Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2019, 20:31   #16
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację


Powrót do miasta nie był tym, co wydawało się Dianie logiczne. Powinni uciekać od zagrożenia, a nie wracać do niego. Niestety, robili coś zupełnie innego i ona się na to godziła. Nadal nie była pewna dlaczego, bo przecież o samą chęć posiadania towarzystwa nie mogło chodzić, prawda? Nie narażałaby swojego życia dla czegoś takiego… Może też chciała rozwiązać tą zagadkę? O, to już brzmiało lepiej. W końcu była pisarką, tajemnice i niesamowite wydarzenia powinny być dla niej niczym oliwa dla ognia. Powinna zagłębić się w nie i przetworzyć je na swój kolejny, wielki sukces. Tylko czy to wszystko było warte narażania czegoś tak cennego jak życie? Do tego życie, które dopiero co udało się jej ocalić, poświęcając przy tym inną istotę ludzką. Było już jednak za późno by się wycofywać. Podjęli decyzję, jechali z powrotem, ponownie zagłębiając się w ciemność i w kryjące się w niej zagrożenia.

Utwór, który rozbrzmiał w radiu po informacji o pożarze sprawił, że Diana wzdrygnęła się. Znała już tą piosenkę. To była ta sama, która rozbrzmiewała gdy wyjeżdżała z miasta. Teraz witała ją ponownie, niczym stary, dobry znajomy. Słowa rozbrzmiewały, wypełniając ciszę wnętrza samochodu. Kolejne zdania układały się w zwrotki. Podpowiadały, a może to tylko ona miała nadzieję, że były podpowiedzią. Jakże pasowały do ich sytuacji.
Pasowały także, a przynajmniej wyczulona na wszystko Diana uznała że pasują, do strzałki widocznej na pniu. Natychmiast wcisnęła hamulec, czując jak pas bezpieczeństwa nieprzyjemnie wżyna się jej w ciało. Wpatrywała się w znak jakby oczekując, że sam z siebie wyjawi skrywaną przez siebie tajemnicę.
- Wychodzimy - zadecydowała. - Masz latarkę? - dorzuciła pytanie, sprawdzając jednocześnie schowek na rękawiczki. Nie było tam jednak tego czego szukała. Bez światła nie mogli iść więc nadzieja pozostawała w jej towarzyszu. Podjęła jednak decyzję. Dość unikania tego, co pojawiało się przed jej oczami. Poradzi sobie, a później wróci do cywilizacji i zacznie żyć pełnią życia. Bez żalu i bez życia przeszłością. O ile przeżyją, oczywiście.
- To już kolejny raz gdy słyszę ten utwór i widzę te znaki. To musi mieć jakieś znaczenie, a przynajmniej kryć za sobą jakieś odpowiedzi. Poprzednim razem zignorowałam je, teraz… - westchnęła, czując jak coś ciężkiego opada jej na ramiona. - Teraz uważam, że powinniśmy to sprawdzić.

 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline