 18:40.
Jessica Hyde jest offline  
Stary 07-04-2019, 21:52   #115
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Los nie dał mu szansy się wykazać, gdyż złapano mordercę o osobliwych upodobaniach. Szkoda, ponieważ najemnik miał szczerą ochotę poszwendać się po mieście, nawet w dzielnicach o nieco gorszej reputacji. Jakiś momentami nieokiełzany zew, popychał go w stronę niebezpieczeństwa i ryzyka, nęcąc jak za dawnych czasów, których wspomnienie chciał wyrzucić z pamięci. Daremnie. Czuł, że nie zrobił ani kroku naprzód w swoim postanowieniu bycia lepszym człowiekiem. Wina nie leżała jedynie w braku szczęścia i przebiegu niefortunnej misji poszukiwawczej. Przeżywał emocje i coraz większy niepokój. Zauważył, że tracił opanowanie i dyscyplinę. Umysł płatał figle, a on sam nie w pełni panował nad zmęczonym ciałem. Zastanawiał się, co by zrobił, gdyby nie podjął się tej misji? Czy znalazłby ukojenie w klasztornych murach? A może na nowo przeżywałby torturę i z przerażeniem obserwował swoje cierpienie, bezradny i samotny? Nie wiedział tego, brakło mu odpowiedzi, a skryte brzemię każdego dnia powodowało kolejne zmarszczki na młodym jeszcze obliczu i rodziło obawy o jego przyszłość. Czy pogrąży się w szaleństwie? Czy zdoła uzdrowić swoje ciało i duszę? Odkupi winy, czy dołoży kolejne złe uczynki i skończy żywot jako potępieniec? Czuł się naznaczony, a krwawy księżyc, niczym blizna odbijał się w lustrze osobowości...

Spytki nie przyniosły wiele informacji, lecz utwierdziły Ostlandczyka, iż tajemniczy mężczyzna wkradł się w łaski i korzystał z dobrodziejstw bliskości cesarskiego dworu. Nie w pełni określone pochodzenie, a nade wszystko niejasne intencje budziły wątpliwości, co do jego osoby. Nie usunięto go z dworu, więc musiał być przydatny albo był nieprzeciętnym intrygantem. Takich ludzi stać było na wszystko, więc Wolken obiecał sobie mieć się na baczności, jeśli przyjdzie im się jeszcze spotkać.

Okazja nadarzyła się już niebawem. Stłumił zaskoczenie i zapanował nad emocjami w obecności ochroniarza. Więc jednak! Celestium pamiętał o ich drużynie! Rzecz jasna zgodził się towarzyszyć reszcie kompanów. W głębi duszy przeczuwał problemy. Miał ku temu powody, ale nie zwykł zdradzać się z nimi, nawet osobom z którymi spędził już trochę czasu. Należało zachować czujność i powagę. Mieli do czynienia z nielichym graczem, który z łatwością mógł posłużyć się nimi w swoich planach. Wolken stracił ufność do ludzi po pewnym brudnym zleceniu, którego przykre konsekwencje prześladowały go nieustannie i zmieniły całe życie. Poprzysiągł nie popełnić więcej podobnego błędu... Wyszedł chyłkiem, bacząc by nie rzucać się w oczy postronnym.
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 07-04-2019 o 22:18.
Deszatie jest offline  
Stary 08-04-2019, 00:20   #116
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Jesteśmy zaszczyceni Zaproszenia sługi Imperatora nie odmówimy - zgodnie z etykietą odparł Kapłan. Zwłaszcza, że był bardzo ciekawy skąd wróżbita wie że już tu są (spodziewał się raczej szpiegów na bramach niż czarów, a i gwiazdy podobno takie dokładne nie są, jak sam Celestium mówił). A jeszcze bardziej - czego może od nich chcieć.
Zebrał się szybko gotów do drogi i poszedł do powozu. Najlepiej byłoby by ktoś z nich został osobno na wypadek pułapki, ale sam Peter iść musiał. Sigmaryta nie odmówi poleceniu, nawet zawoalowanemu jako zaproszenie, od sługi Cesarza.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 08-04-2019, 19:43   #117
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Przy posiłku Bladin opowiedział reszcie o wynikach swoich poszukiwań.
- Katarina prawdopodobnie jeszcze żyje. Wczoraj w południe sprzedawała konia na targu. A jej ciała na cmentarzach rano nie znalazłem. Na razie jednak nie udało mi się ustalić nic więcej. Obiecałem trochę złota urwisom i żebrakom przy targu, za doprowadzenie mnie do niej. Może akurat się poszczęści i ktoś ją przyuważy. A wam co się udało ustalić przez te pół dnia?

Gdy pojawił się Caromann, krasnolud kiwnął mu krótko na powitanie. Jego towarzysze byli podekscytowani tym spotkaniem, a i on sam chętnie się dowie, co pognało Celestiuma w nocy przez las.
 
Gladin jest offline  
Stary 09-04-2019, 19:42   #118
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Lora nadal czuła się wśród swoich kompanów nie na miejscu. Pomagała jak umiała, ale czuła, że to ciągle za mało. Choć nawet jej kompani wracali bez dobrych wieści.
“Cóż przynajmniej nie wychodzi nam ta pogoń razem…” Pomyślała dla pocieszenia.

- Zgadzam się z wami, tutaj nic nie zdziałamy, a kto wie może tam czeka nas niespodziewana pomoc siły wyższej? - Lora odezwała się z nowym optymizmem.
 
Obca jest offline  
Stary 13-04-2019, 20:33   #119
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Mieli trochę wątpliwości, ale doszli do wniosku, że zrobili w Altdorfie wszystko, co było w ich mocy. Teraz trzeba było czekać na efekty ich wysiłków. Powóz czekał na nich w tylnej alejce, tak jak obiecał Caromann. Powiózł ich na północ, poza granice miasta, a przejażdżka nie zajęła więcej, niż godzinę. Skręcili w końcu z traktu middenheimskiego, minęli niewielką, spokojną wioskę i dotarli do posiadłości Celestiuma. Położona na szczycie niewysokiego wzgórza, otoczona murem, w jej centrum stał piętrowy dom, do naroża którego dobudowano okrągłą wieżę wystającą na wysokość kolejnego piętra. Wokół stało kilka niższych budynków i spora stajnia. Po całym obejściu kręciło się sporo najemników.


- Witajcie, moi drodzy, zapraszam. – Gospodarz przywitał ich lekkim uśmiechem i świdrującym spojrzeniem. – Czym chata bogata.

Dom urządzony był skromnie, a stół w dużej jadalni zastawiono już wcześniej. Kucharka niemal natychmiast podała gęstą zupę rybną, a wkrótce po niej gulasz z dziczyzny. Jedzenie, być może niegodne cesarskiego stołu i podniebienia, okazało się być smaczne i pożywne. Caromann, jak przez większość czasu, milczał. Celestium, jak zawsze, prowadził grzeczną rozmowę.

- Przede wszystkim, chciałem wam ponownie podziękować za pomoc na szlaku. Kto wie, jak zakończyłaby się ta napaść, gdyby nie wy. – Astrolog skłonił głowę. – Mam nadzieję, że wasze tajemnicze sprawy, za którymi przybyliście do Altdorfu, rozwijają się pomyślnie.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.

Ostatnio edytowane przez Phil : 18-04-2019 o 08:47.
Phil jest offline  
Stary 18-04-2019, 08:16   #120
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację
 Wizyta u Celestiuma

- Przede wszystkim, chciałem wam ponownie podziękować za pomoc na szlaku. Kto wie, jak zakończyłaby się ta napaść, gdyby nie wy – Astrolog skłonił głowę. – Mam nadzieję, że wasze tajemnicze sprawy, za którymi przybyliście do Altdorfu, rozwijają się pomyślnie.
Konrad nie należał do tych, co ratowali astrologowi życie, więc odpowiedź na te słowa pozostawił Peterowi.
- Ta sprawa z którą przybyliśmy to znalezienie naszyjnika. Świętej relikwii skradzionej z wolfenburskiej świątyni Sigmara - wyjaśniła Lora, teraz tajemnice nie miały sensu, zwłaszcza, że dosyć szczegółowo dopytywali się o naszyjnik i o rudą złodziejkę. - Niestety. Wyczerpaliśmy już chyba wszystkie możliwości zdobycia informacji gdzie ukryła się nasza złodziejka.
- Relikwia? No tak, to chyba sporo wyjaśnia, jeśli chodzi o wasze zaangażowanie. Szkoda, że dopiero teraz o tym mówicie. Jakby nie było, mam więcej możliwości działania w tym mieście, niż wy. Cóż, może nie wszystko stracone.
- Mieliśmy nadzieję, że sprawa się nie rozniesie
- odparł Konrad - ale nie udało się... Każdą pomoc się przyda, szczególnie tak znanej i wpływowej osoby.
Celestium przerwał na chwilę, gdy do jadalni weszła kucharka wnosząca kolejne danie.
- Myślę, że będziemy mogli o tym porozmawiać po kolacji, w moim gabinecie.
- Mnie natomiast ciekawi, dlaczego pognaliście na złamanie karku przez noc. Ja rozumiem, trzy księżyce, coś, czego nikt nigdy nie widział i o czym nigdzie nie czytał. Ale żeby tak ryzykować życiem?
- zmienił temat Bladin.
- To, co jest w niebiosach, jest dla mnie interesujące i znaczące, panie Gladenson. To, czego nikt jeszcze na niebie nie widział, jest takie po dwakroć.
- Tyle pomiarkowałem. Ale pędząc na złamanie karku przez noc raczej niewiele można na niebiosach podziwiać. Toć się nadziwić nie mogę
- krasnolud upił łyk wina. Niezbyt smacznego jego zdaniem, ale wszystkie wina były niezbyt smaczne.
- Tutaj są moje narzędzia do obserwacji gwiazd.
- Zdążyliście tutaj dojechać po nocy i coś ciekawego zobaczyć? Wartego takiego ryzyka?
- Widać było, że sprawa interesuje khazada.
- To się dopiero okaże- Astrolog uśmiechnął się lekko i zwrócił się do pozostałych. - Mam nadzieję, że mój nagły wyjazd nie zostanie mi poczytany za brak szacunku.
- Rozumiemy
- powiedział Konrad - że są sprawy na tyle ważne, że wszystko inne musi ustąpić. A to zjawisko mogło przecież mieć znaczenie dla dalszych losów Imperium.
- A poza tym, zwyczajnie jesteśmy ciekawi. Przynajmniej ja - dodał kapłan - i rozumiemy, że kiedy powołanie wzywa, wymogi formalności schodzą na dalszy plan.
- Oh, nie każde zjawisko na niebie zwiastuje nadejście boga
- Celestium spojrzał przy tym wymownie na kapłana Sigmara. - To, czy to zdarzenie ma jakiś istotny wpływ na cokolwiek, nikt jeszcze nie wie. Z pewnością trzeba poprawić astronomiczne tabele, rysunki, dokonać badań, tyle mi wiadomo.
- Nie ukrywam, że do tej pory niezbyt się interesowałem tą dziedziną wiedzy
- przyznał Konrad. - Ale wyobrażam sobie, że trzeci księżyc może wprowadzić dużo zamieszania.
- Rzecz jasna, każde nowe odkrycie wprowadza pewne, niech również użyję tego słowa, zamieszanie. Lepsza stal pozwala na tworzenie ostrzejszych broni, nowe lekarstwa na skuteczniejsze leczenie chorych, a nowe ciało niebieskie… Nasze losy często zapisane są w gwiazdach, więc być może będziemy mogli bardziej dokładnie przewidywać przyszłość.

- Mam nadzieję, że to nie będzie nietaktem - Bladin spojrzał ukradkiem na towarzyszy i potarł ze zdenerwowania kark. - Mógłby Pan pokazać, jak obserwuje gwiazdy przy pomocy tych swoich narzędzi?
- Rozumiem ciekawość, ale proszę o wybaczenie, że nie zaspokoję jej w tej chwili
- popatrzył jakby przepraszająco. - Każdy ma jakieś swoje sekrety, którymi nie chce się dzielić. Tymczasem jednak zapraszam wszystkich na szklaneczkę czegoś mocniejszego.
W narożu jadalni znajdowało się przejście prowadzące do klatki schodowej wewnątrz wieży dobudowanej do domu. Kręte schody wiodły na piętro, ich dalszy ciąg blokowały zamknięte drzwi, a astrolog wprowadził ich do swojego gabinetu, urządzonego równie skromnie jak reszta domostwa. Uniósł szklaną karafkę wypełnioną bursztynowym w kolorze płynem.
- Estalijska brandy, z moich rodzinnych stron, moim zdaniem znacznie bardziej charakterna od bretońskiej - po rozlaniu alkoholu i szybkim wzniesieniu kieliszków kontynuował. - Przejdę od razu do rzeczy. Wrogowie Imperium są moimi wrogami, a ja jestem ich wrogiem. Zasadzka na trakcie, jak się okazuje, nie była przypadkowa. Ja i moi ludzie jesteśmy na tropie małego kultu Khorne’a.
Na samą wzmiankę o bogu chaosu niektórzy wzdrygnęli się.
- Muszę przyznać, że ich współpraca z mutantami między Altdorfem, a Talabheim zaskoczyła mnie. Pewnie słyszeliście też o ostatnich mordach w stolicy, a być może wiecie o tym, jakim hasłem pozdrawiają się wyznawcy tego boga. Krew dla Boga Krwi. Czaszki dla Tronu Khorne’a. Wiem, kto jest mordercą, ale on zna moich ludzi. Was nie zna... - zawiesił głos.
- Panie Celestium, pierwszy bym się zgłosił na ochotnika, aby pognać unicestwić to plugastwo - Bladin uchwycił się szansy, na wykazanie się w oczach boga. - Ale powierzono nam misję do wykonania. Nie straszne mi zginąć, ale jeżeli tak, to zawiodę moich przełożonych. Jednak gdy tylko uda nam się znaleźć złodziejkę bądź naszyjnik, mój topór czekał od dawna na taką okazję - krasnolud zapewniał żywiołowo, niebacznie rozchlapując alkohol z trzymanej w ręku szklanicy.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 18-04-2019 o 08:21.
Gladin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172